Page 1 of 2

przyjazd do Birmingham

PostPosted: 31 Aug 2010, 12:52
by madel
Witam! Mam pytanko do tych, którzy zechcą mi trochę pomóc w odpowiedzi na moje pytania.

mój mąż wyjeżdża do birmingham pod koniec września do pracy w rzeźni i pokój na razie ma załatwiony i mam kilka pytań:
1. po jakim czasie mogę pojechać do męża z dziećmi bo wybieramy się tam na kilka lat
2. po jakim czasie mąż może wynająć jakieś mieszkanie dla nas
3. jak z lekarzami pediatrami bo dzieci są malutkie
4. jak z rodzinnym na dzieci
5. no i w ogóle jak ktoś ma jeszcze jakieś rady to bardzo proszę

Chętnie bym porozmawiała na gg i jeśli ktoś może to niech poda numer.

pozdrawiam wszystkich w birmingham

Re: przyjazd do Birmingham

PostPosted: 31 Aug 2010, 13:03
by holekpolska
Czesc
Tak szybko odp bo sie spiesze.
Mozesz do meza przyjechac kiedy chcesz. Jestesmy w unii. Dla dzieci sa bardzo duze dofinansowania, jak dobrze poczytasz informacje na tym forum to znajdziesz tax credit, child benefit i inne. Jak przez kilka miesiecy maz bedzie zarabial to o mieszkanie tez nie trzeba sie bac. Jest kilka agencjii w ktorych pracuja polacy i pomagaja wypelnic dokumenty, Nie moge podac nazwy bo znowu mnie admin zablokuje za reklame. Sluzba zdrowia jest licha ale dla dzieci akuraty robia wyjatki. Zabierzcie sobie z polski antybiotyki bo tutaj Paracetamol jest panaceum na wszystko.

Pozdraawaim

LH

czesc

PostPosted: 31 Aug 2010, 13:12
by olin
czesc,zgadzam sie z poprzedniczka.wszystko tutaj jest wporzadku,dodatki,mieszkania socialne itd.,tylko ci lekarze-tragedia.mam synka 3 latka i jak tylko sie przeziebi albo cos podobnego to i ja odrazu jestem chora bo wiem ze bedziemy mosieli odwiedzic lekarza.jedyny plus dla maluszkow to bezplatne szczepionki ktore w polsce sa bardzo drogie.pozdrawiam.

Re: przyjazd do Birmingham

PostPosted: 31 Aug 2010, 13:46
by Anastazja
akurat szczepionkami zachwycona nie jestem,bo jakos negatywnie do nich jestem nastawiona,ale zgadzam sie co do opieki zdrowotnej,jak ktos ma pecha to moze niezle sie urzadzic przez tych konowalow.Ja na szczescie puki co nie narzekam jestem przewlekle chora i bedac w Pl za leki miesiecznie musialabym wydawac okolo 600zl a tu mam wszystko za darmo.A co do benefitow to tez az tak rozowo nie ma,no chyba ze ktos naparwde licho zarabia :roll: Ale przyjechac mozesz sama sprawdzisz co i jak w sumie powiem Ci ze do wszystkiego mozna sie przyzwyczaic :)

Re: przyjazd do Birmingham

PostPosted: 31 Aug 2010, 16:38
by KA i PE
holekpolska wrote:Zabierzcie sobie z polski antybiotyki bo tutaj Paracetamol jest panaceum na wszystko.


rozumiem ze zakladasz ze kazdy jest kwalifikowanym lekarzem, i dlatego radzisz wziac ze soba lekarstwa wydawane na recepte, kazdorazowo dla danej sytuacji. nie radzisz oczywiscie aby ktos byl takim idiota aby samowolnie, bez konsultacji z lekarzem, podawac dzieciom antybiotyki nie majac o tym pojecia... prawda?

pe

Re: przyjazd do Birmingham

PostPosted: 31 Aug 2010, 17:26
by marzencia2333
Co do sposobu leczenia zgadzam sie z poprzednikami i jezeli stosujesz czopki radze zabrac ze soba- (sa dostepne ale na recepte i nie kazdy lekarz je przepisze).
Co do dofinansowania od panstwa na dzieci jest calkiem calkiem ale niestety duzo zalatwiania i wypelniania i czasem duzo czekania. Radze tylko jezeli bedziesz ty czy twoj maz musieli wysylac paszport itd do urzedow np Register Office wysylajcie za potwierdzeniem odbioru bo dosyc czesto zdaza sie ze sa gubione.
Co do przyjazdu tutaj mozesz przyjechac w kazdej chwili byle twoj moz zalatwil wam mieszkanie. Jezeli bedzie mial prace do z wynajeciem raczej nie bedzie mial problemow. Co do dziecka szkola- nursery zaczyna sie od 3 lat (ale chyba nie jest obowiazkowa) jezeli ktos wie niech mnie poprawi bo nie jestem pewna. Jezeli tu przyjedziesz radze odrazu poszukac szkoly dla dziecka bo potem czasem sa problemy. Zapomniala bym dodac najwazniejszego ucz sie jezyka bo to naprawde pomaga np jezeli idziesz do lekarza czy do urzedu ludzie odrazu inaczej na ciebie beda patrzec jezeli bedzie mowila po angielsku. To chyba na tyle jak cos jeszcze sobie przypomne albo przyjdzie mi cos do glowy to napisze. Zycze powodzenia bo to tez jest wazne :)

