Page 1 of 2

Znowu musze zapłacic?

PostPosted: 9 Sep 2008, 11:38
by malaroksi
słuchajcie mam taki prablem. Moj chłopak pracował dla kolesia ktory wynajmował domy i pokoje. Dostał zlecenie od niego na odswierzenie domu ktory byl pod wynajem, wprowadzilismy sie tam razem z kilkoma znajomymi(ktorzy tez pracowali dla niego) w czerwcu 2006r , nikt z nas nie mial zadnej umowy, w miedzy czasie znajomi zaczeli ściągać sobie znajomych, rodziny itd wiec mysmy wynajeli sobie w styczniu własne mieszkanie i wyprowadzilismy sie z tamtad. przez cały okres mieszkania tam rotacja była nieziemska jedni na swieta pojechali do polski i juz nie wrocili itd inni tez sobie gdzies cos innego powynajmowali został tam ze stałych bywalcow tylko jeden koles z kobita, ale dzien po naszej wyprowadzce zmarł a ona wrociła do Pl. Teraz po 1,5roku przyszły do nas listy na obecny adres z ponagleniem zapłaty zaległego cauncil taxu, listy sa adresowane do mojego chłopaka dlaczego ? przeciez nie mielismy umowy? wyprowadajac sie rozliczylismy sie z osoba ktora tam zostawała ale juz tego nie jestesmy w stanie udowodnic. Po za tym cauncil jest naliczony za dłuzszy okres niz tam mieszkalismy. Co z tym fantem zrobic? zaloze sie ze za chwile beda przychodzic rachunki za wode prad i gaz do nas.

czy ktos miał podobny przypadek i jak sobie z nim poradzil?

a i jezeli zgłosiłabym sie z tym problemem do CAB to czy moge cokolwiek załatwiac w imieniu mojego chłopaka, poniewaz on pracuje do wieczora i nie zdązy juz do biura, no i jest po urlopie :(

Jesli chodzi o telefoniczne załatwienie sprawy to raczej jest podobny problem, mój w pracy i nie moze dzwonic, a ja z moim angielskim to moge zadzwonic se ale po pizze tylko. HELP!!!

Re: Znowu musze zapłacic?

PostPosted: 9 Sep 2008, 11:53
by kik1976
czy jak tam mieszkaliscie rejestrowaliscie sie w couincilu? jesli tak to trzeba bylo sie wyrejestrowac. blad, ze nie ma umowy. jesli wszystko bylo na twojego chlopaka, to przed wyprowadzka, trzeba bylo zobowiazania przeniesc na kogos , kto tam zostal i nie bylo by problemu. teraz to trzeba isc do councilu i to wyjasnic. nawet cab tu nic nie pomoze.

Re: Znowu musze zapłacic?

PostPosted: 9 Sep 2008, 12:06
by BrainFuk
dzwon do mmojej pizzerii ;]

ale dół ... dlatego ja sie nie zadaję tutaj z nikim i nie mieszkam z frajerami ....

za darmo by chcieli mieszkać i na kogoś zrzucają opłaty ...frajerstwo ...

trzeba sprawę wyjaśniać teraz ... nie wiem jak ... wystosowałbym, list ze szczegółami ... a dryga sprawa skontaktuj się z tym "kolesiem". W ogóle nie trzeba wchodzić w żadne układy ...

Re: Znowu musze zapłacic?

PostPosted: 9 Sep 2008, 12:10
by malaroksi
nie było nic zarejestrowane na nikogo. ani nie przychodzil cauncil, ani zadne inne rachunki (chociaz przychodziły rachunki na byłych włascicieli ale odsyłalismy je). cały czas czekalismy na umowe ktora miala byc na kolesia ktory umarl.Ale do samego konca nikt nie dostal umowy i nikt oprocz czynszu nie płacil za nic. Co tydzien odkładalismy po 5 f kazdy na rachunki i jakby przyszly to miał kolega zapłacic ale po jego smierci nikt nic nie wie co sie z pieniedzmi stało,chociaz kazdy sie domysla przeciez wdowa tez musiała za cos wrocic do kraju.

Re: Znowu musze zapłacic?

