szukam pracy

Witam

czy się ktoś orientuje jak wygląda syatuacja z pracą dla operatora CNC? ; planuję przyjazd w sierpniu.

na CNC masz osobny wątek.
Poczytaj

Pozdrawiam

witajcie, od kwietnia jestem w Birmingham i poszukuję pracy na magazynie/produkcji,po prostu w fabryce nawet,znacie może jakieś adresy agencji które rekrutują wt takie miejsca.
Aha - moglibyście podać jakieś sprawdzone agencje pracy, jestem pierwszy raz w Anglii i wstyd mówić ale już 2 miesiąc siedzę i nie pracuję a chciałbym zmienić ten stan reczy lecz nie wiem od czego zacząć.
Najlepiej jakieś linki,czy nie wiecie jak rekrutują np do ALDI?

I najważniejsze - są jakieś oferty prac dla osób bez doswiadczenia?

próbuj do Freshway w Wolverhampton (robienie kanapek)na Stafford rd chyba, agencja Owen Payne w Wolverhampton rekrutuje co jakiś czas do EDM w Bilston (przy dokumentach)

dzięki Kamilo,posłuchaj a takie pytanko jeszcze: jak to jest z NIN bo słyszałem że teraz już nie trzeba być zatrudnionym by go otrzymać? no i jak to jest z adresem,czy przyznają mi NIN gdy mieszkam tylko u znajomego czy muszę mieć oficjalną umowę od właściciela by ją pokazać w JC?

NIN przyznaja bez problemu. Nie musisz pracować. Mieszkać możesz gdziekolwiek, byle byś pod wskazanym przez Ciebie adresem odebrał list z numer NIN który przyślą pocztą.
Jedyne co musisz to zadzwonic do JC i umówić się na spotkanie.
No i oczywiście pójść na to spotkanie :)

Pozdrawiam

chyba lepiej na miejscu , ponieważ agencje zbytnio nie chcą rozmawiać przez telefon , umawiają spotkanie lub po prostu każą przyjść z dokumentami się zarejestrować . Przyleciałem półtora tyg temu i cały czas chodzę po agencjach i szukam pracy. Na razie nic ciekawego ,z niecierpliwością czekam na jakiś telefon ;)

Ja powiem Ci żałuję że tu przyjechałem. Pracowałem w 5 krajach w Europie (Dania, Holandia, Niemcy, Grecja i teraz Anglia + oczywiście Polska) i tu jest najgorzej.
Ja wiem, że za chwilę mnie zrugają Ci, którym się tu żyje dobrze - jednak to jest moja prywatna opinia. Angielski znam bardzo dobrze w mowie i piśmie, mam doświadczenie na kilku różnych stanowiskach takich jak manager restauracji, manager dużego sklepu spoż. i póki co (a siedzę tu od października) pracowałem prawie zawsze na warehousach.
Stan mieszkań angielskich woła o pomstę do nieba... są lepsze, ale przez pierwszy rok nie będzie Cię na nie stać (rzadko kogo na zwykłym stanowisku operative stać na mieszkanie za 500-600 F miesięcznie + opłaty... a gdzie jeszcze reszta wydatków).

Niestety stało się tak, że złote góry w Anglii się skończyły. Praca za minimalną stawkę (według artykułów z Gońca Polskiego) ogarnęła już 70% firm oferujących pracę.
Czyli zarabiasz 6.19 na godzinę.
Ważne jest w szczególności też miasto, do którego jedziesz.
Odradzam Birmingham pod każdym względem. Ogromny procent imigrantów sprawia, że firmy traktują ludzi na zasadzie (chcesz to odejdź, na twoje miejsce jest stu następnych). Podobnie jest w Coventry.
Gdy zwiedzałem West Midlands spodobało mi się kilka miasteczek, m.in. Nuneaton.
Może tam? Są dwa polskie sklepy, słyszałem że Polaków dużo, a i wygląd miasta jest ładny - w przeciwieństwie do Bham.

Mam paru znajomych w Szkocji, mówią że pracowali wcześniej w Anglii i że Szkocja dużo bardziej im odpowiada.
Może warto byłoby popytać forumowiczów o zdanie, może mają jakieś doświadczenie związane z tematem.
Jeśli nadal jesteś w Polsce, przemyśl dobrze co chcesz zrobić w następstwie.
Ja gdybym mógł cofnąć czas próbowałbym w Skandynawii lub na Zachodzie, tym bardziej że Niemiecki rynek się otworzył.

Po prostu Anglia sie skończyła. Przyjechało tu dużo Polaków i nie tylko (i nadal przyjeżdża) i teraz jest naprawde cieżko sie tu "ustawić". Tym co tu przyjechali kilka lat temu było dużo łatwiej. Ja jestem tutaj 3,5 roku i wydaje mi sie, ze to był ostatni dobry moment na przyjazd tutaj.

