birmingham -polska

Witam. Wiem, ze ten temat byl tu juz kilkakrotnie poruszany.Potrzebuje dokladnych informacji jak dojechac do Polski autem. Jaka jest najlepsza trasa z Birmingham na pomorze jaki prom wybrac, skad oraz o ile wczesniej trzeba kupic bilet.Bede bardzo wdzieczna za pomoc.Pozdrawiam i szczesliwego nowego roku!

Witam serdecznie,słuchaj,jeśli chodzi o trasę do Polski,na pomorze,skąd i ja pochodzę to trudno wytłumaczyć trasę,bo jest to prawie 2000 kilometrów !!!
Osobiście kiedy jechałem pierwszy raz do Gdyni samochodem,z atlasem w ręce,to zaraz po przyjezdzie do domu pobiegłem do sklepu po nawigację GPS z mapami całej Europy,zaoszczędziło mi to w drodze powrotnej duuuuuuuuuużżo czasu,a przede wszystkim nerwów i stresu.
Nie polecam jazdy z atlasem w ręce,kup jakąś navigację z mapami Europy,lub pożycz od kogoś,a napewno nie doświadczysz tego co ja,zaoszczędzisz b.dużo czasu i bezstresowo dojedziesz.
A jeśli chodzi o prom,ja polecam promy z http://www.norfolkline.pl/ferry/
są bardzo czyste,fajne sklepy,bary i mają krótki czas *przelotu* przez kanał i radzę: im szybciej tym taniej.
To chyba byłoby na tyle z mojej strony.
Pozdrawiam
P.S.Gdybyś potrzebowała jeszcze jakiejś informacji,pytaj. :-)
A jeśli chcesz zobaczyć trasę do Polski,do miejscowości w której mieszkasz,to skorzystaj z tego http://maps.google.pl/
proste w obsłudze,gdyby co,to napisz to pomogę,ale wierzę,że sobie poradzisz.

Ja polecam ta strone jest rewelacyjna
http://www.viamichelin.co.uk/tpl/hme/MaHomePage.htm

ja dwa dni temu wróciłem tą trasą, najlepiej to prom jak podał kolega wyżej norforkline i płyń z dover do dunkierki, płynie dłużej o pół godziny ale we francji wypadasz od razu na autostradę a w drodze powrotnej unikasz całego zamieszania jakie zawsze jest w calais.

Welkie dzieki za pomoc! ;)

jak przedmówcy - JEDYNIE GPS. Jest nieoceniony, jak np. zjedziesz nie tym zjazdem i znajdziesz się nagle w mieście, gdzie atlas drogowy raczej Ci mało pomoże. I to taki stacjonarny - totalnie nie polecam rozwiązań w stylo Co-Pilot (też nawigacja), czy google maps. Bo te opierają się o internet a z tym może być różnie. No i jeśli płacisz za transmisję danych, to już lepiej od razu wykupić bilet w dwie strony via- księżyc, bo rachunek będzie na pewno mniejszy :D
Również polecam NorfolkLine i trasę Dover-Dunkierka. Dłuższy czas rejsu ma jeszcze jedną zaletę - o te pół godziny/godzinę dłużej śpisz... A to w drodze PL->UK jest nie do przecenienia.
Ja jeżdżę trasą Birmingham-Stargard Szczeciński. Ale nie pytaj mnie którędy, bo zawsze się słucham poleceń - "keep right", "after 200 yards take exit" :D

Nawigacja - TomTom w telefonie.

Pozdrawiam i szerokiej drogi

Ja jeżdżę trasą Birmingham-Stargard Szczeciński

to witam sąsiada :) ja do Świdwina jeżdżę :)

No witam, witam :)
Ja "oryginalnie" jestem z Kołobrzegu, tylko życie swego czasu mnie rzuciło pod Stargard. Ale to wciąż te same okolice :)

Pozdrawiam sąsiada - i tu i tam :)

