Page 5 of 5

Re: Passat czy Mondeo?

PostPosted: 8 Apr 2012, 23:37
by AdamBoltryk
tak, tak. bo VW i OOOO w ogóle się nie zużywają i nie psują....
Bhuahahahah

Pozdrawiam

Re: Passat czy Mondeo?

PostPosted: 9 Apr 2012, 17:46
by Guest
Marcinuk wrote:Tylko AUDI A6 1.9 lub 2.5TDI. 2.5 TDI Quattro 180KM to jest najlepszy wybor, a nie passat czy mondeo.
Po czym poznac Polaka - 5-6 lat temu po Vectra B teraz po passacie :)



za kolejne 5 lat po audi :P

Re: Passat czy Mondeo?

PostPosted: 10 Apr 2012, 01:39
by Marcinuk
Accord jest ok, ale bez szalu. Co do siedzien, chyba jedne z lepszych sa w mazdzie 6.
Co do zakretow, to bmw i jeszcze raz bmw 3 lub 5.
Lub audi A5 a6 quattro, ale na opnach z mniejszym profilem , ja polecam 225/40/18 optymalny wybor.

Vectra hmmm - no comment :)

Ford Focus dobrze jezdzi i swietnie sie prowadzi. Jak juz Mondeo to ST bo chociaz wyglada. Passek to 4Motion. Ale to sa moje upodobania.

Re: Passat czy Mondeo?

PostPosted: 10 Apr 2012, 20:59
by woblerus
Ciekawe co sadzisz o Aston Martin?Czy aby za duzo nie pali? :D

Re: Passat czy Mondeo?

PostPosted: 22 Apr 2012, 19:08
by Thomas
Ale wy sie przemawiacie i do czego to po co to?

Ja od prawie 5 lat jezdze passatem (wtedy jeszcze nie byl to typowy samochod polaka) i moge bardzo polecic. Nie tylko dlatego ze sprawuje mi sie bardzo dobrze ale rowniez dwoch moich kolegow ma takie samo zdanie.
Samochod tani w zakupie, dosc tani w eksploatacji, MALO awaryjny, wytrzymaly, przestronny i wygodny.

Apropo zawieszenia w przeciagu tych 5 lat mialem luz na jednym z czterech wahaczy ktory wymienilem.
Osobiscie rowniez polecilbym audi, rownie dobry samochod (prawie z tych samych czesci)
odrobine lepiej wykonany w srodku.
UNIKAJCIE JEDNAK NOWEGO SILNIKA 2.0TDI, jeszcze nie dopracowany.

Dla mniej wymagajacych moge rowniez polecic Skode octavie ktora jezdzilem przez 2 lata a moj ojciec ma juz druga przez ostatnie 10 lat i takze jest to bardzo niezawodne auto w ktorym mozna miec tylko zastrzezenia do trzeszczacych plastikow w niektorych egzemplarzach.
Ogromna zaleta jest niesamowicie pakowny bagaznik.

Honda Accord, swietne samochody w nowszych jednak awarie bywaja kosztowne (naszczescie nie zdazaja sie czesto)

Ford hmmm.... moj wujek jezdzi juz od ponad 15 lat fordami jest z nich bardzo zadowolony, ale tylko dlatego ze co 3 lata wymienia na nowy :-)

Re: Passat czy Mondeo?

PostPosted: 23 Apr 2012, 08:56
by madbrain
Dla fanow VAG polecam bloga http://vwszrot.pl/ historia tyczy sie to w sumie silnika 2.0 TDI ale jest on jednym z bardziej popularnych silnikow w nowszych VAGach. Niestety niesmiertelne 1.9TDI w nowszych VW sa zduszone do tego DPF i skrzynia tylko 5tka. Co do Focusow to z wlasnego doswiadczenia przestrzegam przed silnikiem 1.6 TDCI u mnie naprawa zaniedban poprzedniego wlasciciela (najtansza opcja byl swap na nowszy sprawny silnik) 'podwoila' wartosc mojej foki. Razem z 1.8 TDCI sa to chyba najbardziej awaryjne silniki wsadzane do fordow zainteresowanych odsylam do forum fordow. Tak ze moral z tego taki na uzywke najlepiej patrzec na benzyny bo oszczednosc na paliwie to betka w porownaniu do ewentualnych kosztow napraw.

