bham.pl - Polonia Birmingham, Forum Polaków w Birmingham

nie majac ABS w samochodzie czy jest mozliwosc instalacji ? czy sie oplaca >? jaki koszt ?Ogolnie chce wiedziec czy jest taka mozliwosc i jak to wyglada :)

Jest taka mozliwosc ale po 1 primo: nie w anglii, po 2 primo: nie oplaca sie bo trzeba wymienic duzo elektroniki i caly uklad hamulcowy (przy kolach- lacznie z pompa hamulcowa) a co potem?? nie wiadomo czy to bedzie dzialalo jak powinno wiec...
lepiej kupic samochod wyposazony juz w ABS.
PS. Ja w swoim mam ale wylaczylem bo to nie jest takie dobre urzadzenie jak sie kazdemu wydaje a juz szczegolnie tu, w UK gdzie asfalt jest sliski prawie jak lod nawet po deszczu a jesli ma sie ABS to uklad jezdny musi byc w idealnum stanie zeby to urzadzenie moglo spelniac swoja role.

u mnie sa slabe hamulce - to tak jakbym mial ABS :]

Racer wrote:Ja w swoim mam ale wylaczylem bo to nie jest takie dobre urzadzenie jak sie kazdemu wydaje a juz szczegolnie tu, w UK gdzie asfalt jest sliski prawie jak lod nawet po deszczu

a nie po deszczu jes sliski jak co?

to znaczy ze prawdopodobnie masz opony z bardzo twardej gumy "sliskie", albo powazny problem z geometria. czyli rozumiem ze kiedy jest slisko wolisz zeby sie kolo po prostu slizgalo? hmmmmm, no troche to dziwne. a jakie to auto jest? i jak stare?

Racer wrote:jesli ma sie ABS to uklad jezdny musi byc w idealnum stanie zeby to urzadzenie moglo spelniac swoja role

jesli ma sie samochod to wypada miec uklad jezdny w idealnym stanie zeby to urzadzenie (znaczy sie samochod) moglo spelniac swoja role :-)

pozdr

pe

ps. a co do inicjalnego pytania: nie, kompletnie to nie ma sensu, a jesli auto nie ma absu to raczej jest juz leciwe, i koszt takiego zabiegu na pewno przewyzszy wartosc auta.

pe

KA i PE wrote:to znaczy ze prawdopodobnie masz opony z bardzo twardej gumy "sliskie", albo powazny problem z geometria. czyli rozumiem ze kiedy jest slisko wolisz zeby sie kolo po prostu slizgalo? hmmmmm, no troche to dziwne. a jakie to auto jest? i jak stare?

Opony mam sportowe, geometria idealna, zarowno kat pochylenia kola, wyprzedzenia i pochylenia sworznia zwrotnicy no i oczywiscie zbierznosc bo dla mnie samochod ma jezdzic a nie tylko wygladac.

Drobna uwaga co do "czyli rozumiem ze kiedy jest slisko wolisz zeby sie kolo po prostu slizgalo?"... Lubie ale nie o to chodzi w tej chwili. ABS nie ma za zadanie skracac drogi hamowania ale zachowac kierowalnosc pojazdu zapobiegajac blokowaniu sie kol podczas maxymalnego wcisniecia pedalu hamulca zeby mozna bylo ominac przeszkode. Sprawa sie komplikuje jesli nie ma jej jak ominac... ten kto ma ABS i mial okazje gwaltownie hamowac chocby na lisciach lezacych na drodze wie o czym mowie :]

Co do sprawnosci zawieszenia samochodu posiadajacego uklad ABS... wystarczy miec slabe amortyzatory (juz ponizej 55%sprawnosci) droga hamowania wydluza sie nawet o 18m ze 100km/h. Testy ukladow hamulcowych przeprowadzane sa w idealnych warunkach zeby osiagnac katalogowe powiedzmy 38m, w zyciu jest zupelnie inaczej i juz nie tak kolorowo.

A na koniec... nie tylko stare samochody nie posiadaja ABSu ale to juz trzeba o tym poczytac ;) Moj ma 18lat i ma ABS, poprzedni byl z 2004r i nie mial.

Racer wrote:Opony mam sportowe, geometria idealna, zarowno kat pochylenia kola, wyprzedzenia i pochylenia sworznia zwrotnicy no i oczywiscie zbierznosc bo dla mnie samochod ma jezdzic a nie tylko wygladac.

Jedna uwaga do opon sportowych. Zazwyczaj wukonane sa z twardszej gumy niz normalne opony oraz ich bierznik jest scislejszy mniej karbowany po to zeby mialy wiesza powiezchnie styku.

Wiec moze pomysl o oponach na mokra nawiezchnie lub miekciejsze jak np. wielosezonowe.

A na koniec... nie tylko stare samochody nie posiadaja ABSu ale to juz trzeba o tym poczytac ;) Moj ma 18lat i ma ABS, poprzedni byl z 2004r i nie mial.