Dokładnie tak jak mówisz,ja przybyłem w 2008 były to czasy że pracę można było zmieniać.Teraz jak bym miał tu przybyć zastanowił bym się,można coś jeszcze zdziałać ale język podstawa i dobre zabezpieczenie finansowe może to trochę potrwać zanim dostanie się pracę.Choć są zawody które cały czas są poszukiwane.

Darwas masz racje to prawda są takie zawody w których ciagle jest zapotrzebowanie ale sytuacja wyglada tak, ze wymagania pracodawcy stawiają coraz większe, a stawki stoją w miejscu.

Witam,
jesteśmy z mężem nowi w UK. Przylecieliśmy ok. 1,5 tygodnia temu, teoretycznie do znajmych... Miało być pięknie i kolorowo jednak nie jest. Miała być załatwiona praca i była na 2 dni i do tego w masakrycznych warunkach. Mieszkać niestety też długo nie możemy u znajomych, miało być do czasu stanięcia na nogi teraz się okazuje że mamy ok. tygodnia do półtora :(
Nie mamy ninu ale rozmowa będzie za 4 dni. Czy jest w stanie ktoś pomóc lub podpowiedzieć co dalej robić, gdzie iść gdzie szukać pracy? I może ktoś jest w stanie podpowiedzieć gdzie wynająć tani pokój dla 2 osób z normalnymi ludźmi a nie z osobami wiecznie imprezującymi i pijącymi w kółko..?
Jesteśmy zrozpaczeni i nie wiemy co robić dalej... zwłaszcza że nie mając pracy nie stać nas na depozyt za pokój a i za coś trzeba żyć.

Można powiedzieć że przeważnie zaczynamy od najniższych stanowisk, a Anglia nie jest tu wyjątkiem. Ja też bym był zmieszany jakbym był wcześniej kierownikiem a teraz operative.
To dlaczego nie wyjedziesz do innego kraju skoro w Angli jest żle?

Ja powiem Ci żałuję że tu przyjechałem. Pracowałem w 5 krajach w Europie (Dania, Holandia, Niemcy, Grecja i teraz Anglia + oczywiście Polska) i tu jest najgorzej.
Ja wiem, że za chwilę mnie zrugają Ci, którym się tu żyje dobrze - jednak to jest moja prywatna opinia. Angielski znam bardzo dobrze w mowie i piśmie, mam doświadczenie na kilku różnych stanowiskach takich jak manager restauracji, manager dużego sklepu spoż. i póki co (a siedzę tu od października) pracowałem prawie zawsze na warehousach.
Stan mieszkań angielskich woła o pomstę do nieba... są lepsze, ale przez pierwszy rok nie będzie Cię na nie stać (rzadko kogo na zwykłym stanowisku operative stać na mieszkanie za 500-600 F miesięcznie + opłaty... a gdzie jeszcze reszta wydatków).

Niestety stało się tak, że złote góry w Anglii się skończyły. Praca za minimalną stawkę (według artykułów z Gońca Polskiego) ogarnęła już 70% firm oferujących pracę.
Czyli zarabiasz 6.19 na godzinę.
Ważne jest w szczególności też miasto, do którego jedziesz.
Odradzam Birmingham pod każdym względem. Ogromny procent imigrantów sprawia, że firmy traktują ludzi na zasadzie (chcesz to odejdź, na twoje miejsce jest stu następnych). Podobnie jest w Coventry.
Gdy zwiedzałem West Midlands spodobało mi się kilka miasteczek, m.in. Nuneaton.
Może tam? Są dwa polskie sklepy, słyszałem że Polaków dużo, a i wygląd miasta jest ładny - w przeciwieństwie do Bham.

Mam paru znajomych w Szkocji, mówią że pracowali wcześniej w Anglii i że Szkocja dużo bardziej im odpowiada.
Może warto byłoby popytać forumowiczów o zdanie, może mają jakieś doświadczenie związane z tematem.
Jeśli nadal jesteś w Polsce, przemyśl dobrze co chcesz zrobić w następstwie.
Ja gdybym mógł cofnąć czas próbowałbym w Skandynawii lub na Zachodzie, tym bardziej że Niemiecki rynek się otworzył.

Bo moja sytuacja finansowa jest w takim stanie, że praktycznie nie mam za co wrócić - a gdzie tutaj mowa o przenosinach do innego/obcego kraju.

Witam wybieram się do Birmingham początkiem września czy to prawda że to jeden z lepszych okresów na znalezienie pracy. Żadnej pracy się nie boję i mam duże doświadczenie , czy to pomoże? Może wie ktoś która z agencji najszybciej znajduje pracę i jest rzetelna? Z góry dziękuje za pomoc:)