Page 1 of 2

Smethwick - jaka to dzielnica??

PostPosted: 27 Jul 2009, 14:37
by adrian_l_88
witam!

wybieram się tam w niedługim czasie ... i chciałbym wiedzieć czy to aż taka niebezpieczna dzielnica na co zwracać uwage i czy można żyć tam w miare spokojnie??

Re: Smethwick - jaka to dzielnica??

PostPosted: 27 Jul 2009, 16:54
by dagus
wszedzie mozna zyc spokojnie. Smethwick to 'ci..a', jesli chodzi o mnie to nie lubie tej dzielnicy, nie podoba mi sie, niebezpiecznie tez jest... Nie wiem co Ci moge wiecej powiedziec... Powodzenia i uwazaj na siebie

Re: Smethwick - jaka to dzielnica??

PostPosted: 27 Jul 2009, 17:08
by Mike
Smethwick to ci..a i syf na maxa, oczywiscie wszedzie da sie przezyc jezeli nie masz innego wyjscia, staniesz troche na nogi to znajdziesz sobie przyjemniejsze miejsce...

Re: Smethwick - jaka to dzielnica??

PostPosted: 27 Jul 2009, 19:21
by KA i PE
polacy potocznie nazywaja to 'śmietnik' :-)

pe

Re: Smethwick - jaka to dzielnica??

PostPosted: 27 Jul 2009, 20:44
by andar
to zalezy w ktorej czesci dzielnicy chcesz zamieszkac. ja nie narzekam :grin: handsworth- to jest dopiero ci..a!!! a niebezpiecznie jest niestety wszedzie! trzeba uwazac

Re: Smethwick - jaka to dzielnica??

PostPosted: 27 Jul 2009, 23:18
by kasia801
ze tu ci..a to prawda...ale ja nie narzekam mieszkam tu od 2 miesiacy i jest spoko.
znam ludzi ktorzy mieszkaja tu dluzej i tez sobie chwala ta dzielnice.
wszedzie mozna sie przyzwyczaić, wiec zycze powodzenia.:)

re

PostPosted: 28 Jul 2009, 07:22
by wojtaszek
Smethwick od Handsworthu niczym się nie różni moim zdaniem. Jednakowy syf i tu i tu.
Gorzej chyba tylko na Lozells.
Jednym to nie przeszkadza (szczególnie tym nie znającym angielskiego, bo polaków sporo, a i ciapek cię zrozumie, dodatkowo dobra lokalizacja jak ktoś nie ma auta i do roboty jeździ grupowo vanami). Rodacy że tak powiem w miarę ustawieni, chcący się powiedzmy "zasymilować", a już szczególnie ci którym zależy na dobru dzieci (chocby poziom szkół) dawno pouciekali z tych okolic. Jak ktoś przyjezdzał do UK, to zwykle musiał przejsc przez tego typu okolice.
Ps. Po czterech latach bywania z raz w miesiącu na Perry Bar w One Stop i okolicach mogę powiedzieć, że coraz tam gorzej. Kilka lat temu było ok. Czysto i dość biało. Teraz ta dzielnica przestaje powoli się roznić od tych "ci..a". Coraz wiekszy syf i jeszcze cyganie jako bonus.

Re: Smethwick - jaka to dzielnica??

PostPosted: 28 Jul 2009, 10:18
by ewela119
ci..a jest coraz wiecej wszedzie bo to sie mnozy w zawrotnym tepie :roll:

Re: Smethwick - jaka to dzielnica??

PostPosted: 28 Jul 2009, 14:18
by jed
Czasem sie zastanawiam czy tylko ja widze, ze moj kolor skory, moja kultura i historia moich przodkow, to wszystko nie jest moja zasluga? Smietniki, syfy i ci***ak dbaja o Wasza opinie tak samo jak Wy o opinie jelopow z podciagnietymi skarpetami, ktorzy caly dzien pija cider i mysla, ze maja cos wspolnego z Anglia. Nikt i nic Was nie zmusza do zycia w wielokulturowym panstwie.

Re: Smethwick - jaka to dzielnica??

PostPosted: 28 Jul 2009, 15:31
by KA i PE
jasne stary, najlepiej wiec wyniesc sie do jakiegos monokulturowego. najlepiej do izraela i tam zapisac sie do jakiegos kibucu i bronic tej monokulturowosci przy uzyciu wspanialego wynalazku pewnego rosjanina o imieniu andriej i inicjale K.

widzenie stereotypow, nadawanie stereotypow i bycie stereotypem to czesc wielokulturowosci czy nie? a moze mamy wszyscy zyc w milosci do siebie nawzajem, a za sto lat wszyscy beda z lekka brunatni i nie bedzie juz mowy o rasizmie? swoja droga ciekawe czy jest na sprzedaz tablica RA51 STA :-)

pe

Re: Smethwick - jaka to dzielnica??

