Page 1 of 1

Coś co bawi i wzrusza :)

PostPosted: 23 May 2012, 21:54
by KaasiaH.
Teraz już wiem co znaczy śmiać się przez łzy :)

http://www.youtube.com/watch?v=bBN87hz-TB0

Ciekawa jestem co sądzicie?

Re: Coś co bawi i wzrusza :)

PostPosted: 23 May 2012, 23:35
by grajek151
WG mnie takie prowadzenie swoich malych dzieci do roznych konkursow, w wiekszosci wbrew woli dzieci to hmmm... Niespelnione marzenia rodzicow o wielkich sukcesach dzieci. Uwazam, ze takie konkursy sa poprostu nieodpowiednie dla dzieci w takim wieku.
A wogole to szczytem kretynizmu jest ten caly konkurs malych ksiezniczek.
To moje zdanie.

Re: Coś co bawi i wzrusza :)

PostPosted: 24 May 2012, 12:36
by dorotajab
KaasiaH. wrote:Teraz już wiem co znaczy śmiać się przez łzy :)


smialas sie przez lzy? ja sie ani razu nie usmiechnelam

kazdy zle znosi porazki a co dopiero 7latek ;( musi sie nauczyc radzic sobie z takimi sprawami...moim zdaniem lepiej zaczac od porazek w warcaby niz na wielkie amerykanskiej scenie...ale co ja tam wiem- dzieci w kocu nie mam

Re: Coś co bawi i wzrusza :)

PostPosted: 24 May 2012, 13:07
by KaasiaH.
nie zupełnie o to mi chodziło, w rozmowie z jurorami przed występem każde jego słowo wywoływało uśmiech na mojej twarzy, bo jak inaczej zareagować kiedy mały twierdzi że rapuje od 4 lat :) no i wiadomo że nie idzie się nie wzruszyć na końcu...

"moim zdaniem lepiej zaczac od porazek w warcaby niz na wielkie amerykanskiej scenie..."

No i to jest błąd podejścia, dlaczego zacząć od porażek? Dlaczego zawsze zakładamy że się nie uda?. Osobiście nie popieram małych dzieci w tego typu konkursach, ale jeśli już mówisz o Amaryce to tam od małego rodzicie mówią dzieciom że im się uda, że są najlepsze i żeby wierzyły w siebie. Bo wiarę w siebie trzeba budować w człowieku już od dziecka. I to co dla nich nie jest problemem, nas razi i szokuje.

Re: Coś co bawi i wzrusza :)

PostPosted: 24 May 2012, 14:08
by dorotajab
KaasiaH. wrote:No i to jest błąd podejścia, dlaczego zacząć od porażek?


mnie rowniez nie zupelnie o to mi chodzilo.
w zyciu jest tak ze czasem wygrywamy, a czasem przegrywamy. zanim ktos nauczy sie wygrywac w warcaby to musi w nie kilka razy przegrac, czyz nie?

oczywiscie ze sie uda- mozna byc nawet mistrzem w tym co sie robi, ale nie ma tak ze cos sie robi perfekcyjnie z miejsca ...nawet po 4 latach rapowania mozna nie byc w tym najlepszym i jest duze ryzyko ze poniesie sie porazke. zadaniem rodzica, czy tez opiekuna jest wywazyc szanse takiego malucha i chronic go przed nieprzyjemnosciami.
15latek juz sam decyduje i sam ryzykuje, sam walczy- a rodzice moga mu kibicowac.

Taki maluch rzucony na tak gleboka wode moze to bardzo zle zniesc..tak mysle.
a o warcabach napisalam bo pamietam jak sama za melgo w nie przegrywalam i jakie to bylo dla mnie przykre- ale sie zawzielam i nauczylam grac tak ze nikt mi nie dorownal.

skoro ja pamietam traume warcabowa (a mama zawsze mocno we mnie wierzyla i dowartosciowywala) to co dopiero taki maluch po placzu przed milionem ludzi?
dlatego mysle ze lepiej zaczac od mniejszych celow;)

Re: Coś co bawi i wzrusza :)

PostPosted: 24 May 2012, 16:53
by grajek151
Jak to mowi powiedzenie pewne:
Po smiechu przyjdzie placz.

Re: Coś co bawi i wzrusza :)

PostPosted: 24 May 2012, 20:57
by karolinarytro
KaasiaH. wrote:Teraz już wiem co znaczy śmiać się przez łzy

masz niesamowicie wypaczony gust... ani to smieszne, ani wzruszajace. kolejny dzieciak ktorego wyslali rodzice myslac, ze jako dziecko rozmiekczy ludzi i przejdzie dalej.

Re: Coś co bawi i wzrusza :)

PostPosted: 24 May 2012, 22:46
by KaasiaH.
Wypaczony gust?? Wydaje mi się ze to kwestia poczucia humoru plus empatii, które trzeba oczywiście posiadać, żeby móc się śmiać i płakać. Nie rozumiem dlaczego wszystkim się wydaje, że wszystko wiedzą?! Bo jakoś mi ten malec nie wyglądał na wypchniętego na scenę siłą. Co więcej mimo łez, myślę że sprawiło mu to ogromną radość bo widać jak lubi to co robi, jest zresztą swoim ulubionym raperem :) A może zwyczajnie wysłali go bo strasznie tego chciał, albo uznali że takim brzdącem trzeba pochwalić się przed światem, albo zwyczajnie dla kasy. To wiedzą tylko jego rodzice, więc nie ma co snuć domysłów, bo nie nam ich oceniać.

Re: Coś co bawi i wzrusza :)

PostPosted: 25 May 2012, 14:50
by AdamBoltryk
KaasiaH. wrote:Teraz już wiem co znaczy śmiać się przez łzy :)

http://www.youtube.com/watch?v=bBN87hz-TB0

Ciekawa jestem co sądzicie?


W tym powiedzeniu zupełnie nie o to chodzi...

Pozdrawiam

Re: Coś co bawi i wzrusza :)

PostPosted: 26 May 2012, 21:54
by karolinarytro
KaasiaH. wrote:Nie rozumiem dlaczego wszystkim się wydaje, że wszystko wiedzą?!

Wszystkim wydaje się, że wszystko wiedzą? Gratuluję, że poznałaś tych WSZYSTKICH... Ludziom nie wydaje się, że wszystko wiedzą, oni najzwyczajniej w świecie wyrażają swoje zdanie. Nie myl pojeć.

KaasiaH. wrote:Wydaje mi się ze to kwestia poczucia humoru plus empatii, które trzeba oczywiście posiadać

a empatii mi nie brakuje :) jak widać jednak nie WSZYSTKICH poznałaś :D

KaasiaH. wrote:mi ten malec nie wyglądał na wypchniętego na scenę siłą. ... A może zwyczajnie wysłali go bo strasznie tego chciał, albo uznali że takim brzdącem trzeba pochwalić się przed światem, albo zwyczajnie dla kasy.

Kolejny raz gratuluję. w drugim zdaniu sama zaprzeczyłaś temu co napisałaś w pierwszym... i nadal nie wiem co miałaś na myśli :D