@AdamBoltryk nie przesadzaj, mapa to podstawa. Bardzo fajny link zamieściła @marzencia2333 no i standard czyli google maps . Zawsze musisz wiedzieć w jakim kierunku jedziesz, gdzie zjechać (zmienić autostradę albo z niej zjechać). Na gps-sie można się naciąć np: poczwórny rozjazd, rozjazdy blisko siebie (tak jest w Belgii, Holandii gdzie miasto można zobaczyć z autostrady), IQ routes nie pomoże (nie wszystkie nawet większe rozjazdy są rozrysowane) a na znakach wszystko jak na dłoni. Jeśli wiesz w jakim kierunku jedziesz to gps jest nie potrzebny. W miastach gps jest na pewno nieoceniony. Do poruszania się między miastami wystarczy dobra mapa, kiedyś tylko tak się jeździło takich zabawek jak gps nie było.
Ponadto we wszystkich cywilizowanych krajach zjazdy są opisane znakami a znaki powtarzane kilkukrotnie, dla tego masz np.: do "A" 5 mil. Jak masz autostradę, parkingi są oznaczone odpowiednio wcześniej aby przy szybkiej jeździe nie wykonywać jakichś "nerwowych manewrów".

tak jest w Belgii, Holandii

aj przesadzasz, ja kilka razy w roku jade tą trasą i jeszcze żadna nawigacja nie miała problemu nawet ze słynnym belgijskim spagetti...

...a nie zdarzyło Ci się jechać po drodze a nawigacja pokazywała pole? To jest super jazda!!! Jak napisałem, duża różnica obserwować drogę, znaki a rozpraszać się na nawigacji. Jeśli masz takie doświadczenie w satnav to wiesz że czasem komunikaty są sprzeczne z tym co pokazuje wyświetlacz satnav.

...a nie zdarzyło Ci się jechać po drodze a nawigacja pokazywała pole?

w takim wypadku to jest kilka przyczyn, jedna to zła mapa (do przeinstalowania), druga to włączyłeś nawigację i rozpocząłeś jazdę zanim znalazła położenie, w takim wypadku niektóre urządzenia źle wyznaczają twoje położenie, trzecia to złe ustawienia odświeżania pozycji lub słaba jakoś samego urządzenia. tak to jest jak się kupuje tanie podróby z marketów. ja osobiście kupiłem PDA mio p560 i sam sobie wgrywam mapy każdego producenta jakiego mi się zechce. wychodzi nowa mapa i nie mam problemu z jej wgraniem i testowaniem, jeśli jest zła to jedynie przełączam na starszą, której nie musze z urządzenia od razu kasować.

Nie, bez przesady, znam się na satnav. Używałem mio, różnych tomków. Mapy mam aktualizowane dosyć często. W europie zachodniej nie ma z tym problemu, bo tam nie ma dużych zmian na głównych drogach. Natomiast w Polsce drogi powstają dosyć szybko (wbrew pozorom), albo są modernizowane, dobudowywane spore fragmenty które łączą już istniejące drogi. W dodatku ktoś te poprawki w elektroniczne mapy musi namieść, też zajmuje czas.
Tylko żeby nie było że nie ostrzegałem... GPS może się zepsuć, to tylko elektronika. Poza tym, nie tak niedawno było głośno o jakimś Włochu który wjechał do przejścia podziemnego dla pieszych, bo tak mu pokazywało urządzenie. Na pewno włączoną miał nawigację pieszą. :)

na polske tylko i wyłącznie AutoMapa i raczej nie spotkasz problemów, zresztą ja używam jej na całą europę, dla mnie nawet na anglię jest ona lepsza niż TomTom. No a druga stroną, czy mapy papierowe masz częściej aktualizowane niż mapy do urządzeń? I czy je wymieniasz co miesiąc? Watpię.

Mój brat jest jednym z tych co polegają tylko na nawigacji. Więc ja opiszę co mu się zdarzyło jadąc z wakacji z Włoch.
Autostrada, którą jechał przez Belgię, była zamknięta więc pojechał jak go znaki pokierowały. Po chwili znaki z objazdami mu się zgubiły, więc ustawił TomToma (jakiś wyższy model z aktualnymi mapami) na objechanie tego odcinka. Nawigacja ustawiła drogę prosto przez Alpy. Problem się pojawił po jakimś czasie, gdy zaczęło brakować paliwa, a końca góry nadal nie było widać. Nie miał wyboru. Zawrócił. Gdy zjechał z góry autostrada była znowu otwarta. Stracił na tym ok. 5 godzin.
Mój roztropny braciszek niestety map czytać nie umie, więc i żadnej mapy ze sobą nie miał.
Ja jeszcze nie nabyłem nawigacji na własność, choć kilka modeli już testowałem, i nie narzekam. Zawsze docieram do celu i chociaż czasami może mi to zająć trochę dłużej, to przynajmniej zawsze wiem dokąd jadę :-)