PostPosted: 9 Sep 2008, 12:25
by Ula_27
To dziwne swoja droga,ze rachunek z Councilu przyszedl teraz na Twojego chlopaka,skoro nie mieliscie zadnej umowy najmu, a moze wlasciciel znal dane Twojego chlopaka i doniosl za jakis czas do Counsilu,ze Wy tam mieszkacie, a Counsil, teraz sie upomina o pieniadze...Przytocze Ci moja historie,dosyc podobna,tyle tylko, ze my mielismy umowe wynajmu.Otoz w naszej umowie nasz wlasciel mial oplacac wszykie rachunki,wszystko mialo byc wliczone.Niestety wlasciciel mieszkania okazal sie nieziemska swinia.Przychodzil prawie codziennie, wywalalo ciagle w mieszkaniu korki, a na koniec zalal nas sasiad z gory,ale to tylko kropla w morzu co bylo.Wracajac do rzeczy,wytrzymalismy tam pol roku,gdy mieslimy sie juz stamtad wyprowadzac dostalismy rachunek z councilu,na kwote okolo 450 funtow.Zapytalam sie wiec mojego wlasciciela co to znaczy, ze to on powinien oplacac council i ze tak mamy w umowie, a on na to, ze w jego umowie jest inaczej.I faktycznie przyniosl swoja umowe nastepnego dnia, w ktorej bylo napisane, ze to wynajmujacy ma oplacac council tax.Po prostu ja bezczelnie zmienil.Reszta ludzi, ktora mieszkala w innych flatach obok, miala podobna z nim sytuacje i poszla na droge sondowa, ja juz na to machnelam reku, bo bylam w ciazy.Ale...poszlam do Councilu w Centrum Bham i wytlumaczylam cala sprawe z tym counsilem, ze to nie ja powinnam placic itd, na to urzednik mi odpowiedzial,ze jezeli wynajmujemy pokoj, to nie musimy placic counsilu,tylko wlasciciel jest do tego zobowiazany, a jezeli mieszkanie, to niestety wynajmujacy musza placic i tak jest zawsze...I musielismy te 450 zaplacic...A ja na Twoim miejscu to teraz bym do tych wszystkich, ktorzy tam mieszkali sie odezwala, zeby sie zrzucili na council tax...o ile masz jeszcze z nimi kontakt...Zycze powodzenia:o)

Re: Znowu musze zapłacic?

PostPosted: 9 Sep 2008, 12:36
by malaroksi
no to tez mialas nieciekawi, nam przyszło ponad 500f i do tego moj kiedys pracował dla wlasciciela domu wiec napewno on podał jego dane. Co do osob ktore tam mieszkały to sa juz w polsce wiec nie mam kontaktu z nimi, 3osoby stoczyly sie na dno i gdzies sie bujają po swiecie tak wiec rowniez nie mam z nimi kontaktu. No i jedna para(ktora sciągła tu wdowa po naszym zmarłym koledze) mieszka wciaz w anglii ale zapowiedzieli ze oni swoje zapłacili i drugi raz nie beda płacic a jak podamy ich do cauncilu to sie znami rozliczą inaczej (Koles siedział w pl za pobicie ze skutkiem smiertelnym wiec wolimy nie ryzykowac) . :-( :-( :-( :-( :-(

Re: Znowu musze zapłacic?

PostPosted: 9 Sep 2008, 12:56
by Luiza
Mialam podobna sytuacje i jest do zalatwienia.
Kolega wynajmowal dom izeby mu bylo latwiej placic podnajal nam pokoj. Nie mielismy umowy a rachunki(council tax rowniez) byly zawarte w czynsz ktory placilismy koledze. Po pewnym czasie kolega postanowil sie wyprowadzic i zostawic nam caly dom. Tak wiec spotkalismy sie z landlordem, ktory zgodzil sie na taki uklad. Znow zero umowy. Niestety po kilku dniach landlord zmienil zdanie i postanowil wywalic nas na zbity pysk. Dal nam 3 dni na wyprowadzenie sie. Tak wiec mieszkalismy tam samodzielnie tydzien.
Po pol roku dostalismy ponaglenie do zaplaty za caly ten okres kiedy juz tam nie mieszkalismy. My nigdy nie zglaszalismy ze tam przebywamy. Ktos podal nasze nazwiska w City Council juz po naszej wyprowadzce.

Poszlismy do councilu z tym ponagleniem. Kazali nam napisac list opisujacy sytuacje. zalaczyc jakiekolwiek dowody od kiedy tam nie mieszkamy (nowy kontrakt, wydruk z banku czy jakis rachunek co kolwiek z nowym adresem)
W rezultacie zaplacilismy tylko za ten 1 tydzien kiedy mieszkalismy sami.

