Samotne Polki :)

a ja tak sobie myslalam myslalam i wykombinowalam ze chodzi "szacunek" i "podziw"

wszytkie te inne cechy meskie czy damskie sa malo wazne.

szanujemy i podziwiamy z rozych powodow- jednego bo umie wbic gowzdzia, innego bo umie ugotowac obiad, jeszcze innego bo wie co powiedziec jak nikt nie wie, a jeszcze innego bo pieknie gra na gitarze.

na milosc skladaja sie trzy glowne czynniki- podziw, szacunek i namietnosc

ja jak nie szanuje i nie podziwniam to nie umiem w zaden sposb przejsc do namietnosci- im bardziej szanuje tym bardziej podziwiam i tym bardziej mam ochote kochac... psychicznie i fizycznie.

pięknie napisane :-)
czysta prawda :wink:

dorotajab Fajnie to wszystko ujełaś, podoba mi się :grin:
Dodam jeszcze, że jak się raz czyjąś godność zdepcze to potem już co raz częściej i łatwiej to przychodzi. Dlatego są pewne granice, których lepiej nie przekraczać, bo potem lecą przykre słowa i czyny, jak lawina, którą trudno powstrzymać.

teraz będzie na poważnie,
bez żartów, złośliwości, ironii...
eh, ciężko będzie, ale dam radę,
no... w każdym razie będę się starał :mrgreen:

lista testowego w żadnym razie nie jest listą moich preferencji,
to tylko przykładowa lista,
dla kogoś ważne są drobne okrągłe dłonie,
dla kogoś długie cienkie palce,
dla kogoś znów nie ma to żadnego znaczenia,
nawet jeżeli mówimy o cechach powszechnie uważanych za pozytywne,
osoba inteligentna, wykształcona, oczytana,
będzie przez niektórych odbierana jako wyniosła, zarozumiała itd,
wolałby kogoś bardziej zwykłego,
nawet typu "słodka blondynka",
nie będzie widział tego w kategoriach inteligencji,
raczej użyje słowa "urocza"
każdy jest inny,
mnie np. kręcą dziewczyny w okularach,
albo mające koło oczu tzw. kurze łapki,
albo z piegami,
często są to jakieś drobiazgi,
o których nie wypada tak publicznie :mrgreen:
chodzi właśnie o to, że każdy jest inny,
gruby - chudy,
niski - wysoki,
wierny - niewierny,
równie dobrze lista mogłaby wyglądać tak:
1. cecha a
2. cecha b
3. cecha c
itd.
część jest taka, a część taka,
nawet w przywołanym tu punkcie 26,
wg. badań podobno co druga osoba zdradza,
nikt tego nie lubi,
ale jedni wolą szarą myszkę na którą nikt uwagi nie zwraca,
inni kogoś za którym faceci się oglądają,
i kto zachowuje się kokieteryjnie,
łatwo się pogodzi z tym, że będzie ciągle zazdrosny,
zresztą takie zachowanie to jeszcze nic złego,
w końcu trudno mieć pretensje o to,
że dziewczyna chce się ciągle czuć atrakcyjnie,
ale może być postrzegana jako "potencjalnie niewierna"

nie ważne czy wszystkie cechy, czynniki obliczeń,
występują dokładnie w proporcjach 50% - 50% w całej populacji,
bo nie ma to wpływu na konkluzję,
bo jakie znaczenie ma fakt,
że w 2 moliniowym mieście będzie dziesięć osób,
spełniających oczekiwania, zamiast wyliczonej jednej,

to był tylko żart,
nawiasem mówiąc dotyczy to i kobiet i mężczyzn,
pisałem o cechach dziewczyny,
bo łatwiej mi się było wczuć w hipotetycznego chłopaka :mrgreen:
ale też chciałem zwrócić uwagę na to,
że o wymyślony sobie ideał, spełniający wszystkie cechy jest trudno,
właściwie to niemożliwe,
nie szukajmy więc ideału, nie czekajmy na księcia na białym koniu,
bo życie przeleci,
doceniajmy to co mamy,
dostrzegajmy to co najważniejsze,
po prostu kochajmy....
choć czasem tak jest, że trzeba się pogodzić z tym,
że coś się skończyło,
i choćbyś nawet w publicznie... wyznawał... w radiu np....
http://testowy2.wrzuta.pl/audio/5AVGRsq ... erzcholski
hehehe, to i tak będzie klapa...