To tylko jak porownujesz inne klasy samochodow. Ten 18 letni to moze jakas stara S lub E klasa mesia, a ten 2004 to seicento??

Thomas wrote:Jedna uwaga do opon sportowych. Zazwyczaj wukonane sa z twardszej gumy niz normalne opony oraz ich bierznik jest scislejszy mniej karbowany po to zeby mialy wiesza powiezchnie styku.

Wiec moze pomysl o oponach na mokra nawiezchnie lub miekciejsze jak np. wielosezonowe.

To sa opony typy RAINSPORT do wilgotnych i mokrych nawierzchni bo na suchych wiekszosc dobrze sie zachowuje.
Opony wielosezonowe nie nadaja sie ani na lato ani na zime ani na suche ani mokre nawierzchnie bo jak cos jest do wsztystkiego to jest do niczego a ja lubie szybkie zakrety i czasem trzeba gwaltownie zahamowac a one nie daja pewnosci jak auto sie zachowa.

Thomas wrote:To tylko jak porownujesz inne klasy samochodow. Ten 18 letni to moze jakas stara S lub E klasa mesia, a ten 2004 to seicento??

18letni to Golf GTi a 2004 to Astra G :-)

Racer wrote:

Thomas wrote:Jedna uwaga do opon sportowych. Zazwyczaj wukonane sa z twardszej gumy niz normalne opony oraz ich bierznik jest scislejszy mniej karbowany po to zeby mialy wiesza powiezchnie styku.

Wiec moze pomysl o oponach na mokra nawiezchnie lub miekciejsze jak np. wielosezonowe.

To sa opony typy RAINSPORT do wilgotnych i mokrych nawierzchni bo na suchych wiekszosc dobrze sie zachowuje.
Opony wielosezonowe nie nadaja sie ani na lato ani na zime ani na suche ani mokre nawierzchnie bo jak cos jest do wsztystkiego to jest do niczego a ja lubie szybkie zakrety i czasem trzeba gwaltownie zahamowac a one nie daja pewnosci jak auto sie zachowa.

Thomas wrote:To tylko jak porownujesz inne klasy samochodow. Ten 18 letni to moze jakas stara S lub E klasa mesia, a ten 2004 to seicento??

18letni to Golf GTi a 2004 to Astra G :-)

zmien taczke an rwd a problemy sie skoncza a i zakrety beda ciekawsze!
sideways rulezzzz!!!!!!

p.s na codzien jezdze taczka............... :oops: :oops:

lysy wrote:zmien taczke an rwd a problemy sie skoncza a i zakrety beda ciekawsze!

Nie maja byc ciekawsze ale efektywniejsze ( nie mylic z efektowniejsze - czyt. ciekawsze), trzeba je szybko pokonac bez wypadania na zewnatrz zakretu. Zalezy co kto lubi albo potrzebuje, ja sie scigam wiec dla mnie to ma znaczenie a dla zwyklych polykaczy asfaltu ktorzy wykorzystuja parametry samochodu bardzo rzadko albo nigdy to nie ma wiekszego znaczenia.

A tak na marginesie... kolega pytal o ABS to wyrazilem swoje zdanie a wywiazala sie jakas niepotrzebna dysusja i powstal smietnik. Ja odpowiedzialem na pytanie i tyle w tym temacie :mrgreen:

Racer wrote:

lysy wrote:zmien taczke an rwd a problemy sie skoncza a i zakrety beda ciekawsze!

Nie maja byc ciekawsze ale efektywniejsze ( nie mylic z efektowniejsze - czyt. ciekawsze), trzeba je szybko pokonac bez wypadania na zewnatrz zakretu. Zalezy co kto lubi albo potrzebuje, ja sie scigam wiec dla mnie to ma znaczenie a dla zwyklych polykaczy asfaltu ktorzy wykorzystuja parametry samochodu bardzo rzadko albo nigdy to nie ma wiekszego znaczenia.

A tak na marginesie... kolega pytal o ABS to wyrazilem swoje zdanie a wywiazala sie jakas niepotrzebna dysusja i powstal smietnik. Ja odpowiedzialem na pytanie i tyle w tym temacie :mrgreen:

mysle ze odpowiedz zostala juz udzielona co najmniej kilka razy wczesniej
a teraz offtop........

do scigania sie wszelkie wynalzaki elektroniki w stylu abs czy tcs raczej nie sa potrzebne, z reguly sciganie sie taczka przeczy samej regule, jako ze samochody fwd nie maja rozdzielonej funkcji napedu i sterowania, tylko odbywa sie to za pomoca przednich kol - wiec wypadanie z zakretu (a wlasciwie wysowanie sie auta na zewnatrz) to natura napedu fwd. Mozna temu zapobiegac poprzez mody (wieksze lub mniejsze) ale nie da sie zjawiska zmiejszych co poziomu dobrego samochodu rwd.Ze juz o rozkladzie mas na osie nie wspomne - ten nie jest nawet bliski idealowi nawet w rwd (choc lepszy niz w fwd) tylko w autach z silnikem umieszczonym centralnie za siedzeniami. W dobie kiedy wyscigi sprowadzaja sie najczesciej do ustawek z pod swiatel (i 1/4 mili blednie nazywanych sciganiem sie.....) milo uslyszec kogos kto mowi o szybkim pokonywaniu zakretow, bo ta umiejetnsc sukcesywnie zanika a samochody prowadza (kontroluja posliz itd...) zamiast kierowcow
pzdr

