Page 3 of 3

Re: Chrzciny

PostPosted: 15 Sep 2008, 10:14
by wojtaszek
Luiza wrote:Pamietam z liceum pewna lekcje religii. Wtedy to ksadz powiedzial nam ze Koscol to miejsce gdzie 2 lub wiecej osob zebralo sie w celu modlitwy. Tak wiec nie wazne czy jest to przystanek autobusowy czy lawka w parku, jesli modlisz sie szczerze to jest kosciol.

Zgadza się w 100%.

mamuśka twins wrote:Napewno dziecko w niczym nie jest winne i powinno byc ochrzczone. Pozniej bedzie samo mogło zdecydowac, czy chce byc katolikiem!

Tu akurat mały minus. Bo dlaczego dziecko nie może zdecydować gdy już będzie świadome czy chce być katolikiem? Na chrzest nigdy nie jest za pozno. Pytanie tylko ile osób by się decydowało po skonczeniu 10, 15 czy 20 lat zycia gdy widzi co się dzieje?
Ps. Po przyjeciu chrztu jest się katolikiem do smierci, chyba ze sie dokona aktu apostazji.
Takze jako tako nie chciec byc katolikiem nie wystarczy. Trzeba podpisac papierki. Ponoc to popularne ostatnio i sporo sie o tym pisze.


Problem tkwi w tym ze ksieza sami sie nie moga zdecydowac co jest dobre a co zle. Przynosi im przyjemnosc odmawianie malej istotce, ktora jeszcze nic nie rozumie i nie moze zaprotestowac.


A tu gol samobójczy. Skoro istotka nic nie rozumie i nie moze zaprotestować, to czy słuszne jest chrzczenie go przez rodzica? Z jednej strony rodzic chce dobrze ale z drugiej czy nie powinno wiedziec ze wlasnie staje się akurat katolikiem? I tak jak pisałem. Tu nie chodzi o przyjemnosc. Jesli ktos zyje bez slubu ma prawo odmówic (ale tez musi WYSLUCHAC jaka jest przyczyna braku slubu). MA PRAWO WG RELIGII KATOLICKIEJ. Jesli nie jest sluzbistą to się zgodzi. To tak jak z prawem jazdy. Zaparkujesz ciut krzywo to ma prawo cię oblać, ale jezeli ma dobrą wolą i jest dobrym człowiekiem to zdasz. Ale i w jednym i drugim przypadku nie mozna miec pretensji jesli ci nie popuści.
Była sytuacja zaraz po wojnie gdy chciano ochrzcić małego Żyda którego ukrywano w zakonie czy cos takiego (wlasnie z inicjatywy osob z zakonu, które go ukrywały). Dokładnie nie pamietam. I niejaki Karol Wojtyła odmówił, poniewaz nie miał pewnosci ze dziecko by sobie tego zyczyło. Wiem że Żyd czy niepraktykujący karolik to dwie różne sprawy, ale mniej wiecej wiadomo o co chodzi.

Podsumowując kazdy rodzic ma prawo decydowac za dziecko i ja się z tym zgadzam. Pytanie tylko - gdyby chrzest byl w wieku nastu lat, ile osób by sie decydowało. Mowi sie ze jest 90%. katolikow w PL (przyjmujesz chrzest, stajesz sie katolikiem). Gdyby robilo sie to swiadomie jaki bylby procent?

Ogólnie jak osoba powyzej nie lubie o tym dyskutowac bo to decyzja indywidualna, ale zamiast naskoczyc na dziewczynę która pisała posta wyzej moze warto się zastanowic najpierw. Bo jesli jak ktos napisał wczesniej kosciol to biznes, czarni wołaja kasę itp itd to faktycznie po co chrzest dla dziecka? Wyslalibyscie dziecko na atrakcyjną wycieczkę, wiedząc jednak ze autobus w kiepskim stanie, a opiekun lubi czasem wypić? Wątpię.