Re: Passat czy Mondeo?

PostPosted: 23 Apr 2012, 12:08
by AdamBoltryk
madbrain wrote:(...)Tak ze moral z tego taki na uzywke najlepiej patrzec na benzyny bo oszczednosc na paliwie to betka w porownaniu do ewentualnych kosztow napraw.

Tak jakby zaniedbania poprzednich właścicieli benzyniaka nie wpływały w ogóle na silnik...
lol...
A prawda jest taka, że poprawnie eksploatowane silniki diesla żyją duuuuuuużo dłużej niż benzyny.

Pozdrawiam

Re: Passat czy Mondeo?

PostPosted: 23 Apr 2012, 17:18
by madbrain
AdamBoltryk ja nie twierdze ze stare dizle byly mniej trwale od starych benzyn. Byly ale 'to se ne vrati' :P
Nowoczesne dizle sa mocniejsze i duzo bardziej skomplikowane od starych. Pozatym nowe samochody sa projektowane, na odpowiedni przebieg, nie za duzy bo kto by kupowal kolejne samochody. Pokaz mi firme ktora da gwarancje na wiecej niz 100k mil i ile po drodze takiej gwarancji wydasz na 'standard serwisowy'. Era niesmiertelnych dizli jak z W123 czy VW 1.9TDI z lat 90tych sie skonczyla. Ale nawet nie o to tu chodzi - a tylko o koszt calosciowy zabawy w samochod - a koszt naprawy turbo dizla jest duzo wyzszy niz silnika benzynowego i tylko niepoprawny optymista wierzy, ze wygral na loterii kupujac bezawaryjny samochod nawet z salonu. Pozatym jak sie uwzgledni koszt elementow ekspoatacyjnych jak chocby turbina, kolo dwumasowe czy filtry DPF badz FAP wsadzane do kazdego nowego dizla, to oszczednosci 'paliwowe' gina w mrokach niepamieci.
Jedyny niekwestionowany plus dizla to moment obrotowy.. ale to bardzo duzy plus, dla niektorych rownowazy wszystkie minusy :)

Pozdrawiam

Re: Passat czy Mondeo?

PostPosted: 23 Apr 2012, 22:09
by AdamBoltryk
madbrain, kurczę, jestem już stary i jak widzę nie zauważyłem chwili, kiedy zmieniła się zasada działania 4 suwowych silników spalinowych.
Za moich czasów oba silniki działały na tej samej zasadzie. Były jedynie 2 różnice - paliwo oraz wynikająca z tego druga różnica - współczynnik sprężania.
Benzyna do zapłonu potrzebowała niewielkiego ciśnienia i iskry. Ropa - praktycznie sama wybuchała po odpowiednim sprężeniu. Ale, żeby jej pomóc montowano świece żarowe. I właśnie przez potrzebę uzyskanie większego ciśnienia oleju napędowego konstruowano silniki o większym skoku tłoków. A to wydłużało drogę ruchu tłoka i powodowało, że w tym samym czasie wał silnika mógł się obrócić mniejsza ilość razy. Stąd kolejny podział na silniki szybkoobrotowe (benzynowe) i wolnoobrotowe (diesla).
No i z tego wszystkiego wynikała kolejna różnica. Zużycie elementów na wskutek tarcia.
Silniki benzynowe - pracując na wysokich obrotach zużywały się szybciej od wolnoobrotowych braci. Dlaczego? W tym samym czasie - większa ilość cykli suwów, większa droga, mniejsze obszary ścierane na ścianach cylindra.
No, ale jak widzę technika, fizyka, mechanika zmieniły się od tamtych czasów.

Pozdrawiam
PS. Oczywiście w nowych silnikach benzynowych nie montują żadnych nowości w zakresie filtrów, katalizatorów?

Re: Passat czy Mondeo?

