Witam i prosze o pomoc.
Po 2 latach pracy upomnialem sie o podwyzke i zostalem zwolniony.W duzej mierze zawdzieczam to swojemu brygadziscie,ktory przyprowadza do pracy swoich <<znajomych<< za ktorych pobiera oplate 100Ł od osoby.Szef nie ma pojecia o branych pieniadzach,a kazda nasza dyskusja z nim pozostaje bez odpowiedzi.Brygadzista wymysla rozne historie na temat starych pracownikow zeby sie ich pozbyc,a szef mu przytakuje wiec czeski film nie wiadomo o co chodzi?Dodam iz ten caly brygadzista pracuje krocej niz ja i zostal nim tylko dlatego,ze zna jezyk perfekt.Przychodzac do pracy nie dostalem do podpisania kontraktu ale wszelkie skladki byly placone.Mam zatem pytanie czy nalezy mi sie 14 dniowy okres wypowiedzenia i czy jest on platny?Meczy mnie ten problem bo nie wiem czy w tej sytuacji przysluguja mi jakies prawa skoro nie mam kontraktu.Zostalem zwolniony wczoraj,a w piatek mam przyjsc po dokumenty wiec nie wiem jaka bedzie wpisana przyczyna mojego zwolnienia.Prosze o pomoc.