Page 1 of 1

Olbrzymi problem z A-plan (WYPADEK)

PostPosted: 29 Jul 2008, 18:23
by blackpix
Witajcie!!!

Mam wielgasny problem z firma a-plan. W zeszlym roku mialem dwie kolizje. Pierwsza zostala zakwalifikowana przez pania z a-planu jako moja wina, druga stluczka byla faktycznie spowodowana przez moja nieuwage.
Moze po krotce opisze pierwsza stluczke (a pozniej napisze w czym tkwi moj problem)
Mieszkalem kolo skrzyzowania. Rankiem wyjezdzalem autem z parkingu pod moim bloczkiem, chcialem sie wlaczyc do ruchu ale po prawej stronie bylo to skrzyzowanie i bylo jeszcze zielone swiatlo. Pomyslalem ze warto przeczekac jeszcze kilka sekund i jak zapali sie czerwone swiatlo to wtocze sie na skrzyzowanie. Zwlaszcza ze po przeciwnej stronie jechal samochod jakies 150m dzielilo go od skrzyzowania. Nagle zapalilo sie czerwone swiatlo wiec stwierdzilem ze nie bede czekal na tamtego i wjade sobie na skrzyzowanie zwlaszcza ze tamten pewnie wrzucil na luz i powoli toczyl sie. Wrzucilem 1-ke i chcialem ruszyc, wjechalem jedynie przednimi kolami na jezdnie a tu nagle widze rozpedzonego forda. Ja zatrzymalem sie a on nawet nie probowal mnie wyminac pomimo ze mial cala druga strone, po prostu walna z calym impetem we mnie.
Zadzwonilem do a-planu, zdalem cala relacje z wypadku i pytam sie czy jeszcze cos bede musial wypelniac czy uzupelniac. Pani sprawozdanie przyjela i powiedziala ze nie nic nie bede musial juz robic i zebym sie o nic nie martwil oni wszystko zalatwia, dodala ze jakbym dostawal od innych ubezpieczycieli jakies listy to zebym na nie nie odpowiadal i nic nie robil w tej sprawie bo oni sie wszystkim zajma. Tak sobie zylem w blogim spokoju do momentu kiedy to sprzedalem auto, kupilem nowe i co sie okazalo. Poprzednio mialem uznane polskie znizki i placilem 560 na rok za p406 teraz mam vw passata i zazadali ode mnie 1800 funtow. O zgrozo zaczalem wydzwaniac dlaczego tak drogo. Az wreszcie wszedlem na strone gdzie mozna wklepac swoje dane i podaja ci ceny. Co sie okazalo ta sama firma w ktorej oni mi zaproponowali ubezpieczenie podala cene jak dla mojego auta o 700 funtow mniejsza, a tesco o 800 funtow mniej. Wiadomo wybralem tesco. Uprzednio zgodzilem sie na ich warunki zrobilem DD i pierwszy miesiac sciagneli mi kase za ubezpieczenie ale wiadomo nie bede placil za auto tyle samo ile dalem za niego bo to byloby lekka przesada. Zrezygnowalem z ubezpieczenia i juz nie bylo milych rozmowek.

TERAZ DO SEDNA SPRAWY - dlugo mi zajelo - teraz zaczeli do mnie wydzwaniac i mowia mi ze musze na ich formularzach opisac wypadek po angielsku i rozrysowac co i jak bylo po kolei.
Wiec ja juz nie wiem co z tym zrobic. Moze mial ktos podobny problem albo wie jak to powinno byc i czy oni maja prawo do czegos takiego po 7 miesiacach od wypadku. Przeciez to jest jakas paranoja skoro ja podalem ze wszystkimi szczegulami co sie wydazylo podczas wypadku. Nie dosc ze nie kontynuowali ubezpieczenia w poprzedniej firmie tylko przeniesli mnie do innej tzn. powiedzieli ze tamta mnie nie chce i ze znalezli dla mnie lepsza oferte (1800 funtow hahaha), wmowili mi ze to moja wina czyli tym samym mam 2 wypadki na koncie to teraz wysylaja do mnie formularze i kaza mi je wypelniac i to w dodatku po angielsku.

BEDE WDZIECZNY ZA JAKIEKOLWIEK PODPOWIEDZI - POZDRAWIAM!!!

