bham.pl - Polonia Birmingham, Forum Polaków w Birmingham

adi84, az tak fatalnie bylo w tamta zime ?? Ja osobiscie przyjechalam tu z rodzinka w Maju wiec nie mialam sie okazji przekonac jeszcze ...

tak, bylo az nadzwyczaj fatalnie snieg przez caly tydzien

draco - dodaj całe 5 cm śniegu!!
Normalnie tragedia...
:D

Pozdrawiam

nie, no chwilami bylo i wiecej
nawet pamiatke sobie zrobilem
http://www.youtube.com/watch?v=GwCZy8B3DrU

na Great Bridge przed Asda jest punkt wymiany opon i ma zimowki. za 50f proponowal mi 2 szt z naprawde dobrym bieznikiem

My sie próbowaliśmy w tym śniegu dostać do Merry Hill, ale pośród setek kierowców nie potrafiących się poruszać po śniegu, musieliśmy zawrócić, bo zajęłoby nam to 3 dni.
Też mam filmik z tej podróży. Może później wrzucę.

Luiza, wiem cos o tych wszystkich kierowcach, porzucone samochody na srodku drogi itp, ja jak jest snieg to sie najlepiej czuje za kierownica

Ja też lubię jeździć po śniegu. To jakieś zboczenie. Ja bym chciała, żeby śnieg na drodze był cały rok .

Mam znajomych. Ona Niemka, on Anglik. I ona cały czas go męczy żeby na zimę kupować zimowe opony, a on nie chce i nie rozumie dlaczego. Któregos dnia razem mu tłumaczyłyśmy jakie korzyści płyną z posiadania zimówek, a on tylko się na nas gapił jak na idiotki...
I coś czuję, ze tej zimy znów żony nie posłucha.

Luiza wrote:Ja też lubię jeździć po śniegu. To jakieś zboczenie. Ja bym chciała, żeby śnieg na drodze był cały rok .

chyba mamy jedno wspolne zboczenie

a no tak - może na MarryHill. Na Aston to było tego znacznie mniej
A Ty mieszkasz w pobliżu MH?

Pozdrawiam

Ja tez lubie jezdzic po sniegu w moich stronach w Polsce zima po drodze to bez trudu mozna jezdzic na nartach. Zawsze zima jade do Polski poupalac ale prawda jest taka ze bez dobrych zimowek po sniegu to jest h... nie jazda. Jak juz wrzucisz auto bokiem w zakret to bez dobrych opon nie ma go czym wyciagnac. Chcial bym kiedys zobaczyc Anglikow na takiej naszej polskiej gorskiej drodze zima.

Oponki + łańcuchy... I podjeżdżałem pod górkę na zbitym, zmrożonym śniegu, praktycznie lodowej skorupie (taka po wieczornym roztopie i poranno/nocnym przymrozku)... Jako jedyny I jeszcze wyciągałem sąsiada

Pozdrawiam

AdamBoltryk wrote:A Ty mieszkasz w pobliżu MH?

no tak srednio blisko ale tez nie za daleko

Kiedys pamietam jechalem na narty na letnich oponach wszystko pieknie dopuki jechalem lecialem sobie pod te gory tak 70-80km az nagle jakis osiol z Poznania nie mogl podjechac i stanol na srodku drogi ale mialem nerwy jak juz sie zatrzymalem to juz nie moglem ruszyc i musialem wyjac zimowe kola i zalorzyc na drodze. Najbardziej nie lubie tych kierowcow z Poznania Warszawy i Wroclawia u mnie jak sie jedzie na narty to pod gore trzeba jechac szybko, a nie 30km na godzine bo jak juz staniesz to koniec. Ja jade wyprzedzam takiego jednego czy drogiego to jeszcze macha rekami

xxxx wrote:(...) musialem wyjac zimowe kola i zalorzyc na drodze. (...)

Wozisz ze sobą komplet opon zimowych w bagażniku?!
Szacun

Pozdrawiam
PS. Szybka jazda po śliskiej drodze... Bardzo rozsądnie.