Papież ochrzcił nieślubne dziecko

vanilia, czytam duzo i rozmaitych książek, ale domyślam się do których Ty byś wolala żebym się ograniczył. Nie Tobie oceniać co mnie można oceniać. Po to mam rozum żeby z niego korzystać a jeśli Ty takimi formułkami sobie założyłaś ograniczenia to na zdrowie ale ode mnie tego samego nie wymagaj.

plazermen, czytaj ze zrozumieniem. Czy to, że np ktoś ma blond włosy, ma inne zdanie daje mi prawo do wyśmiewania go? Jeśli faktycznie byłbyś taki inteligentny i oczytany na jakiego się kreujesz potrafiłbyś uszanować drugą osobę bezwzględu na to czy ta druga osoba jest wierząca, czy ma ciemne włosy czy ma inne zdanie niż Ty. Człowiek myślący potrafi uszanować drugie bezwzględu na różnice jakie ich dzielą. Widzisz ja sobie żadnych ograniczeń nie nałożyłam, wręcz przeciwnie jestem otwartą osobą, natomiast Ty zamknąłeś się w tym swoim myśleniu i poczuciu własnej racji, że zapomniałeś o szacunku do drugiego człowieka. To tylko o Tobie świadczy. Nie chcę Cię obrażać mimo, że obraziłeś mnie i moją wiarę nie mając o niej najmniejszego pojęcia. Następnym razem jeśli chcesz coś powiedzieć upewnij się co i jak i wtedy bierz udział w dyskusji. I nie chciałabym, żebyś ograniczał się do jakichkolwiek książek i nigdzie tego nie napisałam więc nie domyślaj się, bo Ci to kiepsko idzie. Nie wierzyszw Boga, ok ja Cię do niczego nie zmuszam i szanuję Twój wybór, jesteś wolnym człowiekiem, ale Ciebie nie stać na to, żeby uszanować mnie i mój wybór wiary w Boga i tu jest między nami wielka różnica, która dla Ciebie jest nie pojęta, no bo jak to można szanować czyjeś wybory jeśli są inne niż Twoje? A takto można jeśli jest się człowiekiem na poziomie. Tyle na ten temat jeśli nie potrafisz mnie uszanować to Twój problem. Jestem dumna z tego kim jestem i jak żyję, bo nikt mi nie zarzuci, że między innymi nie potrafiłam uszanować drugiej osoby, bo miała inne podejście do życia jak ja.

BOŻE widzisz a nie grzmisz ........

Ani jedno ani drugie ani to nastepne tez nie odpuści ile mozna mówic do siebie szanujesz nie szanujesz , szanuj nie szanuj , wymagam nie wymagam , żadam nie żądam , i tak kółko kwadratowe przecież te Wasze przepychanki nic wam nei dadzą tylko nawzajem się denerwujecie a i po co ? Ty droga koleżanko nie przegadzasz koledze bo on wie swoje
A ty kolego nie przemówisz tym językiem do koleżanki myślę ze temat był inny i daleko odeszliście od niego i czas by ktoreś z Was kochani okazalo ze jest mądrzejsze i zakończyło ta nie równą walkę. Temat wiary lub jej braku jest tematem nie do skonczenia . Nie ma sensu na forum udawadniać bo i tak się nie da . Vanilio mówisz iż jesteś wierząca to do Ciebie moje słowa może odpuścisz ta nie miła konwersację i podajcie sobie rączki na zgodę . Okaż miłośierdzie koledze i odrobinę dobrej woli a będzie Ci to wynagrodzone w Niebie )) to taki mini zarcik bez urazy

mam37, no właśnie okazuje mu zrozumienie od początku i się nie denerwuję bo nie ma czym chciałabym tylko, żeby uszanował moje zdanie tak jak ja uszanowałam jego. W żadnym moim poście nikomu nic nie narzucałam jednak mnie próbowano narzucić inne zdanie a to nie jest wporządku. Pozdrawiam

Probujecie mnie zmusic do ograniczania sie dogmatami w ktore nie wierze, nie wiem co mam na to odpowiedziec jeszcze, szanowni milosnicy ksiazek. Moze tak: jakies 2 tysiace lat temu brodaci koledzy z piaskowego kraju wymyslili sobie kult, zeby nikt im nie fikal opatrzyli go dogmatami w stylu: "nie tobie oceniac", "niezbadane sa wyroki boskie", "i tak nie zrozumiesz wiec nie kwestionuj", "szanuj uczucia religijne" i wiele innych, przydatnych powiedzonek. Ja natomiast odrzucajac te mitologie do jej dogmatow jako sceptyk mam ze tak powiem co nieco watpliwosci, wiec probujac mi nimi usta zatykac no skutecznosci Wam specjalnie nie wroze.