PostPosted: 28 Jul 2009, 16:00
by jed
Nie rozumiem wszystkiego co do mnie piszesz, szczegolnie o tablicy, ale w Izraelu nie bylem a mimo to zakladam, ze nie ma tam tylko Izraelitow i Rosjan.
Argument o swiecie lekko opalonym jest zacny, ale to ze Pawel i Gawel w jednym zyli domu nie znaczy, ze musieli byc od razu pederestetami. Z reszta o czym my tu mowimy, skoro wiekszosc niby rasistow, niby antysemitow i niby niby, nie ma pojecia ani co te slowa znacza ani o co wlascicie chodzi. Napisze taki gowniarz czy gowniara tuz po zawodowce czy maturze, ze ci***ak sa tacy i owacy i znajdzie poklask. Prawda jest taka, Pe, ze niezaleznie ile masz lat, jakie masz wyksztalcenie, gdzie pracujesz i ile masz w glowie, to nie jestes zadnym reprezentantem Polski. Niby kim jestescie? Niby co osiagneliscie?
Gdyby jedynym powodem mojego zadowolenia byla moja skora o kolorze raczej swinskim niz bialym, to do kogo mam sie porownywac i jeszcze czuc jakies dziwne poczucie wyzszosci? A na koniec, ze ludzie nie sa od kochania tylko od p...lenia, to ja powoli sie ucze, dziekuje.
Stereotypy sa taka same czescia wielokulturowasci jak Londek Zdroj jest czescia wielkiej Brytanii. Wszystko jest czescia wszystkiego jesli nie wie sie o czym pisac. Stereotyp jest taki, ze z co poniektorymi laczy mnie tylko kolor skory i jezyk nie najtrudniejszy i malo popularny.

Re: Smethwick - jaka to dzielnica??

PostPosted: 28 Jul 2009, 16:12
by KA i PE
jed wrote:nie jestes zadnym reprezentantem Polski



jak to nie!!!!

mieszcze sie idealnie w stereotypie polaka w uk: pracuje fizycznie, jezdze passatem, ubieram sie w 'sports direct', jestem umiarkowanym rasista, mam na domu 'cyfrowy polsat' i biore benefity. czego jeszcze chciec? aha, no i oczywiscie posiadam plecak :-)

pe

Re: Smethwick - jaka to dzielnica??

PostPosted: 28 Jul 2009, 16:26
by jed
Hehe, rzeczywiscie miescisz sie w sredniej, choc ostatnio to nie Passaty tylko Audi sa w modzie. No i Sport Direkt to nadal wiecej niz Primark. Zapomniales tez dodac cos o wspanialej polskiej wodce i ogolnym samozachwycie. Nie jestes tez umiarkowanym rasista ani nacjonalista czy antysemita. Te pojecia sa wspaniale zdefiniowane i oznaczaja co innego niz sie sadzi. Do tego wiesz co nieco, wiec od sredniej odbiegasz. Ktos tu ma podpis o plecaku dla Polaka i ci***ak dla Polki. :)
Przypominam tez, ze reprezentant to nie to samo co przedstawiciel. Chodzi mi o to, ze na kazdego polskiego emigranta moge wystawic "ciapka", ktory wygra z nim w kazdej konkurencji - od sprzatania po wiedze ogolna. Tylko na kolory przegrywa.
Ludzie, troche pokory. Adrian chce wiedziec czy tam jest bezpiecznie, to wszystko.

Re: Smethwick - jaka to dzielnica??

PostPosted: 28 Jul 2009, 16:33
by Mike
wojtaszek wrote:a i ciapek cię zrozumie


twierdzisz ze ciapek zrozumie Cie lepiej niz Anglik? :-D

jed wrote:Wasza opinie tak samo jak Wy o opinie jelopow z podciagnietymi skarpetami, ktorzy caly dzien pija cider i mysla, ze maja cos wspolnego z Anglia.


cider i wysoko podciagniete skarpety to atrybuty jakis burakow co maja malo z tym forum wspolnego

jed wrote:Niby kim jestescie? Niby co osiagneliscie?
Gdyby jedynym powodem mojego zadowolenia byla moja skora o kolorze raczej swinskim niz bialym, to do kogo mam sie porownywac i jeszcze czuc jakies dziwne poczucie wyzszosci?


Czlowieku ale ty mylisz sens. Tu nie chodzi o kolor skory a o mentalnosc. Mieszkalem pol roku na ulicy na ktorej bylem jedynym polakiem a reszta to pakistan i indie a co mialem na codzien? syf przed domami na chodniku czesto psujace sie jedzenie nie wspominajac o papierkach puszkach itd. w kazdym domu banda wrzeszczacych bachorow czesto grajacych na ulicy w krikieta bo jak wiadomo mnoza sie na potege, zapach curry bylo czuc zawsze i wszedzie jak by sie czas zatrzymal, no i najwspanialszej muzyki na swiecie tez nie brakowalo :-D

Tak to wyglada w Cipatym getcie, ja nie mowie ze kazdy ci..a jest zly bo wielu z nich nie ma problemow z integracja z tym ze takich nie spotkasz w gettach gdzie ludzie zyja we wlasnym ci..a swiecie, kumasz czacze? :-D

Re: Smethwick - jaka to dzielnica??

PostPosted: 28 Jul 2009, 16:40
by jed
Kumam czacze i fajnie ze nie generalizujesz, ale musisz zrozumiec, ze oni juz w tym wyjezdzie do kraju czerwona cegla plynacego sa bardziej zaawansowani. Zobacz o co Polacy pytaja ostatnio coraz czesciej. 1. Praca, 2. Zasilek, 3. Dziecko. Tez sie bedziemy mnozyc na potege bo tez sa wsrod nas tacy, ktorzy do mnozenia sa glownie stworzeni. Integrujemy sie tez swietnie, bo to ze ty jezyk znasz, nie oznacza, ze znaja go inni. Co tam jeszcze bylo? Muzyka i papierki oraz jedzenie. No to idzmy dalej w stereotypy - za jakis czas tylko zapach kapusty bedzie mozna na wielu ulicach poczuc. W czym tu przewaga kogos, kto zadnego ci***ak blizej nie zna, a mysli ze jest niedobry?