bham.pl - Polonia Birmingham, Forum Polaków w Birmingham

Ci co czekali na snieg sie doczekali, a Ci co nie lubia musza przebolec :mrgreen: W kadym razie ja sie ucieszylam ze sniegu, a jak dziecko sie ucieszylo wcale ze dworu nie chcialo wracac....
Ogolnie nie przepadam za zima, a tu snieg dlugo nie polezy :wink:


A jak Wy??

Yeeeee fajnie fajnie
zawsze to jakas
"zmiana otoczenia"
heheh
no i fajnie chrupie pod nogami :D

ostatni raz snieg widzialem na Islandii :PP
bo swieta w POLSKA bezsniezne byly :/

Mnie ogolnie rozbawilo zachownie angolii. Pozamykali szkoly, ludzie wrecz nie opuszczali dzisiaj domow. U mnie w pracy pustki :wink: Ciekawa jestem co oni by zrobili jak by im sie przytrafila jedna z Naszych zim . Slyszalam ze dochodzilo do takich przypadkow, ze kierowcy zatrzymywali pojazd i do domu wracali taksowka :mrgreen:

snieg...... jaki snieg? ................ ???? aaaaaa,....... to troche co rano bylo !!!!

heh u mnie w pracy jak tylko sie troche posypało to od razu zamówili ekspersową dostawą 4 wielkie wory soli i dawaj odgarniac z parkingu ten biedny mokry śnieg, zanim skończyli zgarniać to woda z niego popłynęła, co nie przeszkodziło im zasypać podwórza centymetrową warstwą soli ;D, a w tv, to już wogóle; relacje z placu boju; zima atakuje, panika i rozruchy, relacje ze śmigłowca na żywo itd... hihi dobre jaja. niema co
a do pracy jechałem 2 razy tyle co zwykle bo sie anglicy bali przekroczyć 30 km/h no i się spóźniło połowa pracowników, ciekawe jakby tak w Polsce po każdym śnieżku się każdy spóźniał do pracy ;]

EDIT: właśnie zostałem uświadomiony że dlatego tylu pracowników poszło do domów o 13 00 z pracy bo sie bali żeby korki na mieście nie powstały :o :o całe szczęście że Anglia i inne kraje wysoko rozwinięte mają sporo większą wydajność pracy niz polacy :wink:

Nie tylko szkoly pozamykali. New Street Staion tez :mrgreen:
oj ludzie ludzie.. :roll:

Tak Angole rzeczywiscie fajnie zareagowali na snieg :lol:

plazermen wrote:heh u mnie w pracy jak tylko sie troche posypało to od razu zamówili ekspersową dostawą 4 wielkie wory soli i dawaj odgarniac z parkingu ten biedny mokry śnieg, zanim skończyli zgarniać to woda z niego popłynęła, co nie przeszkodziło im zasypać podwórza centymetrową warstwą soli ;D, a w tv, to już wogóle; relacje z placu boju; zima atakuje, panika i rozruchy, relacje ze śmigłowca na żywo itd... hihi dobre jaja. niema co
a do pracy jechałem 2 razy tyle co zwykle bo sie anglicy bali przekroczyć 30 km/h no i się spóźniło połowa pracowników, ciekawe jakby tak w Polsce po każdym śnieżku się każdy spóźniał do pracy ;]

EDIT: właśnie zostałem uświadomiony że dlatego tylu pracowników poszło do domów o 13 00 z pracy bo sie bali żeby korki na mieście nie powstały :o :o całe szczęście że Anglia i inne kraje wysoko rozwinięte mają sporo większą wydajność pracy niz polacy :wink:

No prosze a ja sie zastanawialam wczoraj, jak wracalam o 17.00 z pracy czemu takie pustki na drogach. :wink: A ty mnie Plazermen wlasnie w tym uswiadomiles :wink:

co prawda smieszne to hehehe
juz w tamtym roku szkoly byly
zamkniete o ile dobrze pamietam,
tez mialem ubaw niezly hihihi
ale coz...
snieg to niebanalne zjawisko przecie,
zalezy jak lezy ;)

U mnie w pracy większość dotarła, ale zauważyłam że Angole włożyli zimowe butki,he he, ciekawe co by zrobili jakby naprawde spadło sporo śniegu!

Tak na marginesie to oni nie są przygotowani ani na mrozy ani na upały. Wariują przy jakichkolwiek wahaniach temperatur. Pamiętacie co się działo jak były bardzo wysokie temperatury latem :?: W telewizji i radiu nonstop trąbili o nakryciu głowy, butelce wody przy każdym wyjściu z domu. :mrgreen:

Nom, ja tu rano do collegu zasówam, a tam mi wielki Pan mówi- nie ma lekcji dziś bo śnieg pada. Święto narodowe.

Anek wrote:Tak na marginesie to oni nie są przygotowani ani na mrozy ani na upały. Wariują przy jakichkolwiek wahaniach temperatur. Pamiętacie co się działo jak były bardzo wysokie temperatury latem :?: W telewizji i radiu nonstop trąbili o nakryciu głowy, butelce wody przy każdym wyjściu z domu. :mrgreen:

i jeszcze im się szyny wygły

wczoraj na moim uniwerku
większość wykładów odwołanych

a dzisiaj na zajęciach
wykładowca
powiedział, że skrócimy sobie
coś
bo to tak niebezpiecznie wychodzić na śnieg...

ale i tak najbardziej podobała mi się reakcja
Angielek z akademika naprzeciwko

wyszły tarzać się w śniegu
w płóciennych baletkach
a potem darły się, że buty im przemokły :mrgreen:

dzis jezdzilem w staffordshire i nie bylo najgorzej, ale wieczorkiem zaczelo sypac juz nieco obficiej, no i sie porobilo. kto ma wielkie alusy i opony o profilu prezerwatywy naciagnietej na felge ten stoi, smiac mi sie chcialo z ci***ak w ich buraczanych mercedesach, zero jazdy. no i oni tu raczej nie maja zimowego prawa jazdy...... ubawilem sie jak norka, po pachy :-)

PE