plazermen, pokaż mi jak ja Cię zmuszam do ograniczenia się wiarą? Proponuję Ci kurs czytania ze zrozumieniem i dobrego wychowania, bo te dwie rzeczy są nie zależne od tego w co kto wierzy a tak bardzo Ci ich brakuje. Myślę, że to dobry czas na zakończenie dyskusji nie związanej z tematem postu. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę Ci otwartości na innych ludzi

vanilia, no cóż przepraszam że ze mnie taki nierozumny i nieoczytany prostak - całe życie pracuję ciężko nad samorozwojem. Ciekaw jestem ile książek w zeszłym roku moi współdyskutowicze z dziedziny filozofii, psychologii, antropologii czy kosmologii albo fizyki einsteinowskiej czy tez cząstek elementarnych, książek filozoficznych, innych wyznań, ateistycznych itp. przeczytaliście? Bo zdaje się macie bardzo wyraźne i wyrobione światopoglądy. Mam nadzieję że nie na podstawie jednej książki? A mnie coś wychodzi czym dłużej na tym Świecie sobie jestem, że pewność jest domeną zamkniętego umysłu.
Ja jednak nadal będę sobię cenił ludzi szczerych bardziej od miłych jeśli pozwolisz
Pozdrawiam.

Cóż mogę dodac do wypowiedzi vanili[b] ? Duszom światowym ,którym są obce nadprzyrodzone , niebiańskie pragnienia takie słowa jak nasze [b]vanilio wydają sie śmieszne . I słusznie , bo człowiek zwierzęcy zwyczajnie nie pojmuje rzeczy Bożych . Ci biedacy , a zwłaszcza ten jeden nie potrafi w sobie wyrobic pojecia szczęśliwości , której dusze duchowe doznaja w cierpieniu i umieraniu dla Jezusa . O ileż lepiej by było gdyby - zamiast drwic i naśmiewać się - uderzyli się w piersi i z pełnym szacunkiem podziwiali w milczeniu uniesienia tych , których serce pała miłoscia do Boga.
Bawa 31 . Cięzko rozmawia się o sprawach duchowych z kimś kto nie zna " tego pojęcia ", z tąd tak daleko odeszliśmy od tematu . Ja niczego nie przesądzam w dalszej częsci twojego wywodu.
Kłótnie natomist wynikają zawsze - nie tylko z powodu dyskusji nt. religii , prześledzić wystarczy działy , praca lub inne i można się przekonać , że ludziom puszczaja nerwy, a o Bogu tam nie ma ani słowa.
Świadectwo o którym piszesz może być również i w jłowych dyskusjach. Nie chodzi tu o nawracanie kogoś , chodzi o to by zachować to o czym pisał i tak gorąco zabiegał [b]Plazermen[b] a o czym zapomniał lub wogóle nie miał pojęcia, mianowicie ERESTYCE czyli zdolności , umiejetności prowadzenia sporów. Prowadzenie logicznego sporu mieści się w kategorii uszanowania czyichś racji , lub odmienności poglądów . Spór merytoryczny mieszczący się w powyższych kategoriach to spór , który daleki jest od kłotni gdzie w ruch idą słowa niecenzuralne lub nawet próba chamskiej prowokacji. Uczymy sie przy tym wszyscy , nawet jeśli nie przekonaliśmy nikogo to otrzymaliśmy świetną naukę spojrzenia na temat z innej strony . Kultura , cierpliwość oraz sumiennośc wypowiedzi jest może czasem cenniejsza od tematu który był przedmiotem sporu. Trzeba tylko chcieć to czynić, to warunek sine qua non. Każdy więc porcje swojej lekcji otrzymał i tyle .

Kolega naumialeś sie nowego słowa fajnego ale juz nie nadużywaj proszę. Użyłeś z 10 razy i wystarczy na razie
Powtórze jednak linka sprzed 2 stron bo wałkujesz kwestie które tam wyjasiono ponad wszelka wątpliwość a mi sie już nudzi tłumaczyć:

http://www.youtube.com/watch?v=vNjEbPfc2d0

/twój ostatni post: patrz punkt 8

Naprawdę wam współczuje, bo tylko osoby które nie są do końca przekonane do swojej wiary lub niewiary czują potrzebę takiej bzdurnej dyskusji.

