Wszystko co związane z rowerami

No cóż. Poprzedni rower mi ukradli z garażu (świeżo kupiony Carrera Kraken). Po roku czasu uznałem, że jednak bez rowera ciężko, stąd zamówiłem w Halfordsie Carrerę Crossfire 2. I powiem tak - wielki banner że mi profesjonalny team złoży rower za darmo na tyle rozleniwił, że uznałem że a co - sam nie będę sobie składał, bo mam dość wstawiania roweru żony na stojak aby po raz kolejny dokonać regulacji, zmiany dętki, linek itp, więc czemu nie - niech mi chłopaki "złożą" rower.

Po miesiącu walki, zwrotów i reklamacji powiem tak - jak chcecie dobrze złożony rower - to nie bierzcie w Halfordsie, gdzie mają taki przemiał, że praktykanci i stażyści składają wam rower na szybkiego, bez sprawdzenia jak co i gdzie.

Ciągle spadający łańcuch doprowadzał mnie do szału, więc na "regulację" przerzutek pojawiałem się codziennie.
Albo któreś nie wskakiwały, albo na środku drogi spadał mi łańcuch co kończyło się kompletną blokadą.

Do tego - całkowicie nowe tarcze i klocki, więc specjalnie pierwsze 20-40 hamowań to były delikatne hamowania, bez szaleństw, ale co z tego jak chłopaki w Halfordsie jak składają i sprawdzają hamulce - to nic o tym nie wiedzą, więc mój "nowy" rower jak hamowałem piszczał tak, że nie trzeba było dzwonka używać.

I od razu zaznaczam, że bezproblemowo byłbym w stanie wszystko to naprawić sobie samemu, ale uznałem, że jak już wydałem te £320 na nowy rower, to będzie on "serwisowany" przez Halfordsa tak długo - aż będzie perfekcyjny.

Na czym się skończyło? Na tym, że żeby przerzutki dobrze działały, to technik zabrał się za wymianę linek (w nowym rowerze).
Po wymianie linek, teoretycznie zabrał rower w końcu na dwór, aby sprawdzić przerzutki podczas jazdy (naprężenia, ciężaru itp).
Rower po dwóch tygodniach napraw, teoretycznie dostał "zrobiony", ale co z tego jak po kolejnych dwóch godzinach siedzenia w Halfordsie, bo co regulacja to miałem "już już.. ostatnia korekta i rower jest pański" okazało się, że technik jak wymieniał linki to urwał wskaźnik przerzutek (mały wskaźnik, co pokazuje na której przerzutce jest teraz rower ustawiony).
Jak po kolejnej godzinie w końcu udało się jednak rozmontować inny rower ze stanu magazynowego (bo taki sam jak mieli na stanie to się okazało że ekspozycyjny ma inne manetki) to znowu udało im się schrzanić hamulce że zaczęły piszczeć bo dał "po hamulcach" jak testował i znowu źle spasował nowe klocki z tarczą.

I to nie koniec historii.. po tygodniu dostaję informację, że nowy rower jest już na stanie i mogę go odebrać.
Spytałem czy na pewno jest gotowy, wyregulowany i sprawny, bo nie mam zamiaru na darmo jechać i znowu siedzieć i czekać na rower jak będzie "regulowany". Było mi obiecane, że jak wieczorem przyjadę, to rower będzie "idealny".
Zamiast samemu go testować, to po prostu poprosiłem technika/sprzedawcę, żeby się przejechał po parkingu i sprawdził każdą jedną przerzutkę.
Przy zrzuceniu na najmniejszą ośkę, sprzedawcy spadł łańcuch blokując dalszą jazdę.

I tak... prawie miesiąc bujałem się z Halfordsem, będąc niby stałym klientem co codziennie siedzi w sklepie i czeka na rower.
I jak wspomniałem - mógłbym zrobić to sam, ale na szczęście cała "procedura" zakończyła się na tyle sukcesem, że mam i rower i zadowolenie z końcowego efektu, bo wystarczyło grzecznie przedstawić na piśmie jak to wszystko przez te kilka tygodni wyglądało.

Więc jeśli ktoś szuka roweru, to Halfords może i skusi ceną, albo ratami 0% (bo wtedy rower wychodzi śmieszne £20 na miesiąc, co oznacza że jadąc przez tydzień do pracy, oszczędzam tyle na paliwie, że mi się ten rower wręcz "zwraca") ale niech się zastanowi, czy nie warto znaleźć dobrego serwisu, gdzie podejrzewam że za dodatkowe £20 rower zostanie tak złożony, że przynajmniej będzie wszystko ok.

Jezdzi ktos coś szosa? Moze by cos zwiedzic? :)

Szosom nie ale jak mam czas to zapraszam na Cannock Chase.

A są chętni z Walsall pośmiać na rowerze MTB???

A są chętni z Walsall pośmiać na rowerze MTB???