Page 1 of 1

Wypadek z mojej winy

PostPosted: 4 Jan 2017, 17:37
by NiejakiSzafa
Wlasnie przerysowalem babce lewy tylny blotnik dosc grubo w audi a8 z 10-go roku.
Mam ubezpieczenie, nie jestem wlascicielem pojazdu, to moja pierwsza stluczka u Uk, nie mam znizek, auto ma ang blachy.
Po pol godzinie zadzwonila jakas laska i w imieniu jej klientki zapytala czy to byla moja wina oraz poprosila abym zglosil wypadek do swojej ubezpieczalni.
Powiedzialem, ze to moja wina i..wlasnie : co dalej ?
Moze ktos bardziej doswiadczony w temacie powie mi co mam robic a czego nie ???
Help Rodacy!!

Re: Wypadek z mojej winy

PostPosted: 4 Jan 2017, 20:33
by AdamBoltryk
No to przeca laska rozmawiająca w imieniu klientki powiedziała co masz zrobić: zadzwonić do swojej ubezpieczalni i zgłosić zdarzenie. To wszystko. Resztę załatwiają ubezpieczalnie między sobą. mogą jeszcze kilka razy dzwonić, dowiadywać się szczegółów.
Tyle w temacie.
Możesz od razu brać na klatę albo iść w zaparte - jak uważasz. Kwestia poglądów, gustu i wychowania.

Re: Wypadek z mojej winy

PostPosted: 4 Jan 2017, 23:40
by NiejakiSzafa
Dzieki Adamie.
To wszystko wiem.
Ale w tzw. miedzyczasie zadzwonil do mnie maz tej pani i powiedzial, ze jej auto parkowalo, a to nie bylo zgodne z prawda.
Dlatego pomyslalem, ze moze pani nie miala ubezpieczenia na siebie..?
Ja, gupi Polaczek, w poczuciu winy okazalem wszystkie dokumenty, ale nie poprosilem o jej insurance..
Dlatego sms-em poprosilem pana meza o przeslanie mi tego dokumentu na maila.Pan zadzwonil, nie odebralem i wyslalem sms-a z prosba o kontakkt mailowy lub sms , bo moj angielski jest tylko ciut lepszy od jego polskiego.
I Cisza..
Co dalej ??
Zastanawim sie czy mam obowiazek do powiadomienia o zdarzeniu mojej ubezpieczalni..?

Re: Wypadek z mojej winy

PostPosted: 5 Jan 2017, 09:54
by dodembhamm
hej a zobacz czy maja auto ubezpieczone
a moze tez byc tak ze auto bylo tylko na meza ubezpieczone najlepiej niech wysla ci na majla papierki na kogo jest autko ubezpieczone.

https://ownvehicle.askmid.com/

Re: Wypadek z mojej winy

PostPosted: 5 Jan 2017, 10:10
by TroyaN
No ale powiedz co chcesz wykombinowac.

Z postu wnioskuje ze przyznajesz sie do winy wiec powiedz mi co chcesz ugrac? Czy pani miala ubezpieczenie a siebie czy nie miala to sprawca kolizji jestes ty i to w broszce twojej ubezpieczalni jest naprawienie szkody.

Czy masz obowiazek? W zasadzie tak ale jesli tego nie zrobisz to i tak nic cie nie minie bo skoro juz dzwonila kobitka z ubezpieczalni w imieniu swojej klientki to machina ruszyla.

Zawsze mozesz isc na West Brom do pewnej agencji oni chetnie lubia robic przekrety ubezpieczeniowe.

Pozdrawiam

Re: Wypadek z mojej winy

PostPosted: 26 Jan 2017, 17:20
by edmun
Zamiast iść w zaparte, to zgłaszasz to do swojego ubezpieczyciela.
I tyle.
Nie dochodzisz o co chodzi drugiej stronie. Co do jej "parkowania" będzie chodziło o to, że jeśli była w aucie to lubią robić takie cyrki, że niby ona była w aucie i od uderzenia teraz boli ją kark itd. Zwolnienie z pracy, kasa idzie z ubezpieczyciela itp itd.

Więc zadzwoń, powiedz jak było i tyle. Nie wchodź w detale, nie próbuj doszukiwać prawdy, nie mów że wydaje Ci się że druga strona może Cię oszukać. Nie "wymyślaj".

Im więcej Ty będziesz się "domyślał" tym gorzej wyglądasz po stronie osoby, która ma po prostu to wprowadzić do systemu i rozpatrzeć co się faktycznie zdarzyło.

Tobie zniżki nie przepadną, bo żadnych nie masz. Niestety może ubezpieczenie Ci podskoczyć w przyszłym roku. Sprawdź też ile masz ubezpieczenia gdyby jednak Anglicy "kombinowali" żeby robić claima na utratę zdrowia. U Ciebie to będzie liability. Zazwyczaj do kwoty iluśtam setek tysięcy funtów.

Re: Wypadek z mojej winy

PostPosted: 21 Oct 2017, 10:12
by artur442
No nic nie poradzisz jak ten to mozna sie ugodzic z kolesiem wypatku :)