A ja wam wszystkim powiem krótko każdy ma swoją prawdę i rację i przy tym proponuje pozostać .Amen

I tu chociaż rzadko kiedy się zgadzam z koleżanką to teraz naprawdę popieram to co napisała. Dajcie se na luz bo to nie ma sensu. plazermen, jaarecki, vanilia Nikogo nie interesują wasze przekonania religijne.

Myślę że najważniejsze abyście się z tym sami dobrze czuli.
Okażcie odrobinę mądrości i dajcie se na luz.

Plazerman zapytał : "Ciekaw jestem ile książek w zeszłym roku moi współdyskutowicze z dziedziny filozofii, psychologii, antropologii czy kosmologii albo fizyki einsteinowskiej czy tez cząstek elementarnych, książek filozoficznych, innych wyznań, ateistycznych itp. przeczytaliście?"
Gdybys ty przeczytał chocby okładkę którejś z wymienionych dziedzin przez siebie nie kozaczyłbyś tak bardzo. Ograniczyłeś swój rozum do " jutóbu" ( ) i pradopodbnie tylko do jednego linku . Weź coś na uspokojenie proszę !

jaarecki,

I jeśli ktoś z czytających ma wątpliwości , nie robi nic złego , niech pyta . Jeśli ktoś natomiast chce sobie ulżyć dowcipem lub szyderstwem niech go nic nie ogranicza i też pisze , też odpowiem .

to ja mam pytanko.. jak to możliwe, że skoro Bóg taki miłościwy i dobrotliwy zesłał na Egipcjan plagi?? Uśmiercił tym wielu ludzi, że o zwierzętach już nie wspomnę!!

Księga Wyścia w której zawarta jest ta historia mówi o miłości i dobroci w stosunku do Izraelitów, a którą ty rozumiesz jako nienawiść i zło ( Jego czyli Boga ) w stosunku do Egipcjan i pytasz ironicznie jak to możliwe . Trzeba wiedzieć , że Izraelici byli narodem wybranym , mającym szczególne względy u Boga . Ten kto się im przeciwstawiał , przeciwstawiał się Bogu. Z tego wywnioskować można , że gdy się jest wybranym Boga ,ten będzie zawsze wyciągany z kłopotów. Czyli Pan Bóg bedzie miał go w opiece. Najistotniejszym elementem w tym jest " wybranie ". Aby być owym wybranym , dzisiaj jako pierwsi musimy wybrać i nie musimy być przy tym Izraelitami . Przy czym " nie wybranie " de facto także jest wyborem .
Plagi i uśmiercenie pewnej ilości Egipcjan pokazuje moc oraz kim jest Bóg dla tych , którzy są mu wrodzy . W wielu innych miejscach starego testamentu można znaleźć wiele podobnych zdarzeń i pokazów siły Boga . Można to odnieść do dzisiejszych czasów i spojrzeć na przykład na dzisiejszą Ukrainę i spytać podobnie . Ukraincy jak Izraelici chcą odejśc od Rosji , ta nie myśli ich wypuścić . Podobieństwo jakieś ? No tak ewidentne , nawet nie trzeba mówić kim jest faraon , a kim Mojżesz , tylko gdzie jest Bóg , po czyjej stronie ? Ma moc , dlaczego i teraz jej nie użyje ? Ja myślę że teraz Jego narodem są owi " wybrani " , a cała reszta może spać spokojnie , nikogo nie zabije i nie ześle plag , jeśli już to jkieś 40 stopni mrozu i górę śniegu , ale w tamtym klimacie to norma .

Gaba76, nie zadawaj niewygodnych pytań bo jak z dotychczasowej dyskusji wnioskować to doczekasz się prób zdyskredytowania Ciebie, Twoich źródeł, ośmieszenia, dowiesz się ze masz złe intencje, mówisz nie na temat, czytasz nie te co trzeba książki, nigdy nie zrozumiesz, że Twoje zdanie nikogo nie interesuje, że schowaj je do kieszeni, że nie wnikaj, że szydzisz, wyśmiewasz, nie szanujesz, obrażasz, emanujesz ironią, że jestes złym człowiekiem i co tam jeszcze w wyliczance było, a odpowiedzi na pytanie, czy dyskusji z argumentami ni huhu nie doczekasz. No chyba że się cud zdarzy

Jarecki: udowadniasz prawdziwość biblii słowami z biblii czy tylko ja tu widzę jakąś nieprawidłowość?
Przypominam że mitologia biblijna została przez naszych znajomych kolegów z brodami żywcem zerżnięta z wcześniejszych tworów tylko ksywki pozmieniano i dodano trochę nowych. Luknij w mądrych księgach a jak nie masz pod ręką to i wiki podpowie http://en.wikipedia.org/wiki/Jesus_Chri ... _mythology