Page 1 of 10

Brak organizacji broniacej polskich spraw w UK

PostPosted: 16 Aug 2013, 21:41
by JohnQ
Witam

Nie wiem czy byl juz taki temat czy nie, w kazdym razie napisze co mysle. Ostatnio znowu przyczepili sie do Polakow i obywateli pozostalych siedmiu krajow ktorzy wstapili do UE w 2004, ze niby lokalnym zabieraj prace , typowe angielskie zale. Temat tym razem zaczeli politycy a potem media podchwycily temat. Ale do rzeczy bo zjechalem z tematu. Jeszcze nigdy nie widzialem, zeby ktos choc raz bronil naszego naroznika. Nie widzialem zadnego stowarzyszenia lub osoby z ambasady, ktore choc raz postawila sie w naszym imieniu i powiedzieli im zeby sie poprostu "odczepili" - cos innego chcialem napisac, ale niech bedzie kulturalnie. Nie chodzi o jakas wzmianke w gazecie tylko w telewizji i radiu, zeby wszycy widzieli i slyszeli. Wiekszosc nas przyjechala tutaj po 2004, ale nic sie nie zmienia. Ciagle traktuja jak wygodny temat polityczny. Jak wyjechali z banerami w Londynie zachecajacymi nielagalnych imigrantow do powrotu do swoich krajow, podniosl sie wielki krzyk ,ze to rasistowskie i tym podobne klimaty. Od razu pojawily sie organizacje oskarzajace Home Office o zlamania prawa , wszedzie w radiu , w telewizji i w gazetach. To samo dotyczy kazdej innej nacji, zawsze ktos sie pojawi zeby ich bronic a u nas lipa. Nie wiem czy tylko moje odczucie, ze wreszcie powinna powstac organizacja reprezentujaca Polakow w UK, ktora bedzie bronic naszego naroznika. Tak konkretnie na cala UK, zlozona z ludzi ktora nie bedzie bala sie powiedziec co mysli, nie taka co wysle oswiadczenie do prasy i temat jest zamkniety. Niestety na razie jest tak: do pracy ok , do placenia podatkow ok i jak siedzimy cicho to wszystko jest ok ale jak juz chcemy cos powiedziec to juz nie bo to nie wygodne politycznie. Trzeba poprostu powiedziec tak jak jest.Nie wiem czy jest sam w swoich pogladach, Napiszcie co myslicie na ten temat. Pozdrawiam

Re: Brak organizacji broniacej polskich spraw w UK

PostPosted: 17 Aug 2013, 01:27
by Hornet
W 2004 roku mieliśmy wyśmienitą opinię wśród Brytyjczyków: pracowici, spokojni, mili, uczynni. Rok do roku ta opinia zmieniała się w kierunku gorszym ! Polscy emigranci w UK dziś są nazywani ignorantami, ludźmi burzącymi porządek publiczny, bandytami, złodziejami oraz po ostatnich wydarzeniach (mam na myśli śmierć głodową 4 letniego Daniela Pełki) – jesteśmy nazywani zwyrodnialcami !

Polacy są pierwszą grupą emigracyjną na Wyspach ... w statystykach kryminalnych ! Po szokującym zdarzeniu z Danielkiem Pełką, Brytyjczycy założyli wirtualną ścianę pamięci – BRYTYJCZYCY nie Polacy!
Na tej ścianie zapisało się już ponad 6000 ludzi ! Brytyjczyków !!! Nie Polaków !
Chęć pomocy w sprowadzeniu Ciała Daniela do PL, została przyjęta przez polską "społeczność" w większości z pogardą.

Brytyjczycy zaczęli dyskusję na temat tego co złego spotyka ich ze strony ich polskich sąsiadów. Książka ”My Polish Neighbours” została przemianowana przez brytyjskich internautów na ”I hate ..my polish neighbours” …

BNP nazwało nas ‘‘małpami’‘, to jak nas określili po zabójstwie Daniela Pełki - nawet nie będę cytował ! O polakach w UK mówi się skrajnie źle, powodów tego wiele, ignorancja, arogancja, antyspołeczność !

Mało kto z emigracji chodzi na wybory lokalne, nie mamy radnych, nie mamy lokalnych polityków … Język Polski w UK jest drugim po języku Angielskim, co oznacza że jesteśmy pierwszą grupą emigracyjną na wyspach, jedyną grupą emigracyjną bez niezależnych organizacji społecznych, bez lokalnych polityków, bez wyborców, nie liczymy się na scenie publicznej, nikt z polityków nie uznaje nas za wartościową grupę wyborczą i polityczną !