cholerka jakoś się poważnie zrobiło,
a fe,
to może jakiś dowcip na koniec, tak dla równowagi,
hm, może to, będzie w temacie,

była pewna para, byli ze sobą od lat,
życie układało się niemal cudownie, ładny dom, wspólne wakacje itd,
ale niemal,
bo życie seksualne było pod psem,
Stasio wracał, jadł obiad, potem browarek i telewizja,
na Zosię całkiem uwagi nie zwracał,
ale Zosia nie dawała za wygraną,
chodziła do specjalistów,
ubierała się sexy,
nowe fryzury, makijaże i wszystko nic,
w końcu znalazła ogłoszenie w Super Expresie,
pasowało do jej sytuacji idealnie,
poszła,
znachor wysłuchawszy całej historii zdecydował,
że może zaryzykować środek ostateczny,
dał kropelki,
- tylko proszę pamiętać, jedną kropelkę do zupy, nie więcej! powiedział,
Zosia choć wydała majątek, wróciła szczęśliwa do domu,
no ale... w ten dzień na obiad wypadły kopytka,
hm, ale na które?
a jak akurat tego nie zje...
Stasio wrócił jak zwykle,
Zosia, na wszelki wypadek, dała po kropelce na każde kopytko,
i... po chwili zastanowienia...
jeszcze po 3 kropelki na każde... dla pewności...
Zosia postawiła talerz i poszła poprawić makijaż,
nagle słyszy
- Zosia chodź szybko!
- już idę kochanie
poprawia jeszcze pończoszki...
- Zośka! no chodź tu szybko!
- już już
jeszcze ostatnie spojrzenie w lusterko
- Zośka chodź szybko, zobacz jak kopytka się pie..dolą!!!
:mrgreen:

dorotajab napisał/a:
a ja tak sobie myslalam myslalam i wykombinowalam ze chodzi "szacunek" i "podziw"

wszytkie te inne cechy meskie czy damskie sa malo wazne.

szanujemy i podziwiamy z rozych powodow- jednego bo umie wbic gowzdzia, innego bo umie ugotowac obiad, jeszcze innego bo wie co powiedziec jak nikt nie wie, a jeszcze innego bo pieknie gra na gitarze.

na milosc skladaja sie trzy glowne czynniki- podziw, szacunek i namietnosc

ja jak nie szanuje i nie podziwniam to nie umiem w zaden sposb przejsc do namietnosci- im bardziej szanuje tym bardziej podziwiam i tym bardziej mam ochote kochac... psychicznie i fizycznie.


pięknie napisane :-)
czysta prawda :wink:

zgadzam sie z Wami! :) i stad wiem, ze nie wszystkich swoich partnerow kochalam (a wtedy moglo sie tak wydawac) :twisted:

[ Dodano: |16 Gru 2010|, o 15:04 ]
testowy, Ty to potrafisz "epopeje" machnac :lol:
ale zgadzam sie z Toba.
nawet w zyciu codziennym kazdy spostrzega nas inaczej. to co w oczach innych jest zaleta dla innego bedzie wada i tak w kolko...

Materac? Ale jazda, wiele już słyszałem ale czegoś takiego to nie. To musiał byś jakiś wielki myśliciel, ten koleś. IQ poniżej 80, czyli potocznie mówiąc "debil".

normalnie poczulam sie strasznie zagubiona czytajac ostaniego posta- pomyslalam ze moze kolega nawiazuje do czegos co bylo wczesniej :) i tak owszem post z pierwszej strony :) wiec dla rownie zagubionych jak ja cytuje kiki1976:)

rzeczywiscie, polacy bywaja obrzydliwi. ide sobie ulica i za mna dwoch chlopaczkow dyskutujacych o materacach, juz mialam sie odwrocic i powiedziec o wyprzedazy, kiedy okazalo sie , ze tym materacem jest dziewczyna, ktora jeden z nich poznal. nawet stwierdzil. ze jest wporzadku , ladna itd, ale jemu potrzebny jest materac. straszne.jakby moj cos takiego stwierdzil, to bym go z ziemia chyba zrownala. :mrgreen: ma szczescie , ze mysli inaczej.

