szukam pracy

nie generalizujmy, miliony rodaków w naszym kraju ma prace i ma się dobrze, może nie każdego stać na super wypasione wakacje tak jak to będąc tu łatwiej jest sobie na owe pozwolić, ale jakoś dają radę i mają przy sobie do tego rodziny, znajomych, swoje ulubione miejsca..wszędzie jest praca bądź jej nie ma, gdzie nie gdzie jest jej więcej a gdzie nie gdzie mniej, ale nie wiem czemu tak dużo z was uważa że Polska jest taka straszna i za nic w świecie już tam nie wróci, tylko UK i UK..ja posiedzę tu jeszcze z rok i wracam do Polski, czuję że życie mi tu spie...dala przez palce, a jest za krótkie na to żeby się do czegoś zmuszać w tym przypadku do bycia tutaj..
Pozdrawiam :)

Zgadza się że z odpowiednim doświadczeniem można dostać w Polsce pracę na poziomie minimalnego wynagrodzenia angielskiego. Sam tyle zarabiałem, a znaleść odpowiednią firmę to można i więcej. @Tylko muszę zaznaczyć, że trzeba przeważnie wyjechać do innego miasta jak np. Warszawa lub Gdańsk jak ktoś mieszka w małej miejscowości@. Skoro tyle można w polsce to po co wyjeżdżać? Problem jest taki, że mały procent może tak zarabiać w polsce, a większość ma 1500-2000zł netto. Zmiana klimatu i sprawdzenie jak się żyje w innym państwie też ciągnie człowieka. Ciężko jest jak ma się rodzinę ale w UK niby lżej się żyje ale czy faktycznie?

faktycznie ale tylko troche lepiej, caly czas jest ta niepewnosc..

PS czy ktos ma informacje, gdzie teraz nabieraja do pracy w Black County, (tylko nie do miesa)..?
Lady z Walsall :)

Witam, szukam pracy jako lakiernik, najlepiej w polskim zakładzie lub z polakami bo nie znam zbyt dobrze angielskiego. Mam doświadczenie w tym zawodzie. Czy ktoś wie gdzie w bham są zakłady lakiernicze?

Rafał

Witam, szukam pracy jako lakiernik, najlepiej w polskim zakładzie lub z polakami bo nie znam zbyt dobrze angielskiego. Mam doświadczenie w tym zawodzie. Czy ktoś wie gdzie w bham są zakłady lakiernicze?

Rafał

http://job.bham.pl/view.php?job_id=1331

Zadzwoń, zapytaj. Znalazlem to tu na tej stronie mam nadzieję że pomogę.

witam. Wybieram sie za niedlugo w okolice Birmingham, West Bromwich. Moze wie ktos jak tam teraz z pracą?

powoli chyba startuje po przerwie przez ostatnie 2 tygodnie

Myslalam, ze teraz to juz coraz mniej pracy ze wzgledu na poczatek wakacji, koniec sesjii itp.
Czyli jak sie chce to mozna sie jescze gdzies zaczepic?;)

łatwo nie będzie

Ja juz odpuscilam sobie wszystkie agencje... 3 - 4 razy w tygodniu chodzilam. Zawsze to samo, ze nie ma pracy, nie moga mnie nigdzie wyslac, przyjdz za tydzien. No i tak od lutego.... Nie pdooba mi sie takie traktowanie i zbywanie drugiego czlowieka. Ale ja nci nie moge, a nie bede sie unosic do nich, bo byc moze jeszcze kiedys bede musiala wrocic i prosic ponownie sie o prace ;) Tak wiec poszukalam sobie u prywatnych i mam juz jakis czas prace. Nie narzekam. Jest dobrze. Wam tez zycze powodzenia i wiary, duzo wiary w to, ze bedzie praca dla kazdego ;)

stillinback.tez tak mialem i mam do tej pory ale zarejestrowalem sie w jobcenter i na razie jakos jest.agencje pracy nie daja i tez mam dosc takiego traktowania jak obywatela 3 kategorii bo kolorowi sa traktowani lepiej od nas.nie mam nic przeciwko kolorowym ale ewidentnie angole sie boja ich tak traktowac jak nas zeby nie byli posadzeni o rasizm.anglicy chyba nie do konca rozumieja to slowo i nalezalo by ich nauczyc,a najlepsza nauka dla nich byly by ogromne odszkodowania dla kazdego kogo traktuja po rasistowsku.jestem na nich wsciekly bo nawet benefitow nie umieja maliczyc i trzeba im zwracac.nie chce tych benefitow ,niech dadza mi normalna prace.

hmm to niedobrze, bo myśle zaczac wlaśnie od agencjii.. a w jakim miescie jestescie? Birmingham?