Re: Brak organizacji broniacej polskich spraw w UK

PostPosted: 17 Aug 2013, 15:19
by Guest
2 jezykiem jest hinduski nie polski HORNET ! Dlaczego nas ignoruja bo nasz rzad ma nas w dupieeee. Wydalby rozporzadzenie aby polacy nie byli nekani w karajach ktorych postanowili pozostac. Ambasada powinna zareagowac ale po co, oni sa od brania kasy a nie od pilnowania pijakow, zlodzieji i innych. Smutne to ze nas wszyscy nie szanuja a Panstwo sie odwrocilo od nas.

Re: Brak organizacji broniacej polskich spraw w UK

PostPosted: 17 Aug 2013, 18:37
by Hornet
adam806 wrote:2 jezykiem jest hinduski nie polski HORNET !


Małe sprostowanie:
Według wyników spisu powszechnego przeprowadzonego w Anglii i Walii w 2011 r., język polski jest najbardziej rozpowszechnionym językiem na Wyspach, posługuje się nim 546 tys. mieszkańców. Po polsku mówi prawie tyle samo osób co po walijsku. Dane ze spisu wskazują, że Polacy są po Hindusach drugą co do wielkości społecznością imigrancką w Wielkiej Brytanii. Język polski jest bardziej popularny niż języki imigrantów z subkontynentu indyjskiego.

adam806 wrote:Dlaczego nas ignoruja bo nasz rzad ma nas w... Ambasada powinna zareagowac ale po co, oni sa od brania kasy a nie od pilnowania pijakow, zlodzieji i innych. Smutne to ze nas wszyscy nie szanuja a Panstwo sie odwrocilo od nas.


Praca Ambasady i Konsulatów to temat rzeka....
Jak walczą wyżej wymienione instytucje o sprawy i interesy Polaków na emigracji - każdy widzi i wie.
Niestety "Polski urząd", zawsze pozostanie polskim urzędem... przesiąknięty biurokracją, nepotyzmem i obojętnością, czasami nawet niewiedzą o tym co się dzieje wokół nich.

Re: Brak organizacji broniacej polskich spraw w UK

PostPosted: 18 Aug 2013, 15:00
by krzysmad
Hornet wrote:W 2004 roku mieliśmy wyśmienitą opinię wśród Brytyjczyków: pracowici, spokojni, mili, uczynni. Rok do roku ta opinia zmieniała się w kierunku gorszym ! Polscy emigranci w UK dziś są nazywani ignorantami, ludźmi burzącymi porządek publiczny, bandytami, złodziejami oraz po ostatnich wydarzeniach (mam na myśli śmierć głodową 4 letniego Daniela Pełki) – jesteśmy nazywani zwyrodnialcami !

Polacy są pierwszą grupą emigracyjną na Wyspach ... w statystykach kryminalnych ! Po szokującym zdarzeniu z Danielkiem Pełką, Brytyjczycy założyli wirtualną ścianę pamięci – BRYTYJCZYCY nie Polacy!
Na tej ścianie zapisało się już ponad 6000 ludzi ! Brytyjczyków !!! Nie Polaków !
Chęć pomocy w sprowadzeniu Ciała Daniela do PL, została przyjęta przez polską "społeczność" w większości z pogardą.

Brytyjczycy zaczęli dyskusję na temat tego co złego spotyka ich ze strony ich polskich sąsiadów. Książka ”My Polish Neighbours” została przemianowana przez brytyjskich internautów na ”I hate ..my polish neighbours” …

BNP nazwało nas ‘‘małpami’‘, to jak nas określili po zabójstwie Daniela Pełki - nawet nie będę cytował ! O polakach w UK mówi się skrajnie źle, powodów tego wiele, ignorancja, arogancja, antyspołeczność !

Mało kto z emigracji chodzi na wybory lokalne, nie mamy radnych, nie mamy lokalnych polityków … Język Polski w UK jest drugim po języku Angielskim, co oznacza że jesteśmy pierwszą grupą emigracyjną na wyspach, jedyną grupą emigracyjną bez niezależnych organizacji społecznych, bez lokalnych polityków, bez wyborców, nie liczymy się na scenie publicznej, nikt z polityków nie uznaje nas za wartościową grupę wyborczą i polityczną !


Myślę że w tym poście są odpowiedzi na pytanie dlaczego nie ma organizacji która by broniła interesów Polaków, ano dlatego że sami siebie nie szanujemy. Kolega w poście wyżej opisał i ocenił Polaków, wrzucił wszystkich do jednego wora!

