czytam I czytam I czytam ...
ja tez mialam problem z moim GP ktory chcial byc madrzejszy od wszystkich I uznal ze dodatkowa kosc na stopie mojej corki zreszta bolaca jest normalna ,chodzilam do niego dwa razy w tyg jak mnie widzial w poczekalni to nawet nie mowie jaka mial mine
po kilku wizytach przynioslam ze soba kartke papieru i kazalam doktorkowi napisac oswiadczenie ze w jego opini moja corka jest zdrowa I ze on bierze odpowiedzialnosc w razie jak cos sie bedzie dzialo . Skierowanie do szpitala mialam wypisane w ciagu 5 minut wlacznie z zabukowanie terminu
ten sam numer zrobilam kiedy nie chcial wypisac skierowania do szpitala kiedy corce urosla cysta za uchem ,ten sam efekt skierowanie do szpitala wypisane odrazu .
Nie wypisuje mi paracetamolu na byle co I zleca badania jak przychodze z czyms powazniejszym
nie mam zadnych problemow z nim ani z innymi lekarzami w przychodni a nie zawsze chodze do jednego I tego samego czasem poprostu trzeba sie upomniec o swoje.
Co do wynikow badan mozecie poprosic o kopie wynikow I lekarz ma obowiazek Wam je wydrukowac .
Co do polskich lekarzy... kiedys dawno temu kiedy tutaj przyjechalam I syn dostal uczulenia tez szukalam polskiego lekarza I po wizycie u wspomnianego gdzies tutaj doctora Slonimskiego w Sutton Coldfield skutecznie sie z Polskich lekarzy wyleczylam .
Pan doctor stwierdzil ze mega uczulenie na rekach jest z infekcji gardla ,ktorej notabene dziecko nie mialo , I przepisal antybiotyk! bardziej byl zainteresowany wypytaniem mnie czy I gdzie sa jeszcze jacys polscy lekarze niz tym ze moje dziecko drapie sie juz do krwi po rekach
pomijam fakt ze rozmawiajac z nami nogi mial wywalone na biurko:O nastepnego dnia popedzilam do children hospital na emergency I okazalo sie ze dziecko ma silna reakcje alergiczna ,a antybiotyk (ktorego dziecku oczywiscie niepodalam ) lekarka w szpitalu wywalila do kosza ! Takze jak widac nie zawsze co "nasze" to dobre .
Trzeba sie umiec upomniec o swoje I tyle ,pozatym mozna poprosic o polskiego tluamcza ...