Musisz isc do councilu i zapytc co masz zrobic bo takie sprawy rozpatrywane sa indywidualnie. Poinformuj ich tez o tej calej rotacji. Nikt nie moze was zmusic do zaplacenia calego podatku tylko dlatego ze nie moze znalezc pozostalych osob ktore tam mieszkaly. A tymbardziej nie musicie placic za okres kiedy tam nie mieszkaliscie.
Sprawa jest do wyjasnienia..trzymam kciuki.

PS. wedlug prawa w UK umowa slowna jest taksamo wiazaca jak pisemny kontrakt.
A ten ktos kto podal nasze nazwiska mial niemale nieprzyjemnosci za probe unikania placeniai podawanie cudzych danych

Re: Znowu musze zapłacic?

PostPosted: 9 Sep 2008, 12:57
by Ula_27
No moim skromnym zdaniem,to jednak bedziecie musieli zaplacic, Counsilu nie interesuje jak bylo,kto z kim mieszkal, kto mial placic itd.Urzednik nam wtedy powiedzial, ze mozna to spacac w ratach i tak placiclismy...Wplacalm co tydzien, przez internet jakies pieniadze i w sumie czlowiek tego za bardzo nie odczul...No, ale jeszcze mozesz zasiegnac innych porad.A czy tym wlascicielem nie byl przypatkiem jakis ci..a?Oh..jaki ja mam do nich uraz!Chyba przez tego mojego poprzedniego wlasciela mieszkania, ktory nas tak potraktowal...

Re: Znowu musze zapłacic?

PostPosted: 9 Sep 2008, 13:10
by Luiza
Ula_27
Zrobili cie w konia. Zarowno landlord jak i urzednik. Pan urzednik pewnie nie bardzo sie chcial bawic w papierkowa robote. Nie ma zasady ze ty mieszkasz ty placisz. Jesli wasza umowa mowila ze on placi to on placi. Landlord sfalszowal dokument wiec to i bez sadu da sie udowodnic.

Co do landlordow mam takie samo zdanie. Przez pierwsze 1.5 roku zmienilam 5 mieszkan przez problemy z nimi. Teraz mam Anglika i jest boski

Re: Znowu musze zapłacic?

PostPosted: 9 Sep 2008, 14:16
by Bartsun
niekoniecznie musial ktos kogos podawac na bezczela... wystarczy ze w miejscu gdzie mnieszkacie juz sami wypelniacie o council papierek i tam wyraznie jest napisane o podanie poprzedniego adresu... moze na tej podstawie Wam to naliczyli?

Re: Znowu musze zapłacic?

PostPosted: 9 Sep 2008, 15:01
by Luiza
Mi w City Council powiedzieli otwarcie powiedzieli ze ktos nas podal. Mieli nam nawet powiedziec kto ale w ostatniej chwili pan ugryzl sie w jezyk. Powiedzial tylko ze ta osoba bedzie musiala odpowiedziec za swoje czyny. Ja i tak wiem ze to landlord. Nowi lokatorzy to jego rodzina.

Re: Znowu musze zapłacic?

PostPosted: 9 Sep 2008, 15:40
by WLOD
po prostu wez jakis papier wyciag z konta jakis rachunek idz z tym do Council i na pewno nie bedziecie placic za okres kiedy nie mieszkaliscie

Re: Znowu musze zapłacic?

PostPosted: 9 Sep 2008, 18:17
by KA i PE
czytajac powyzsza historie mysle ze moral nasuwa sie sam:

szukajac wspolwspaczy zawsze sprawdzaj:

a)wyciag z centralnego rejestru skazanych
b)zaswiadczenie o stanie zdrowia
pozdr

pe


ps
tez uwazam ze nie trzeba bedzie tego placic, chyba ze..................... jest to tylko proporcjonalna czesc rachunku

pe

Re: Znowu musze zapłacic?

PostPosted: 9 Sep 2008, 22:47
by malaroksi
dzieki wszystkim za odpowiedzi, coś czuję ze bedziemy musieli i tak i tak zapłacic ale jak zaczną przychodzic inne rachunki to sie :612:

Re: Znowu musze zapłacic?

PostPosted: 10 Sep 2008, 07:15
by DjXeed
Jesli masz problem zeby gdzies zadzwonic, to ja znam bardzo dobrze angielski, mozemy sie gdzies spotkac i ja moge wykonac jeden telefon. Dobrze gdybys miala pod reka ( tak jak ktos wspomnial wczesniej ) druczek z banku kiedy adres zostal zmieniony na nowy albo cos. Mieszkam na Tipton'ie wiec nie bedzie problemu podjechac na W.Brom.