Wypowiedział się w imieniu własnym i w imieniu Anglików(czego nie rozumiem) co za bzdura!
Kolego "Hornet" większość Polaków w Anglii to normalni ludzie, pracujący, płacący podatki i wychowujący swoje dzieci najlepiej jak potrafią.
Przestań wylewać pomyje na wszystkich Polaków, zamiast wykrzykników po każdym zdaniu popatrz na twoich idolii (Brytyjczyków) ile wśród nich jest ignorantów, jak rośnie w siłę "angielski council" jak mają wszystko w d..zwłaszcza swoje dzieci.

Re: Brak organizacji broniacej polskich spraw w UK

PostPosted: 18 Aug 2013, 21:30
by anirad
Kolejne bzdurne dane wyczytane w brukowcach....
Cytat z oficjalnego spisu rezydentow:
The latest data for year ending December 2011, show the most common non-UK country of birth was India (729,000 Indian-born residents), and the most common non-British nationality in the UK was Polish (687,000 Polish nationals).

Bzdury podane w gazetach jako kolejna tania sensacja. Dane pochodza z badan ktore nie sa oficjalne ale....wspaniale sluza brukowym gazetka do dalszego podsycania nienawisci do imigrantow zwlaszcza z Pl.
a odnoszac sie do tematu ...
Bylo kilka i jest nadal kilka organizacji zajmujacych sie tym tematem. ale strasznie wybiorczo.....wiekszosc organizacji to stare powojenne zwiazki katolicko kombatanckie zorganizowane mniej wiece tak samo jak polski klub w Bham jeszcze pare lat temu....
Inna sprawa jest taka ze nawet jak znalazloby sie kilka osob zainteresowanych dzialalnoscia w takim kierunku to pojawi sie problem finansowania takiej organizacji. Pisaniem listow ( jak ambasady i konsulaty) to za przeproszeniem gowno sie zdziala. Z pewnymi sprawami trzeba od razu ladowac u prawnikow i tyle.

Re: Brak organizacji broniacej polskich spraw w UK

PostPosted: 19 Aug 2013, 19:09
by JohnQ
anirad wrote:Inna sprawa jest taka ze nawet jak znalazloby sie kilka osob zainteresowanych dzialalnoscia w takim kierunku to pojawi sie problem finansowania takiej organizacji. Pisaniem listow ( jak ambasady i konsulaty) to za przeproszeniem gowno sie zdziala. Z pewnymi sprawami trzeba od razu ladowac u prawnikow i tyle.


Witam

W kwesti finansowania wydaje mi sie, ze mozna bylo przyjac model finansowania podobny jak robia to organizacje charytatywne, czyli przekazywania drobnych kwot na tzw cele statutowe. Oczywiscie musialo to byc bardzo przejrzyste, zeby kazdy widzial na co kasa idzie. Kto by chcial to by dal, kto nie to nie. Funt do funta napewno cos by uzbieralo. Troche jednak jest Nas w Wielkiej Brytanii. Wiadamo poczatki sa ciezkie, ale gdzies trzeba zaczac.To taka moja opinia na szybko.

Pozdrawiam

Re: Brak organizacji broniacej polskich spraw w UK

PostPosted: 21 Aug 2013, 07:40
by malaroksi
JohnQ, Popieram, powinna powstać taka organizacja, tylko jak tu liczyć na kogoś skoro w Polsce rząd nic nie robi ... Osoby tym zajmujące się , musiałyby poświęcić się tylko tej pracy, wygrzebywać przepisy ,ustawy, śledzić newsy itd to tak jak partie zatrudniają internautów , by pod każdym artykułem wpisywały niezadowolenie na rywala i nawet jak jest przepis na ziemniaki w mundurkach to znajdzie się komentarz polityczny...
No i tutaj jest problem , bo najpierw ktoś musiał by wyłożyć kasę a potem kiedy ludzie by widzieli sukcesy na koncie takiej organizacji wspierali by ją finansowo. Myślę , że gdybyśmy umieli się zintegrować ze starszą powojenną Polonią dużo by mogli pomóc , a tak tylko jej "wstydu" przynosimy...