PostPosted: 24 Apr 2012, 07:35
by madbrain
AdamBoltryk widze ze znasz troche teorii ale niestety ta zupelnie nieparktyczna czesc i odnoszaca sie do silnikow z lat 30tych ubieglego stulecia. Podstawowa roznica nie sa obroty(jest to rzecz wtorna nie pierwotna zalozen konstrukcyjnych) tylko stopien sprezania mieszanki wiec silniki dzielimy na wysokoprezne(zasilane olejem napedowym zwane dizlami) i nieskoprezne(zasilane benzyna).
Nie wiem jak tobie ktos tlumaczyl ze 'wal sie moze obrocic mniejsza ilosc razy' - ile razy mniej sie moze obrocic? Kwestia mniejszych obrotow przy silniku wysokopreznym wynika z tego ze nie ma sensu krecic silnika wysokopreznego jak wiertare bo tlok dzial sila duza wieksza na walek wiec moment jest duzo wiekszy juz od niskich obrotow a w benzynie(niskopreznej) mieszanka spalana jest(wybucha) pod duzo mniejszym cisnieniem wiec tlok dziala mniejsz sila (sp pan Pascal sie klania) wiec jesli chcemy uzyskac wieksza moc i moment obrotowy musimy ciagnac go obrotami. To tak jak w przerzutkach rowerowych - nogi to tloki - i porownanie jest takie jak zwyklego smiertelnika i zawodowego kolarza - smiertelnik musi machac szybciej by ciagnac rower pod gorke.
Dlatego inzynierowie wymysleli kolejny upgrade silnika ktorym bylo doladowanie mieszanki i pojawila sie kolejna podkategoria - silniki doladowane i wolnossace (oczywiscie chodzi o doladowanie mieszanki powietrzem przy pomocy turbosprezarki badz kompresora badz obydwu jak nowych silnikach TSI). Kwestia zylowania wszystkiego dotknela rowniez turbosprezarki i tu we wszystkich nowych mamy zmienna geometrie lopatek i jest to duzo bardziej zlozona konstrukcja co pociaga za soba wieksza awaryjnosc.
Podstawowa roznica miedzy starymi silnikami ktore byly proste i nowoczesnymi jednostkami zarowno w 'benzynie' jak i w 'dizlu' jest uklad zasilania paliwem. Czasy gaznika i pompy paliwowej odeszly w niepamiec bo kazdy chce miec coraz mocniejszy silnik a biurokracja cisnie ludzi podatkami zeby silniki byly mniejsze(kazdy powod jest dobry by kosic ludzi podatkami) dlatego stare proste jednostki silnikowe sa nadal popularne w USA bo tam nie ma jeszcze takiej komuny z cena paliwa i oplatami od silnikow jak np w UE. I to awarie ukladow paliwowych sa najbardziej kosztowne w przypadku awarii - koszt wymiany listwy wtryskow badz samych wtryskow. W przypadku dizla te elementy sa drozsze - moze to kwestia skomplikowania/jakosci wykonania albo zwyczajnie polityka duopolu Delphi-Bosch.
Kolejna sprawa jest fakt ze nowe silniki dizla sa duzo mniejsze(lzejsze) niz stare co w przypadku silnikow dizla wymusilo koniecznosc zastosowania takich wynalazkow jak kolo dwumasowe by wytlumic drgania i kolo to nie jest wieczne.
Wkoncu docierajac do nieszczesnych filtrow DPF badz FAP obecnych w nowych dizlach wymuszonych przez normy EURO. W benzynie mamy katalizator a w dizlu mamy filtr DPF/FAP a za nim rowniez katalizator. Roznica jest taka ze katalizator jest w benzynie projektowany na mniej wiecej zywot silnika a w dizlu zazwyczaj jest to jeden element (filtr+katalizator) ktory nalezy wymienic co 100k-130k mil i kosztuje to sporo £.
I niestety starym 'niesmiertelnym' dizlem nie wjedziesz bez kosmicznych oplat do centrum Londynu. Natomiast nowy dizel z najnowszymi normami EURO zawiezie Cie tam za free ale chcac go sprzedac po 3 latach wezmiesz za niego mniej jak polowe ceny salonowej a ten kto kupi taka 'okazje' bedzie placil wieksze badz mniejsze 'raty' w postaci napraw/wymian kolejnych elementow.
Wiec uzywana benzyna jest tansza w ekspoatacji niz dizel. A ze watek jest o VW i Fordach a nie o Mercedes versus BMW, wiec chyba jednak £ maja tutaj znaczenie.

Pozdrawiam