Re: Chrzciny

PostPosted: 15 Sep 2008, 11:08
by ulenka21
Po to sie chrzci dziecko, aby zostal odpuszczony grzech, jaki nam zafundowali Adam i Ewa drogi Wojtaszku.A to nie ksiadz odpuszcza grzechy, tylko sam Bog, jednakze sakrament chrztu jest do tego potrzebny i ksiadz musi go udzielic i juz bez wzgledu na to czy jest slub czy nie.Mysle, ze to zalezy od ksiedza "widzi mi sie" jak zareaguje.Ksieza tez rozne rzeczy robia i jakos nie ma z tego wielkiej afery...A moim zdaniem rodzice powinni decydowac jakiej wiary bedzie dziecko, a czy bedzie ta wiare pielegnowal to juz dziecka wola.W jakiej wierze sie urodzilo, w takiej powinno sie umrzec.Zreszta co tu duzo pisac..kazdy z nas i tak osobiscie bedzie odpowiadal przed Bogiem, a czy cos jest przewinieniem czy nie, to juz sam Bog zadecyduje:o)

Re: Chrzciny

PostPosted: 15 Sep 2008, 11:23
by Luiza
Jesli dziecko zostanie ochrzczone i w wieku lat kilkunastu postanowi przestac byc katolikiem to raczej nie dozna zadnej krzywdy. Ale jesli dziecko nie zostanie ochrzczone i umrze zanim bedzie w stanie decydowac za siebie to nie zostanie zbawione. Ksiadz nie zgadzajac sie na chrzest odbiera dziecku szanse na zbawienie.
wojtaszek wrote:Bo jesli jak ktos napisał wczesniej kosciol to biznes, czarni wołaja kasę itp itd to faktycznie po co chrzest dla dziecka?

To jest wizerunek kosciola katolickiego w Polsce a nie ogolnie kosciola katolickiego. Ksiadz w angielskim kosciele by nie odmowil, a takze nie wyciagnal by lapy po pieniadze i nie miesza sie do polityki i nie potepia ludzi itd, itp.

wojtaszek wrote:Pytanie tylko - gdyby chrzest byl w wieku nastu lat, ile osób by sie decydowało. Mowi sie ze jest 90%. katolikow w PL (przyjmujesz chrzest, stajesz sie katolikiem). Gdyby robilo sie to swiadomie jaki bylby procent?

Przyklady z mojej rodziny:
Matka mojej chrzesnicy nie zgodzila sie na chrzest, Jest niewierzaca. Dziecko jednak chodzilo w szkole na religjie i do kosciola (z babcia). Jest nia zafascynowana i gleboko wierzy (tego matka jej nie zabrania). w wieku lat 8 zdecydowala ze chce byc ochrzczona. Przystapila do chrztu i komunii w jednym roku. Przez bardzo dlugi czas nie mogla wybaczyc matce, tego ze nie byla ochrzczona.
Przypadek 2
Ksiadz odmowil chrztu mojemu bratankowi tylko dlatego ze rodzice sa po slubie cywilnym. Chlopak chodzi do kosciola, na religie, jest wychowywany w duchu katolickim. Obecnie ma 8 lat i powinien isc do komunii w przyszlym roku. Jest rozczarowany bo ni moze a rodzice nie sa w stanie mu wytlumaczyc dlaczego. Dzieciak jest w depresji bo madry ksiadz na religii powiedzial ze do komunii nie ida niewierni i grzesznicy. W konsekwencji osmiolatek calymi dniami zastanawia sie jaki grzech popelnil.

W moim regione slub koscielny to min 500pln "co laska". Jego rodzicow zwyczajnie na to nie stac.

Re: Chrzciny

PostPosted: 15 Sep 2008, 11:57
by ulenka21
To chyba se wybiore do Twojej prafii Luiza;o)W mojej parafii ksiadz ponizej 1500 zl nie przyjmuje za slub.Wogole podatki ustanowil i kazdy ma okreslona sume w ciagu zaplacic.A przeciez sakramenty powinny byc za darmo..ale z drugiej strony, skad by ksieza mieli pieniadze na tak drogie samochody...

