Dobre piwo z Anglii

Mam misję do wykonania do końca tygodnia. Otóż muszę kupić, choćby butelkę, dobre angielskie piwo, którego nie kupi się w Polsce. Co polecacie i gdzie to dostanę w Birmingham?

mission impossible!

Nie jestem smakoszem piwa ale ostatnio po wspinaczce poszliśmy do pabu, kolega dał mi spróbować piwa bombardier bardzo mi smakowalo ale były to tylko dwa łyki bo byłem kierowca. Tak jak pisałem na początku nie jestem piwoszem i już pózniej nie szukałem nigdzie tego piwa w sklepie i nie wiem czy to było jakieś lokalne piwo czy dostępne w całej Angli.

poszukaj czegoś w asdzie, ostatnio widziałem tam Top Totty i kilka innych "perełek"
Jeśli ma nie być tego w pl, to musi być mały browar.
Ostatnio w almie widziałem Abbota, węic pewnie sklepy specjalistyczne mają jeszcze większy wybór angielskich piw.

Udaj się do sklepu morrisons i znajdzi to co w linku jest to karton kilku gatunków angielskiego piwa powiem jedne z lepszych na wyspie.
Link: http://groceries.morrisons.com/webshop/ ... _SHELFVIEW

dobre angielskie piwo,

mission impossible!

Nie piłam piwa od 7 lat , ale 7 lat temu byłam smakoszem piw i muszę przyznać ,że nie znalazłam "dobrego" angielskiego piwa. Wiadomo jest to kwestia smaku i gustu ,jednym Heineken nie smakuje ale za to piwo z biedronki jest super , więc najlepszym wyjściem było by, tak jak darwas zaproponował cały zestaw i wtedy po 4 butelce 5ta powinna zasmakować

z Real Ale's to kup tylko Abbota (taka fioletowa czy niebieska naklejka, 6.5%) -cały karton to trochę bezsensu bo wiele z nich to szczyny (IPA to w ogóle masakra jakaś, nie wiem kto to pije) -Abbot to legenda...
A ostatnio z tych 'zwykłych' to piję Staropramena- ale to nie jest angielski i nie wszystkim może podejść bo jest dość gorzki (w Polsce podejrzewam dostępny też bez problemu-to tak tylko od siebie dodaję -może ktoś jeszcze nie próbował )

Lagera w tym kraju robić nie umieją, ale robią dobre ale. Z tych co piłem to chyba najbardziej mi smakuje Bishops Finger. Dobry też jest Old Speckled Hen. Oba są dostępne w każdym sklepie. Jest wiele znakomitych mniej popularnych ale, ale bez testowania raczej ciężko to ocenić
Dość popularne są również piwa "bitter", których nie kupisz w PL, ale nie jestem ich smakoszem, więc nic polecić nie mogę.

Tylko oryginalny Guiness "z kija", no ale tego nie dostaniesz w butelce :D

Pozdrawiam

No tak, ale Guiness jest irlandzki i bezproblemowo dostaniesz w Polsce (w puszce ).

Moja lista:
1
2
3

Wszystko mozna kupic w Polsce ale jednak nie smakuje tak jak tu...
Butelkowe tylko - puszka to nie to..

Ja pamiętam jak przyjechałem 10 lat temu pierwszy raz do UK odwiedzić moją siostrę.Jej uwczesny chłopak prosił mnie żeby przywieźć mu parę żubrów z PL oprócz tego wziołem kilka dębowych.Po przyjeździe zabrał mnie do takiego fajnego sklepu z alkoholami w Windsorze i wybrał kilka piwek z tzw.górnej półki.Sorry ale tego g....a nie dało sie pić zero bąbelków,zero goryczki,zero smaku Wypiliśmy żuberki i dębowe a potem z braku laku poszliśmy kupić jakąś stellę.Osobiście nie przepadam za alkoholem,jako,że pracuję jako kierowca rzadko "spożywam"ale nie ma nic lepszego po ciężkim dniu pracy jak zimne dębowe albo żuberek.
Oczywiście to moja subiektywna opinia ale angielskie piwa mają tyko fajne butejki i zamykania "takie korki na drucie".


Pozdrowionka dla wszystkich lubiących PIWO i nie tylko

eric27- już było napisane, że anglicy tylko robią dobre 'Real Ale'.
Za to co do polskiego piwa- sorry, ale to dopiero są siuśki!
Jeszcze 10 lat temu tak jak pisałeś: dębowe, żuberek czy ja osobiście tyskie lub warka-mmmm.
A dzisiaj? -od biedy warkę w butelce wezmę ale jak nie mam wyboru, bo jak mam to wolę wziąć cokolwiek od naszych czeskich sąsiadów. A polskie piwa w puszce to masakra- pić się nie da...

No tak, ale Guiness jest irlandzki i bezproblemowo dostaniesz w Polsce (w puszce ).

Jeśli nie dostrzegasz różnicy między sikami z puszki a piwem "z kija" to nie mam nic więcej do dodania

No i przede wszystkim trzeba by uściślić - czy szukamy lagera, czy ale czy beer czy CoTamJeszczeInaczejNazwali...

Pozdrawiam

Obojętne co... byleby coś dać w prezencie. Człowiek jak wypije siuśki to mi więcej gitary nie będzie zawracał