..dlatego trzeba smigac np. subarynka awd, a pokonywanie zakretow stanie sie jeszcze fajniejszym zajeciem... nie mowiac juz o drifciku na 4 kola ;]

Subarynka AWD czy Lancer bo to tez fajne autko do takiej zabawy to troszke spory wydatek zeby sie pobawic bo sa drogie w utrzymaniu jak sie je troszke pomeczy a ja bawie sie tym na co mnie stac, malo paliwka, czesci taniutkie, tunning mozna przeprowadzic za nie wielkie pieniadze ( ja uznaje tylko mechaniczny bo auto ma przede wszystkim jezdzic a nie byc oblepione nalepami, spojlerami a jak przyjdzie co do czego to nie ma czym pojechac). Kiedys jesdzilem na rajdzie Impreza GT 325KM i prawie 500NM momentu... swietne autko ale tylko na rajd bo na co dzien sie nie nadaje chociaz by z powodu konsumpcji paliwa (16-25l/100km).
Do szybkich zakretow i nie tylko swietnie sie nadaje tez Mitsubishi Colt GTI CAO 140KM fabrycznie (CA0-lata prod `92 do `95) i jest jednym z najmniej awaryjnych samochodow przy czym bardzo ekonomiczny.

subaru fajny sprzet ale..................
mowa o strszych (lepszych) modelach 94-98 roczniki
1. spalanie, przeciez nie bedziesz 70mph legalnie jezdzil i przyspieszal jak emeryt
2. koszt ubezpieczenia wersji turbo (chyba nie mowimy o N/A)wersje uk maja w serii po 220 bhp, japonski import - w duuuzo lepszym satnie i nalot rzedu 60-70tys mil max to moc 280bhp (grupa ubezpieczeniowa 19!!!!!!!)
3. turbina w zasadzie nie powinna bez regeneracji i uzywana z glowa wytrzymac ponad 60k mil (gaszenei auta z wysokich obrotow, dawanie w palnik na zimnym siniku itd) - angielskie morony nie maja pojecia jak sie zwyklego auta uzywac powinno a co dopiero doladowanego
4. no i wreszcie napedy -temat rzeka- bo w zasadzie pancerne ale......
220km to wcale nie duzo jak na 4x4 zeby podriftowac (co innego w rwd -to juz dobre na poczatek zabawy spokojnie starcza) w 4x4 opory sa duzo wieksze (same mechanizmy napedu + powierzchnia czynna styku opon z podlozem)
no i co nawazniejsze seryne subaru wcale nei lubia driftow i krecenia nimi baczkow!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - mozna to robic bezpiecznie dopiero po wymianie wkladow dyfrow na rajdowe (lsd), a to nie tani upgarde

subaru na codzien to niedoladowany forester (awd i tylko 125 bhp) - radzi sobie niezle chco nie pozwala na szalenstwa, do tego wydech przelotowy i stereo w aucie nei potrzebne

Racer wrote: ja bawie sie tym na co mnie stac, malo paliwka, czesci taniutkie, tunning mozna przeprowadzic za nie wielkie pieniadze ( ja uznaje tylko mechaniczny bo auto ma przede wszystkim jezdzic a nie byc oblepione nalepami, spojlerami a jak przyjdzie co do czego to nie ma czym pojechac).

nie sposob sie nie zgodzic, sam zwoze do pl czesci do zbudowania coswortowskiego silnika 2.0t w lepszej niz fabryczna specyfikacja, no i przede wszystkim zbudowanie silnika na nowych czesciach (tloki+panewki), turbo i glowica to regeneracji i przerobki (glowica to odprezenia na ok 7,5:1 zeby mozna bylo ze 30-35 psi dmuchnac turbina) potem tylko wrzucic to do auta i jazda. Jeszcze sporo szpejow brakuje.......

Widze ze kolaga lysy, tez lubi sie pobawic tak jak ja :) docenia sie :) moja maszynka do zabawy ma ze standardowego 160bhp zrobione 210bhp a moc nadal rosnie ale to juz wystarcza zeby dostarczyc takich emocji zeby osoba na fotelu pasazera narobila w gaki a nie jeden w wypasionej furze za 10x wiecej kasy opuscil kopare jak zostanie z tylu :evil:
Kombinuje zeby wlozyc do Mk2 silnik R32 i doladowac go superchargerem ale co z tego wyjdzie to sie zobaczy bo to spore koszta czesci i przerobek nawet nie wliczajac robocizny bo sam skladam ale jestem dobrej mysli :mrgreen: