Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Niektore kobiety czuja sie dobrze w ciazy,nie majac zadnych objawow.Mozesz byc w ciazy,jezeli wspolzylas bez zabezpieczenia,bo to ze przytylas to nie koniecznie moze oznaczac ciaze,tyle ze ta Twoja przerwa w miesiaczce jakas podejrzana,no chyba ze jakies tabletki hormonalne bierzesz.Prosty sposob,jezeli podejrzewasz u siebie ciaze,kup sobie test i sie dowiesz,oczywiscie jak Ci wykaze ciaze,to jak najszybciej idz do lekarza.Troche sie dziwie,czy nie masz obok siebie osoby zaufanej,ktora by Ci cokolwiek powiedziala na ten temat...??

Wlasnie tak jak napisala poprzedniczka zrob test, ja sie nie czulam ze jestem w ciazy tez, uwierzylam na 100% dopiero jak poczulam dosc solidne kopniecia :-D

Otoz od jakis 4 miesiecy nie mam okresu a nie czuje sie tak jakbym miala byc w ciazy.chociarz niektorzy zauwazyli zmiany we mnie.

OMG...
4 miesiace nie masz okresu, i Ty dopiero teraz na to reagujesz, i to w sposob pogadania przez net z lekarzem? :roll: :roll: :roll:
Sama nie wiem czy sie smiac czy plakac.........

Takie czasy Katik, dzieci neostrady :-D

ja myślałam ze to prowokacja....serio... :mrgreen:

Moze byc to prowokacja ale tez sa dziewczyny,ktore nie wiedza,co robic bo sie boja.Mialam kolezanke,ktora przez pol roku ukrywala swoja ciaze,dopiero bylo widac,jak brzuch jej zaczal rosnac i bala sie powiedziec o tym komukolwiek.

Ja jak bylam w ciazy powiedzialam mamie w 3 miesiacu bedac za granica, poinformowalam ja przez tel bo balam sie ze na zywo "leb mi urwie" :-D Badz co badz mialam tylko 19 lat, teraz moja mala jest jedyna ukochana wnusia, w chwili obecnej mam 22 lata i bardzo chcialabym obwiescic rodzinie ze bede miala dzidziusia ale to niestety nie mozliwe bo moj partner nie chce miec dziecka, a ja tak bardzo bym chciala :-( Zazdroszcze wszystkim ciezarowkom, a najbardziej tej ktora mieszka z nami i codziennie patrze na jej cudowny brzuszek a za miesiac bede patrzec na slodkiego rozowego dzidziusia i bede zazdroscic jeszcze bardziej :-(

Tak to bywa czasami...Chyba nie taki diabel straszny,jak go maluja.
Ewela daj czas swojemu partnerowi.Moze niedlugo nam napiszesz tutaj,ze masz fasolke w brzuchu :)

Wiem ze musze mu dac czas wiec staram sie nie naciskac, ale tak strasznie ciezko czekac nie wiadomo jak dlugo na cos czego tak bardzo sie pragnie...

hej dziewczyny widzę że doszły nowe osoby :) witam serdecznie,
ja jestem po przeprowadzce, ciężko się napracowałam przy moim nowym domu i wszystkie wcześniejsze dolegliwości mi minęły teraz w 7,5 miesiąca czuję się super tylko znowu waga mi szaleje i dziś już przekroczyłam 80kg :( mam nadzieje że nie dojdzie do 97 kg jak w pierwszej ciąży...
Byłam 15tego na 3ciej wizycie u mojej położnej no i znowu niespodzianka bo kazała mi przyjść za 6tygodni dopiero myślałam ze pod koniec to wizyty są częstsze a nie co 1,5 miesiąca, no ale trudno muszę rozejżeć się za jakąś położną niedaleko miejsca zamieszkania. Jedyny plus to to że dała mi skierowanie do szpitala na badania krwi poziomu żelaza...ale tak myślę że gdybym miała teraz niedobór i silną anemie to co mi za 6 tygodni pomoże wizyta u niej :-| dobrze że nie jestem panikarą i wiem że wszystko jest ok ale wkurza mnie troche takie podejscie do ciężarnych oczekujących kolejnego potomka :)

No to ok, moge sie odmeldowac... Poki nie widzialam Maluszka nie moglam uwierzyc ze napis Pregnant na tescie jest prawda. Ale dzis bylam na pierwszym scanie i widzialam raczki, nozki, a przede wszystkim bijace serdusio, i do teraz nie moge dojsc do siebie...
Kamien z serca, ze z Maluszkiem wszystko jest ok...

Katik gratulacje :grin: który tydzień? pozdrawiam :wink:

:arrow: malaroksi fajnie,ze juz jestes po przeprowadzce,pewnie sie troche napracowalas...Co do wagi to nie jest tak zle :-)
:arrow: Katik gratulacje! :-)

Katik, gratulacje :)

Katik gratulacje!!

malaroksi, wiem, ze jest to troche wkurzajace, ze tutaj troszke mniej sie nami przejmuja jak widza ze wszystko jest w porzadku, ale ja wolalabym zeby wszystko bylo w porzadku i widziec polozna tylko pare razy. Wczoraj bylam na kolejnym usg bo ostatnio zauwazyli cos podejrzanego w brzuszku malutkiej, wiec wczoraj wezwali specjaliste z innego szpitala i powiedzieli, ze mala ma torbiel. Nie wiedza za bardzo do czego jest doczepiony, ale podobno to nic strasznego. Bede teraz miec usg co 4 tygodnie, a jak mala sie urodzi to zdecyduja co z nim zrobic. Nie wiem za bardzo co o tym myslec bo nigdy sie nie spotkalam z torbielem i nie wiem czy sa grozne czy nie, ale jak sie je wycina operacyjnie, jakos musza byc grozne :sad: Moze ktoras z was spotkala sie z czyms takim?