Re

PostPosted: 15 Sep 2008, 12:00
by wojtaszek
Powiem tak: o religii mozna dyskutowac godzinami i jak tak dalej pójdzie to zaczną nas tu traktowac jak dziwaków :) Co do grzechu napiszę tylko tyle. Nigdzie w Biblii (mozesz sprawdzic) nie pada słowo "pierworodny". Jezus umarł za nasze grzechy, a nie za grzechy pierworodne. Ale mniejsza z tym. Tu chodzi tylko o interpretację słów w Biblii. Wiadomo ze wiele spraw w niej zawartych mozna interpretowac na różny sposób. Przykład: z Biblii wynika ze chrzest powinien się odbywac przez zanurzenie, a nie pokropienie. Tradycją katolicką jest akurat pokropienie i tyle. Tak samo wątki z grzechem mozna różnie interpretowac. I kazdy ma prawo. Takze jesli czytaliscie Biblie i doszliscie do wniosku ze chodzi o grzech pierworodny, czy przyjeliscie w ciemno to co mowi o tym kosciol katolicki to ok. Jest tak: chrzcimy dziecko.
Co do ksiezy to wiadomo jak jest. Sa dobrzy i zli. Tyle w temacie. Tak jak i kwestia finansów. Jesli sie powie prawde ze 500zł ksiadz chciał a mnie nie było stać, no to sorki, ale tylko idiota nie zaakceptuje tej przyczyny.
Tyle w temacie, bo tak jak pisałem ile osób tyle spojrzen i tyle opinii. I do całkowitego konsensusu się nie dojdzie. Pozdrawiam.

Ps. Był taki dowcip. Papież umarł i trafił do piekła. I żali się że przecież swoje życie poświęcił kosciołowi i wiernym. Na to diabeł odpowiada: Niestety, ale zwycięzką religią są mormoni :)

Re: Chrzciny

PostPosted: 15 Sep 2008, 13:31
by Luiza
I wszyscy szczesliwie doszlismy do porozumiena :mrgreen:
Co do cen, moje wiadomosci moga byc przestarzale.

Re: Chrzciny

PostPosted: 15 Sep 2008, 21:26
by olivka
jesli modlisz sie szczerze to jest kosciol.

bardzo mi sie podoba to zdanie :mrgreen:
i tylko tyle powiem bo juz swoej zdanei w tym watku wyrazilam...

pozdrawiam ;)

Re: Chrzciny

PostPosted: 4 Nov 2015, 15:00
by siergiejjp
Ja w sobotę bd chrzciła córeczkę w polskim kościele w Birmingham , ale też mieliśmy problem ksiądz mnie strasznie wymaglował czułam sie jak na przesłuchaniu , mam ślub cywilny i też kręcił nosem wypisał mi termin ze straszną łaską.

Re: Chrzciny

PostPosted: 16 Jun 2016, 11:12
by Jagoda008
cześć wszystkim,

jestem gościem na chrzcinach... co się kupuje teraz takiemu maluszkowi? myślałam uderzyć w ,,praktyczne" rzeczy... i kupić coś a'la kocyk Czy to dobry pomysł?

Re: Chrzciny

PostPosted: 16 Jun 2016, 12:15
by Alex0007
Jagoda008,mi sie wydaje,ze jednak zawsze najbardziej wlasciwym prezentem beda pieniadze.Rodzice sami zdecyduja,co tak naprawde przyda sie maluszkowi.Moze kocykow u nich sporo,moze wzorek,ktory wybierzesz nie bedzie pasowal do wystroju pokoiku ;) itd.Moje dziecko na chrzciny pare ladnych lat temu,od babci znajomej dostalo,duze pudlo Tomas ciuchcia,tory do skladania itd.niby ok, ale to...dziewczynka. :D

Re: Chrzciny

PostPosted: 16 Jun 2016, 12:54
by marcin12
Moim zdaniem daj kasę a te kocyki dodatkowo możesz dać jakiś kocyk

Re: Chrzciny

PostPosted: 17 Jun 2016, 12:54
by edmun
Koperta plus jakieś ciuszki, kocyk, może dodatkowo bon/voucher/gift card to papas and mamas ?