JAK SOBIE RADZICIE ZE STRESEM?

A ja podchodzę do stresu bardziej filozofocznie. Zastanawiam się czy ta sytuacja, która mnie stresuje jest warta stresu i staram się na daną sytuację popatrzeć z perspektywy czasu.

Prosty przyład:
Jak w szkole dostałam 1, zastanawiałam się czy warto się nią stresować. Zawsze stwierdzałam, że nie warto, bo to tylko ocena w szkole, która nie będzie miała kompletnie żadnego znaczenia w przyszłości.

Takie podejście do sprawy, można przełożyć na każdą stresującą sytuację. I sami stwierdzicie, że nie warto się stresować. Bo z każdej sytuacji jest jakieś wyjście.

:wink:

A ja w stresie wychodze gdziekolwiek jestem i jezdze, obalajac teorie, ze kobiety sa gorszymi kierowcami niz mezczyzni...

Dzidzia, mam to samo,
nie obalam co prawda teorii,
po prostu jeżdżę,
ostatnio jakoś mniej stresów, ale w PL...
wsiadałem w wiernego audika i grzałem na maxa,
przeważnie na trasie GD Wejherowo, kręta droga przez las,
w nocy pusto i z daleka światła widać, więc mogłem zabić tylko siebie,
wiem, to głupie,
ale chodziło o koncentrację za kółkiem,
to tak jak już ktoś tu napisał,
nie myśleć, skoncentrować się, jak w ZEN,
to lepszy pomysł

[ Dodano: Nie Lis 09, 2008 21:51 ]

...... postaci Erykhi Badu lub Lamb, jakis Fisz z Tworzywem

o tak... i pokonywać przestrzenie nie koniecznie tramwajem...

[ Dodano: Pią Lis 14, 2008 22:42 ]
Dzidzia napisałaś w podpisie czy mam suszarkę,
żeby sprawdzać czy ci z przeciwka zwalniają,
śpieszę donieść, że nie,
nie zauważyłem też by wykonywali jakieś nerwowe manewry,
zresztą jak już pozwalałem sobie na odrobinę szaleństwa za kółkiem,
to na pustych drogach,
zresztą już chyba z tego wyrosłem, no... z grubsza...
za to ci z tyłu to co innego,
czasem jak słucham czegoś fajnego,
to za pomocą kierownicy, a przy zwalnianiu również hamulców,
podryguję sobie razem z autkiem w rytm muzyki,
zawsze zwalniają i trzymają się w bezpiecznej odległości....
:mrgreen:

Wakacje: słońce, plaża, dobre jedzonko i dużo drinków pomaga, zwłaszcza zimą

jem czekoladę, słucham muzyki...

biore goraca kapiel potem objadam sie najrozniejszymi smakolykami i czytam-ksiazki, gazety, artykuly w internecie na przerozne tematy. Uwielbiam czytac, bez ksiazek nie swiat by nie istnial. Jesli ma byc na stres to oczywiscie cos lekkiego i zabawnego :wink: najwazniejsze-musze miec ciepelko, wygrzewanie sie przy czytaniu to cos wspanialego :mrgreen: czy czytal ktos "male zbrodnie malzenskie"? :-)

Wyzywam sie na pierwszej z brzegu niewinnej osobie :evil: , a potem gdy juz ochlone przepraszam :oops:

:-D :-D :-D

Wyzywam sie na pierwszej z brzegu niewinnej osobie :evil: , a potem gdy juz ochlone przepraszam :oops:

:-D :-D :-D

ostra jestes Twoj chlopak musi miec niezle bango jak jestes zesteresowana ;)

Ale za to JAAAAK PRZEPRASZAM .... :grin:
i raczej sie nie denerwuje, mam bezstresowe podejscie do zycia :-) :smile: :grin:

a ja wsiadam do samochodu zalanczam muzyczke i jade na ostra przejazdzke , a na koniec by ochlonac z adrenaliny bo stres odszedl jade na autostrade i na luzaku jade myslac kurde ale ja jestem ...
chodz nie dodam ze dobry sex jest tutaj chyba najlepszym rozwiazanie ;)

sex lekarstwo na wszystko :wink:

dokladnie ;) odstresuje , wyluzuje , poprawia samopoczucie , spala zawsze zbedne kalorie ;) he he wszystko jest dla ludzi
pomijajac fakt ze stres wywolywany jest poprzez samotnosc , monotomnia , dbaniem o lepsze jutro itp.

z tym seksem to calkiem niezla teoria- kiedys z kims dawno temu wlasnie cos takiego zaobserwowalam- napiecie roslo roslo roslo i albo sie pozadnie poklocilismy, albo zrobilismy cos innego rownie pozadnie- to drugie zdecydowanie lepsze rezultaty przynosilo :)

tyle ze zalezy skad sie stres bierze- czasem ludzie stresuja sie przez innych i ostania rzecza jaka sie che zrobic to uprawiac z taka osoba seks ;)

ja pozbywam sie stresu w samochodzie, jade wtedy zawsze gdzies, do kogos, w jakism celu- spotykam ludzi, ogladam widoki, pomagam przyjacielowi.

lubie tez jechac do przyjaciolki, usiasc z nia na zimny dworze i zaplic papierosa- nie pale, ale w takich momentach lubie... ta cisze, to zimno, ta przyjaciolke i tego papierosa :)

potem siadamy w cieplym pokoju, ona glaszcze mnie po wlosach i ogladamy po raz setny przyjaciol... albo seks w wielkim miescie :)

potem siadamy w cieplym pokoju, ona glaszcze mnie po wlosach i.... uprawiamy sex w Wielkim mieście

hihihi ubarwiłam trochę twoje słowa , teraz nie jeden forumowicz chciał by być twoją przyjaciółką :-P

potem siadamy w cieplym pokoju, ona glaszcze mnie po wlosach i.... uprawiamy sex w Wielkim mieście

hihihi ubarwiłam trochę twoje słowa , teraz nie jeden forumowicz chciał by być twoją przyjaciółką :-P

tak tylko ze ona mieszka na wsi ;)

coz jak juz mnie poznaja to przestana chciec sie ze mna przyjaznic :mrgreen: :twisted: :mrgreen:

coz jak juz mnie poznaja to przestana chciec sie ze mna przyjaznic

ja Cie odrobine poznalem i nie przestaje chciec :)