Ja nie pobieram zadnych i nie chce pobierac. Chcialam po prostu zarobic na ten przyslowiowy chleb, czekalam od lutego, zeby cos dostac, zeby mnie wyslali gdzies do pracy. Ale nie chcieli... Mam nadzieje, ze nie bede musiala sie prosic o pomoc w postaci benefitow. Nie chce tego robic, zeby nigdy w zyciu nie moc powiedziec, ze Wielka Brytania mi pomogla. Nie podoba mi sie tu. Mam nadzieje, ze dluzej niz 2-3lata tutaj nie bede. Nie chce tu rodzic dzieci, nie chce, zeby tutaj chodzily do szkoly. Jestem tolerancyjna, nie jestem rasistka, uwazam, ze kazdy ma prawo do szczescia, nie wazne kim jest. Przyjechalam tu ze wzgledu na chlopaka, ktory w Anglii juz jest 7lat. Tez nigdy nie pobieral zadnego benefitu, nawet najmniejszego. Nie chce miec zadnego dlugu, nawet wdziecznosci wobec tego kraju. Irytuje mnie wiele rzeczy tutaj, ale nic nie moge. Jestem obca, jakby nieco w gosciach, wiec musze sie dostosowac. Ale 5 miesiecy chodzilam i prosilam sie o prace. Niekiedy pewnie wygladalam jak zbity pies, bo pokazujac sie trzy razy w tej samej agencji w przeciagu tygodnia, ani razu nie zaproponowano mi nawet najgorszej, smieciowej pracy. Widzialam tylko szydercze usmiechy, a w oczach jakby niechec i nienawisc. Prawdopodobnie jest setki tysiecy ludzi, ktorzy tez chodza po agencjach po kilka miesiecy i sie nie poddaja. I podziwiam ich za to. Moze oni tak nie narzekaja, ale kumulowanie w sobie irytacji, zlosci, zniechecenia, sprawia, ze staje sie ponurym czlowiekiem. A nie chce. Wiec musze to gdzies z siebie wyrzucic. Jestem pogodna osoba, staram sie na wszystko patrzec pozytywnie. Nie chce zatracic tego, tylko dlatego, ze Anglia mnie kopie po dupsku...
W chwili obecnej mam prace i zawdzieczam to tylko i wylacznie sobie. Jestem dumna z tego, ze jestem Polka. Nie wstydze sie wsrod ludzi mowic w swoim ojczystym jezyku i nie mam problemu z przyznaniem sie do tego skad pochodze. Jednak idzie odczuc wsrod pan grzejacych swoje pupy w agencjach, jakby chlodniejszy stosunek do Polakow niz do innej narodowosci.

Mam nadzieje, ze kazdy z nas znajdzie tutaj cos dla siebie. Szanuje ludzi, ktorzy przyjechali tu uczciwie zarobic, ktorzy szanuja rowniez drugiego Polaka. Za reszte (dla mnie) zwyklych ochlapow, oszustow, kombinatorow, zwyczajnie w swiecie sie wstydze. A najbardziej za tych, ktorzy stoja grupami pod sklepem z piwskiem w reku, wypiwszy juz kilka wczesniej i uwazaja, ze sa "PANAMI" w UK. Ja lubie sobie wypic piwo, a nawet i kilka, nie pogardze rowniez kieliszkiem, ale na litosc boska nie potrzeba nam tutaj hojrakow jadacych alkoholem oraz dosc pikantym jezykiem na srodku ulicy...
BADZMY POLAKAMI i pokazmy klase!

Zaloze sie, ze pierwsze pytanie w agencji to: czy masz samochod (lub inny wlasny transport)?
Odpowiadajac przeczaco, jestescie z miejsca skresleni. Pisalem juz o tym kilka razy...

Witam w najbliższym czasie chcę wyjechać do pracy do Birmingham , czy jest ktoś w stanie powiedzieć czy ciężko jest teraz ze znalezieniem Pracy?? i czy ktos podpowie gdzie najlepiej zacząć poszukiwania. Z góry Dzięki i Pozdrawiam !!