Re: Olbrzymi problem z A-plan (WYPADEK)

PostPosted: 29 Jul 2008, 19:14
by KA i PE
blackpix wrote:wmowili mi ze to moja wina


jesli wlaczales sie do ruchu z drogi podporzadkowanej (wjazd do posesji jest taka droga) to masz bezwzgledny obowiazek udzielic pierwszenstwa. niezaleznie od okolicznosci wyjechales nie udzielajac pierwszenstwa wiec to jest twoja wina. podobnie jak z najechaniami na tyl, sprawcy zawsze sie tlumacza ze najechany gwaltownie zahamowal, mial slabo widoczne swiatla stopu itp. niewazne, nie zachowali nalezytej odleglosci. kropka. tu jest podobnie.

blackpix wrote:Mieszkalem kolo skrzyzowania. Rankiem wyjezdzalem autem z parkingu pod moim bloczkiem, chcialem sie wlaczyc do ruchu ale po prawej stronie bylo to skrzyzowanie i bylo jeszcze zielone swiatlo. Pomyslalem ze warto przeczekac jeszcze kilka sekund i jak zapali sie czerwone swiatlo to wtocze sie na skrzyzowanie. Zwlaszcza ze po przeciwnej stronie jechal samochod jakies 150m dzielilo go od skrzyzowania. Nagle zapalilo sie czerwone swiatlo wiec stwierdzilem ze nie bede czekal na tamtego i wjade sobie na skrzyzowanie zwlaszcza ze tamten pewnie wrzucil na luz i powoli toczyl sie. Wrzucilem 1-ke i chcialem ruszyc, wjechalem jedynie przednimi kolami na jezdnie a tu nagle widze rozpedzonego forda. Ja zatrzymalem sie a on nawet nie probowal mnie wyminac pomimo ze mial cala druga strone, po prostu walna z calym impetem we mnie


At the time of the accident i lived near a busy intersection with traffic lights. In the morning i wanted to pull out of my car park, but when I came close to the road I noticed that the light was green. I thought that it might be a good idea to wait untill it turns red and the traffic stops. when it did i saw a car roughly 200 yards away. i presumed that he saw the red light and will just coast to the intersection. I slowly started to pull out of the car park, barely got my front wheels out on the tarmac when i saw a car speeding towards me. I stopped, but i was out far enough that the car hit my side. I want to add that the other driver didnt make the slightest attempt to stop or change direction despite the fact that the rest of the road was empty.

blackpix wrote:Co sie okazalo ta sama firma w ktorej oni mi zaproponowali ubezpieczenie podala cene jak dla mojego auta o 700 funtow mniejsza, a tesco o 800 funtow mniej. Wiadomo wybralem tesco


oczywiscie wypelniajac formularz dla tesco podales, ze w zeszlym roku miales dwie szkody likwidowane przez poprzedniego ubezpieczyciela?

pozdr

pe

Re: Olbrzymi problem z A-plan (WYPADEK)

PostPosted: 30 Jul 2008, 08:20
by Fok@
Jak najdalej trzymac sie od nich. Link do tematu o A-planie

Re: Olbrzymi problem z A-plan (WYPADEK)

PostPosted: 30 Jul 2008, 08:50
by blackpix
Wielkie dzieki PE!!!!!!!!!!!

Tak pomocnej odpowiedzi sie nie spodziewalem, ba nawet mnie sie nie marzylo cos takiego. Widmo sleczenia ze slownikiem mnie przerazalo. Hmm to sie nazywa lenistwo :). Jeszcze raz wielkie dzieki. Takze sa ludzie o WIELKICH SERCACH!!!!!!!!!

Co do tesco, to tak podalem kiedy byly wypadki i ze to z mojej winy.

Bardziej mnie martwi sprawa ta ze dopiero teraz sobie o mnie przypomnieli i kaza to sprawozdanie z wypadku zrobic. Co za tym idzie moje obawy siegaja zenitu gdy sobie pomysle jak niektorzy "uczynni" rodacy potrafia wyportkowac - mam tu na mysli z-a-j-e-b-i-s-c-i-e uprzejme panie z firmy ktora sie tak mocno reklamuje ze sa tacy niesamowici i tani jak barszcz. Mieli byc tacy pomocni, nie kazali sie o nic martwic, obiecali wsparcie i pomoc a tu masz. Trzase porami bo jak kaza za cos placic to bedzie dopiero bajernie. Koles stluk sobie bardzo powaznie tego fora. Caly lewy przod, wszystko pogruchotal.

Re: Olbrzymi problem z A-plan (WYPADEK)

PostPosted: 30 Jul 2008, 09:25
by malaroksi
oj tak to jest z tym A-Planem to jest firma ktora utrzymuje się z nieznajomosci języka rodaków.... blackpix, powodzenia zycze i pomyślnego załatwienia sprawy. :706:

Re: Olbrzymi problem z A-plan (WYPADEK)

PostPosted: 30 Jul 2008, 19:56
by KA i PE
nic ci nie moga kazac placic, a to ze to dopiero teraz to prawdopodobnie zbieg okolicznosci. gdyby chcieli od ciebie jakis szmal to daj mi znac, wnikne w to.

pozdr

pe

Re: Olbrzymi problem z A-plan (WYPADEK)

