Jak dla mnie różnicy nie ma żadnej - z punktu widzenia konsumenta. Jest określona data do której producent (mleka, orzeszków czy czegokolwiek innego) gwarantuje odpowiednią jakość produktu. Różnica wyłącznie w doborze słów. I to zarówno w języku polskim jak i angielskim. Różnorodność języka powoduje, że _to samo_ można nazwać różnymi słowami. I tyle.
Jedynym sformułowaniem, którego nie ma na polskich produktach (przynajmniej ja się z nimi nie spotkałem) to odpowiednik tutejszego terminu "Display by", czyli daty do kiedy (teoretycznie) towar może leżeć na półce i powinien zostać sprzedany.
A tak na logikę:
Wyobraź sobie, że jesteś producentem czegoś, co ma mieć datę ważności. Zastanów się - jak ją określisz i jaką podasz w efekcie końcowym na opakowaniu. Bo ja bym zrobił tak, że wziąłbym 100-1000-10000 próbek, zostawił w określonych warunkach przechowywania i co godzinę-2-6-24 (zależnie od produktu) badał wszystkie próbki. Określiłbym czas, kiedy w jednej z nich - jako _pierwszej_ - pojawią się niepożądane zmiany, odjął od tej daty bufor bezpieczeństwa (parę godzin/dzień/kilka dni) i taką datę podał na opakowaniu jako Best before/Spożyć do/Najlepsze przed/ (do wyboru do koloru). A to oznacza, że ze względu na bufor czasowy oraz to, że 9 999 próbek wykaże oznaki psucia się później lub znacznie później od tej pierwszej - wiele produktów _po_ dacie ważności nadal jest jak najbardziej zdolnych do spożycia.
_Żadna_ data na żadnym produkcie de facto nie określa sztywnego terminu, Nie ma tak w życiu, że serek topiony będzie w wyśmienitej kondycji do 12 lipca 2011 a o godzinie 0:01 13 lipca tegoż roku pokryje się piękną pleśnią. I wówczas zmienimy mu opakowanie na Camembert i sprzedamy drożej :D (to jest żart - jakby ktoś nie zrozumiał).
artkor wrote:Rożnica jest ogromna. Są produkty które sa znakowane (...)
Skoro ta różnica jest taka ogromna, to proszę, podaj ją. Zdefiniuj, a nie podajesz przykłady _oznakowania_ na 2ch różnych produktach. Znasz link do uregulowania prawnego stosowanych tutaj oznaczeń? Podaj, proszę, bo ja nie mam zamiaru tracić czasu na bezsensowne z mojego punktu widzenia szukanie.
Podałeś przykład jogurtu i orzeszków. Nabiał lekko-przetworzony jest produktem _krótkotrwałym_ dla którego terminy podaje się czasami i w godzinach, z reguły dniach. Natomiast orzeszki zaliczyłbym do produktów średnio lub nawet długo-trwałych.
Nabiał średnio-przetworzony np mleko UHT w mojej lodówce ma termin ważności 16.12.2011. A z kolei ten sam nabiał ale wysoce-przetworzony - mleko skondensowane w mojej szafce - ma exp date 01-2013
Dlatego jak dla mnie to Ty szukasz dziury w całym, albo na siłę "skandalu".
VA Znasz angielski? Super. A teraz idź na jakąkolwiek stronę angielskojęzyczną i przetłumacz ją sobie google translatorem na polski. Albo odwrotnie - z polskiego na angielski. Zobaczymy co Ci wyjdzie. A przykłady podane przeze mnie są jak najbardziej z życia wzięte:
http://www.google.com/search?q=Szkockie ... 14&bih=897Pozdrawiam