te namiary mam juz dawno sprawdzone,pisze by dowiedziec sie czy sa jeszcze inni ps.umiem czytac tekst ze zrozumieniem!dziekuje za zainteresowanie i troske
[ Dodano: Pon Wrz 28, 2009 20:49 ]tak,hehehhe ty pewnie swietnie smigasz po angielsku stad ta smiała a zarazem skromna wypowiedz
.Ale nie w tym problem!Moze ty masz dobre doswiadczenia w zwiazku z wizyta u angielskiego dentysty ja niestety nie...zreszta nie tylko ja!Byłam z synem (miał 3,5 roku).Zab kwalifikował sie do plabowania bo była mała dziurka...No wiec poszłam do ang.przychodni,pani dentystka cos porobiła przez 5 min i odesłała do domu.Ok,2 tyg.wrecz ryczał z bólu ,wiedziałam ze jest cos nie tak.Potem pojechalismy do Polski,a tam dentysta stwierdził ze zab jest umartwiony i nadaje sie tylko do wyrwania,jednak ze wzgledu na wiek synka nie zrobił tego bo mogłby miec pózniej problemy ze zgryzem."Zaimpregnował go tylko zeby nie zarazał innych zebów.A mogło byc inaczej,dlatego nie polecam ang.dentystów.
[ Dodano: Pon Wrz 28, 2009 20:49 ]tak,hehehhe ty pewnie swietnie smigasz po angielsku stad ta smiała a zarazem skromna wypowiedz
.Ale nie w tym problem!Moze ty masz dobre doswiadczenia w zwiazku z wizyta u angielskiego dentysty ja niestety nie...zreszta nie tylko ja!Byłam z synem (miał 3,5 roku).Zab kwalifikował sie do plabowania bo była mała dziurka...No wiec poszłam do ang.przychodni,pani dentystka cos porobiła przez 5 min i odesłała do domu.Ok,2 tyg.wrecz ryczał z bólu ,wiedziałam ze jest cos nie tak.Potem pojechalismy do Polski,a tam dentysta stwierdził ze zab jest umartwiony i nadaje sie tylko do wyrwania,jednak ze wzgledu na wiek synka nie zrobił tego bo mogłby miec pózniej problemy ze zgryzem."Zaimpregnował go tylko zeby nie zarazał innych zebów.A mogło byc inaczej,dlatego nie polecam ang.dentystów.