normalnie poczulam sie strasznie zagubiona czytajac ostaniego posta- pomyslalam ze moze kolega nawiazuje do czegos co bylo wczesniej :) i tak owszem post z pierwszej strony :) wiec dla rownie zagubionych jak ja cytuje kiki1976:)

poczulam to samo! :lol: :lol: :lol:

Spotkałam się już z określeniem "materac". Osoba, która użyła przy mnie tego słowa, wytłumaczyłam mi znaczenie :wink: To po prostu łatwa dziewczyna, którą bez problemu do łózka zaciągnąć. Taka "podkładalska" (to moje określenie "materaca") :grin:

taa.... to akurat bylo nie trudne do zrozumienia ;)

ilosc okreslen jakie mezczyzni maja na rozne kobiety bardzo czesto mnie zaskakuje... coz za zasob slow, no no no... nie do pomyslenia :)
my to najwyzej mowimy ze faceci to "swinie " :mrgreen:

Trochę finezji, drogie panie ;)

O boze jak to wszystko czytam to mi sie w głowie nie miesci czy ta anglia tak na mózgi wali tym polakom czy ze mną cos nie tak wszyscy aby do siebie aby jak naj wiecej kogo nie poznasz to facet lub kobieta po przejsciach lub sami skazańcy lub po wyrokach gdzie ja tu trafiłem nie jestem długo w UK ale juz pomału poznaje mentalność polaków i wiecie co wracam do swoich stron moze ciężej sie zyło w Polsce ale za to przyjemniej. O wiele.

Zazwyczaj to jest powod wyjazdu. Zaczac nowe zycie bo w tamtym, w Polsce, cos nie wyszlo. Po przejciach...a kto mial zycie uslane rozami? Ty? No to po co wyjechales? Znajdz sobie 'swoj kat', fajnych znajomych i jak sie postarasz to bedziesz mial fajnie. Poza tym wyjezdzajac do Anglii nie nastawiaj sie na zycie tylko z Polakami. Wyjazd do Anglii po to, zeby zyc w malej grupce Polakow to cos mi sie nie widzi. Mozna sobie poszukac wtedy lepszego miejsca w Polsce. A jezyk bariera nie jest, bo znam osoby w sedziwym wieku, ktore caly czas sie ucza i dobrze im to wychodzi. Trzeba tylko chciec, a nie siedziec i narzekac.
Ja tez poznaje sporo wariatow, ale to nie znaczy, ze mam stad uciekac (Juz z jednego kraju 'ucieklem'). Zaczynac od zera w innym kraju latwo nie jest i moze minac kilka dobrych lat, zanim sie znajdzie swoje miejsce.
I na koniec...nigdy nie wolno uogolniac. Bo mowiac o wszystkich Polakach, mowisz rowniez o sobie.

Chcesz wracac, nara. Chcesz zostac, wez sie w garsc. ;)

O boze jak to wszystko czytam to mi sie w głowie nie miesci czy ta anglia tak na mózgi wali tym polakom czy ze mną cos nie tak wszyscy aby do siebie aby jak naj wiecej kogo nie poznasz to facet lub kobieta po przejsciach lub sami skazańcy lub po wyrokach gdzie ja tu trafiłem nie jestem długo w UK ale juz pomału poznaje mentalność polaków i wiecie co wracam do swoich stron moze ciężej sie zyło w Polsce ale za to przyjemniej. O wiele.

z bogiem ;)

taa.... to akurat bylo nie trudne do zrozumienia ;)

ilosc okreslen jakie mezczyzni maja na rozne kobiety bardzo czesto mnie zaskakuje... coz za zasob slow, no no no... nie do pomyslenia :)
my to najwyzej mowimy ze faceci to "swinie " :mrgreen:

Myslalam myslalam i rzeczywiscie....mozna dla urozmaicenia dodac przymiotnik - szowinistyczne :twisted: Ale to tylko w ekstrymalnych przypadkach:]

I w tym wszystkim to chodzi właśnie o to:

(...) Trzeba tylko chciec, a nie siedziec i narzekac.(...)

Chcieć , ale i działać w kierunku tego chcenia. Bo znam też takich co mówią, że bardzo chcą a wciąż siedzą i narzekają nic nie robiąc.
Słowa, słowa, słowa...

Pozdrawiam