Re: odmowa od decyzji na Sure start maternity grant ?!
Posted: 26 Jun 2010, 18:39
Galadriela,wiem,ze pomagasz czasami na forum ale i czesto to naprawde przeginasz,czepiasz sie az za bardzo i lapiesz za slowka,tak jak tutaj:
Cytujesz kogos,tylko wtedy jak chcesz udowodnic,ze to Ty masz racje.I uwazam,ze bogini dobrze Ci napisala,ze chyba czegos Ci brakuje...Sorki,ale taka jest prawda.
Skad wiesz,ze duszno w tematach o dzieciach??Skoro napisalas,ze starannie te watki omijasz...??
Kurcze z tego co piszesz na forum,to z gadki przypominasz mi taka jedna tlumaczke.Umowili mi ja na spotkanie jak jeszcze chodzilam w ciazy nie wiem po co...Babka w ogole sie dziwila,ze ja drugie dziecko bede miala,a jak sie jej spytalam czy ona ma dzieci to powiedziala,ze nie ma i nie zamierza ich miec.Tak tez myslalam,bo po niej odrazu bylo widac,ze nie lubi dzieci.Jeszcze moj synek ciekawy przychodni i ludzi,zaczal biegac,a ona do niego,ze jak sie nie uspokoi to pan doktor przyjdzie i da mu zastrzyk na uspokojenie co za baba.Strasznie sie madrowala.
Czasami troche pokory by sie przydalo... Pozdrawiam
Galadriela wrote:bogini8 napisał/a:
zreszto nieistotne i tak jestes obeznana we wszystkich mozliwych dziecinach od prawa po bilety i rozklad jazdy gratuluje wiedzy i pozdrawiam
Co to jest "zreszto"?
Nie, nie jestem obeznana w dziecinach. Wątki "o mamusiach i ich pociechach" starannie omijam, duszno na nich okropnie
Cytujesz kogos,tylko wtedy jak chcesz udowodnic,ze to Ty masz racje.I uwazam,ze bogini dobrze Ci napisala,ze chyba czegos Ci brakuje...Sorki,ale taka jest prawda.
Skad wiesz,ze duszno w tematach o dzieciach??Skoro napisalas,ze starannie te watki omijasz...??
Kurcze z tego co piszesz na forum,to z gadki przypominasz mi taka jedna tlumaczke.Umowili mi ja na spotkanie jak jeszcze chodzilam w ciazy nie wiem po co...Babka w ogole sie dziwila,ze ja drugie dziecko bede miala,a jak sie jej spytalam czy ona ma dzieci to powiedziala,ze nie ma i nie zamierza ich miec.Tak tez myslalam,bo po niej odrazu bylo widac,ze nie lubi dzieci.Jeszcze moj synek ciekawy przychodni i ludzi,zaczal biegac,a ona do niego,ze jak sie nie uspokoi to pan doktor przyjdzie i da mu zastrzyk na uspokojenie co za baba.Strasznie sie madrowala.
Czasami troche pokory by sie przydalo... Pozdrawiam