Re: Brak organizacji broniacej polskich spraw w UK

PostPosted: 26 Aug 2013, 10:05
by joannanobig5
na nas jest nagonka nie tylko w Anglii ale i w Holandii
tam nas nie znosza jeszcze bardziej niz w UK
co jakis czas slysze o "rewelacyjnych" pomyslach holenderskich politykow na pozbycie sie nas z kraju tulipanow
szkoda tylko,ze nikt nie wspomni o czarnych,turkach i innych tego typu nacjach,ktore siedza tam na zasilkach i ani mysla ruszyc dupe do pracy
http://praca.interia.pl/praca-za-granic ... Id,1016123
nasz rzad nie robi nic w tym kierunku i pozwala wylewac pomyje na ludzi,ktorzy za praca musieli wyjechac ,czesto zostawiajac rodziny
w naszym wlasnym kraju tez nas nie chca a z praca to jest tak:
http://www.hotmoney.pl/Praca-w-markecie ... itu-a31684

ktos pamieta jak jasnie pan Donald z Partii Oszustow byl na wyspach i zachecal rodakow do powrotu do ojczyzny??? gdzie ta zielona wyspa??? ja widze tylko Tuskmenistan, gdzie zarobki sa wschodnie a ceny zachodnie a znalezienie pracy na stale,na umowe jest baardzo baaardzo trudne
.nie wpomne o tym co rzad robi z emeryturami
koniec swiata

Dodano: -- 2 wrz 2013, 18:42 --

http://wiadomosci.onet.pl/wielka-brytan ... zaja/qczle

Re: Brak organizacji broniacej polskich spraw w UK

PostPosted: 25 Sep 2013, 12:57
by anirad
Wroce do tematu. Jesli znajda sie tu osoby o duzych checiach i umiejetnosciach, dodatkowo reprezentujace spory poziom wiedzo o zyciu i przepisach to z mozemy sprobowac przedrzec sie przez rejestracje stowarzyszenia i zaczac dzialac. Charytatywnie. Jak znajda sie chetni to zrobimy spotkanko i pogadamy kto co wie i co jest do zrobienia.

Re: Brak organizacji broniacej polskich spraw w UK

PostPosted: 25 Sep 2013, 22:38
by JohnQ
Witam

Ja jestem zainteresowany.

Pozdrawiam

Re: Brak organizacji broniacej polskich spraw w UK

PostPosted: 28 Sep 2013, 13:35
by rad
Witam,
dużej wiedzy nie mam. Lecz dysponuję chęciami.

Re: Brak organizacji broniacej polskich spraw w UK

PostPosted: 28 Sep 2013, 14:39
by firma-arek
Nie bardzo rozumiem czemu miała by służyć taka organizacja. Mieszkamy w UK więc jakich polskich spraw miała by ta organizacja bronić?

Warto by było sprecyzować co by miała robić taka organizacja czy bronić wizerunku polaków czy pomagać polakom w potrzebie.

Re: Brak organizacji broniacej polskich spraw w UK

PostPosted: 28 Sep 2013, 14:57
by rad
Co do pomocy, można się udać do CAB.
Spróbuj, powiedzieć/napisać coś na Hindusów, czy muzułmanów a na polaków. Powinieneś dostrzec różnicę.

Re: Brak organizacji broniacej polskich spraw w UK

PostPosted: 28 Sep 2013, 15:51
by firma-arek
rad wrote:Co do pomocy, można się udać do CAB.
Spróbuj, powiedzieć/napisać coś na Hindusów, czy muzułmanów a na polaków. Powinieneś dostrzec różnicę.

Ok rozumiem jednak na temat muzułmanów piszę się bardzo dużo nie sadze że mnie niż
na temat polaków
JohnQ wrote:Ostatnio znowu przyczepili sie do Polakow i obywateli pozostalych siedmiu krajow ktorzy wstapili do UE w 2004, ze niby lokalnym zabieraj prace


bo jak by nie było zabierają, i to nie tylko dlatego ze są tańsi ale są tez tacy , którzy są bardziej wykwalifikowani.

Ciągle nie bardzo rozumiem co by miała robić taka organizacja, chyba nie odpowiadać na każdy artykuł w mediach , który źle mówi o Polakach? bo to nie widzę sensu ani siły przebicia także pożyteczność też nie wielka.

Stworzenie polskiej partii politycznej raczej tez nie wchodzi w grę, ewentualnie zgłoszenie jednego reprezentanta.

Nie wiem, spróbujcie mnie naprowadzić bo prawdopodobnie coś mi umyka. Region West Midlands jest taki martwy jeśli chodzi o aktywność Polaków że każde jakieś działanie kończy się tylko na kilku postach na forum. A może faktycznie by warto było coś zrobić? Tylko żeby nie była to organizacja złożona z kilu ludzi , których reszta Polaków ma w d..pie za przeproszeniem.
A zza interesowania tematem, jak i nawet innymi dyskusjami na forum wynika ze większość się przerzuciła na angielskie fora, albo nie ma czasu , bo tu się mało kto udziela.

Mam nadzieje nie nie zrozumiecie mnie źle bo absolutnie nie mam nić przeciwko robieniu czegoś, problem jest tylko taki ze nie za bardzo wiem co robić.