Re: przyjazd do Birmingham

PostPosted: 31 Aug 2010, 21:22
by malaroksi
madel wrote:. jak z rodzinnym na dzieci
musicie zrezygnować z pobierania rodzinnego w Polsce by móc pobierać tutaj child benefit (rodzinne) na dzieci.
marzencia2333 wrote:jezeli stosujesz czopki radze zabrac ze soba-
o jakich czopkach mówisz? Ja bym radziła nie brać nic, co jest niezbędne czyli jeżeli dzieci chorują na jakieś poważne choroby cukrzyca, astma itd to wsiąść zapas na parę tyg i od razu po przyjeździe rejestrować się u gp do pierwszej wizyty zejdzie jakiś miesiąc . A jeżeli dzieci są zdrowe to tylko coś w razie biegunki, choroby lokomocyjnej itp na podróż, podstawowe leki są dostępne w każdym markecie, niektórzy biorą nawet paracetamol z polski bo uważają że ten angielski jest gorszy albo nie rozumieją że apap to też paracetamol , tak więc nie daj się zwariować ;)

Re: przyjazd do Birmingham

PostPosted: 1 Sep 2010, 07:05
by Mordorzg
Jak chcesz pogadać to zapraszam na GG1638745

Re: przyjazd do Birmingham

PostPosted: 1 Sep 2010, 07:45
by KA i PE
malaroksi wrote:nie daj się zwariować


nic dodac.........................

pe

Re: przyjazd do Birmingham

PostPosted: 1 Sep 2010, 09:05
by marzencia2333
malaroksi, chodzi mi o to, ze bezsesu biegac do lekarza jezeli dziecko ma goraczke, no chyba ze sie utrzymuje przez dluzszy czas. Lepiej miec jedna paczke czopkow przy sobie (mowie o przypadka jezeli ktos urzywa czopki). Bo sa rowniez syropy ktore mozna kupic ale niektore dzieci w czasie choroby nie chca pic syropow tak jak moje. No i zanim sie zarejstuje do lekarza nie wiem jak winnych klinikach, ale w mojej to trwa okolo tygodnia umowienie na wizyte z pielegniarka, a potem mozna sie skontaktowac dopiero z lekarzem. Wiec na wszelki wypadek lepiej miec przyslowiowa apteczke. Zreszta ostatnio widzialam ukrainke z chorym dzieckiem i zwysoka goraczka, a nie byla zarejestrowana w klince to ja odsylali do szpitala. W szpitalu na emergensy czeka sie wieki.

Re: przyjazd do Birmingham

PostPosted: 1 Sep 2010, 09:20
by Mordorzg
Co do apteczki to popieram marzencia2333, sam przy każdej wizycie w Polsce dokupuję leki, chociaż są one już w bardzo dużej liczbie dostępne w polskich sklepach.
Kiepską coś masz tą klinikę a wręcz tragiczną. Nie wiem gdzie mieszkasz ale polecam Handswort Wood Medical Center. Od 8 do 10 rano przyjmują od razu, trzeba tylko odsiedzieć w kolejce na swoją kolej. Po 10 można się zarejestrować na następny dzień.
Z tym czekaniem wiekami na Emergency to trochę przesada, zdażyło mi się parokrotnie korzystać z ich usług i niczym nie odbiega to od normalnych polskich Oddziałów Ratunkowych.

Re: przyjazd do Birmingham

PostPosted: 1 Sep 2010, 09:38
by marzencia2333
Widocznie ja mam pecha kilka razy musialam kozystac z emergensy w szpitalu bo moj syn mial bardzo wysoka goraczke przez kilka dni i nie chcia nic pic, a przy podaniu syropu wymiotowal. Przyjeli nas po osmu godzinach spedzonych w poczekalni + przedtrzymanie u lekarzy badajacych na ktorych rowniez sie czekalo. Milalam kilka takich przypadkow wiec naprawde albo ja mam pecha albo to dziwny zbiek okolicznosci.
A co do kliniki to to jest najblizsz wiec nie chce jej zmieniac bo do nastepnej najblizszej musiala bym troche za dlugo isc.