PostPosted: 2 Nov 2008, 16:04
by Thomas
Witam, chcialem sie zapytac, jesli spowodujemy kolizje (z naszej winy) czy wszsytko wyglada jak w Polsce??? Czyli ubezpieczyciel szuka czegokolwiek by polisa zostala uniewazniona???
Np. mam dziewczyne ale nie mieszkam z nia. A mam do wyboru opcje "living with partner"
lub zawod wpisze egineer a jest bede np. operatorem jakies tam maszyny.
Czy np. wynajmuje pokoj od kogos i nie ma na mnie zadnych rachunkow i nie jestem wstanie udowodnic ze mieszkam gdzie mieszkam. Czy oni to gruntownie zawsze sprawdzaja?

hmm

PostPosted: 2 Nov 2008, 16:36
by DD
jeśli podajesz nieprawdę to oczywiście jest możliwość. znam przypadek podania innego adresu zamieszkania niż swój po to aby płacić mniej za ubezpieczenie i rzeczywiście wyszło to przy próbie odzyskania odszkodowania - i faktycznie zaczęły sie problemy. to, że nie oddadzą Ci kasy to jedno, módl sie aby Cię do sądu nie wezwali - co jest tylko formalnością, ponieważ podając fałszywe dane sam przegrywasz sprawę jeszcze zanim dojdzie do wypadku i zanim ta sprawa się jeszcze odbędzie.

Re: Olbrzymi problem z A-plan (WYPADEK)

PostPosted: 2 Nov 2008, 16:46
by Thomas
Ok to co na przyklad powinienem zrobic w podanych powyzej przeze mnie przykladach?

ale m

PostPosted: 2 Nov 2008, 23:59
by DD
ale miałeś już zdarzenie czy wypadek?
jeśli nie to zadzwoń i poproś o aktualizację danych, nikt Ci nic nie zrobi.

a jeśli miałeś.. to tylko rzucić na tacę, modlić się i czekać a może akurat się uda ;-)

Re: Olbrzymi problem z A-plan (WYPADEK)

PostPosted: 3 Nov 2008, 22:44
by Thomas
DD wrote:a jeśli miałeś.. to tylko rzucić na tacę, modlić się i czekać a może akurat się uda ;-)


haha dobre... odpukac jeszcze nigdy nie przykurzylem.
Ale to nie chodzi o mnie, mnie akurat udalo sie wypelnic formularz bez dwuznacznych rzeczy.

Chodzilo mi o kumpele, wlasnie zamierza kupic samochod i pytala sie mnie czy moze ubezpieczyc samochod jak nie ma jak udowodnic swojego miejsca zamieszkania.
mieszkala wczesniej ze swoim gosciem mieli tam wszystkie rachunki wspolne, i 3 miesiace temu wyprowadzila sie od niego. Wynajela pokoj i placi wynajem z wliczonymi rachunkami, czyli nie fuguruje na zadnym rachunku procz wyciagow bakowych.
Przy czym nawet nie wymazala sie z poprzednich rachunkow.
Pytanie jest czy to nie bedzie dziwnie dla nich wygladac na tyle zeby mogli podwazyc jej prawdomownosc i uniewaznic polise.

jasne

PostPosted: 3 Nov 2008, 23:17
by DD
rozumiem już o co chodzi, a zmieniła adres w Home Office, w HMRC?

podstawa to adres jaki ma w banku, jakieś rachunki za komórkę ma? powinno starczyć. co innego jeśli rzeczywiście mieszka w jednym miejscu. przypadek, który ja przytoczyłem był taki, że wszędzie adresy były takie jak ta osoba miała naprawdę a jedynie inny adres - dla tańszego ubezpieczenia - widniał na polisie.

Re: Olbrzymi problem z A-plan (WYPADEK)

PostPosted: 3 Nov 2008, 23:22
by Thomas
Ja jej powiedzialem ze jesli w DVLA bedzie ten sam adres to wystarczy. Ale cholera wie co beda chcieli gdy walnie gdzies mocno i do tego beda jakies ofiary w ludziach.

Re: Olbrzymi problem z A-plan (WYPADEK)

PostPosted: 4 Nov 2008, 09:50
by Luiza
Wydruk z banku jest wystarczajacym dowoden.

Re: Olbrzymi problem z A-plan (WYPADEK)

PostPosted: 13 Feb 2009, 23:25
by sadbor
Witam mam ubezpieczone autko w A-Plan i nie polecam tej firmy jest to najgorsza firma brokerska jaka w zyciu spotkalem nie wyplacili mi za szkode w dodatku nie moge zerwac z nimi umowy bo strasza mnie ze nie zwroca mi moich pieniedzy przed data zakonczenia umowy bo tak skastrulowana jest umowa oczywiscie na ich kozysc