[ Dodano: Sro Wrz 01, 2010 10:48 ]
P.s I zeby niebylo poprostu uwazam jak polka zyjaca w birmingham, ze sluzba zdrowia tutaj ma swoje zalety i wady z tym, ze wady z mojego punktu widzenia przewyzszaja.
Mordorzg wrote:Z tym czekaniem wiekami na Emergency to trochę przesada, zdażyło mi się parokrotnie korzystać z ich usług i niczym nie odbiega to od normalnych polskich Oddziałów Ratunkowych.


Do niedawana jeszcze porownywalam Polske do Anglii ale teraz po co?
To nie ma sensu, zyje tu w UK i wysnuwam wnioski odnosnie opiek nad moja rodzina.

Re: przyjazd do Birmingham

PostPosted: 1 Sep 2010, 13:01
by agg
nie ma to jak sobie ponarzekac i troche ubarwic... :roll:
nigdy nie czekalam wieki na emergency :!: pozatym jest przepis, ktory mowi o tym, ze pacjent musi zostac przyjety w ciagu 4 godzin od zgloszenia na A&E, oczywiscie priorytet maja osoby z powazniejszymi dolegliwosciami.
nawiasem mowiac po co z goraczka jechac na A&E (no chyba, ze srodek nocy) sa jeszcze walki-in centers i badgers clinics, takze mozliwosc kontaktu z lekarzem jest wiele.
marzencia dziwna ta Twoja przychodnia :roll: zeby isc do gp nie musisz widziec sie z pielegniarka, chyba ze dopiero sie rejestrujesz w przychodni po raz pierwszy.

ja z polskich specyfikow w domu mam tylko... smecte :-D

Re: przyjazd do Birmingham

PostPosted: 1 Sep 2010, 14:49
by Kitka
Byłam świadkiem wezwania Emergency i przybyli dość szybko. Z czekaniem na przyjęcie juz na miejscu to fakt można sobie trochę posiedzieć :roll: Co przyszła kolejna osoba to wypytawala o to samo i tak do wizyty lekarza :roll:

Z mojej przychodni, z jej pracy jestem bardzo zadowolona. Jest 6 lekarzy (wszystkich przetestowałam :wink: ) Wybrałam jednego, który mi przypasował najbardziej i do niego chodzę sama i z synkiem :grin: Mąż jeszcze nie miał potrzeby wizyty u GP :wink: Zawsze jestem przyjęta tego samego dnia co dzwonię i wszystko jest punktualnie.

Trochę leków mam z PL, bo jestem do nich przyzwyczajona. Większość to leki homeopatyczne przepisane przez naszą znajomą rodzinną lekarkę. Stosuję je razem z syniem już od długiego czasu i widzę porawę w naszych dolegliwościach, więc używamy :wink: W jednym polskim sklepie na Erdingtonie jest mnóstwo polskich leków, kosmetyków i ziół.

madel Z tego co się orientuję to do pediatry trzeba dostać skierowane od GP. Przynajmniej u nas tak było. Jak GP sobie nie radzi to odsyła dziecko do specjalisty. Czasem trzeba wymusić trochę takie rzeczy i niestey długo się czeka :roll: U nas było to powodem pogorszenia problemu :sad:
Mieszkanie Twój mąż może wynająć tak szybko, jak będzie go na to stać. Od dobrej woli agencji pewnie też to zależy, bo jak ktoś jest w UK krótko to jest niewiarygodny. Nie pamiętam, jaki okres był awymagany.

Re: przyjazd do Birmingham

PostPosted: 1 Sep 2010, 19:25
by Mordorzg
marzencia2333, w polsce po wypadku samochodowym na pogotowiu mnie nie przyjęto bo nie było lekarza (zaznaczam ze to miasto wojewódzkie), musiałem iść ze złamaniem do ortopedy gdzie musiałem normalnie odsiedzieć w kolejce zanim mnie przyjęto. Wypadek miałem o 4 rano lekarz przyjął mnie o 10 o 11 założyli mi gips.
W angli po telefonie karetka przyjechała po 10 minutach przyjęto mnie na emergency po 15 minutach. Parę miesięcy wcześniej po urazie głowy przyjęto mnie po 20 minutach a po kolejnych 40 miałem komplet badań oraz tomografię za sobą. Różnica jest kolosalna.
W Polsce przez ponad 7 lat pracowałem społecznie jako ratownik przedmedyczny i wiem że niestety dziecko z gorączką jest trochę niżej w piorytetach przyjęć na Emergency. Ale pomijając ten fakt czasami trzeba podejść do pielęgniarki i ostro przypomnieć o sobie lub o dziecku. I tu pojawia się problem znajomości języka.
Ogólnie uważam, że jako Polacy szybko zapominamy jaka służba zdrowia jest w Polsce i lubimy sobie ponarzekać na Angoli.
Dziękuję za uwagę i życzę dobre nocy.