Ja w obu krajach miałem przyjemność i mieszkać i do szkoły łazić, acz w kwestii dzieci to niewiele rzec mogę, lecz parę zauważeń mogę rzucić:
- w niemckraju zawsze będziesz ten obcy auslaender nawet w 3cim pokoleniu i raczej wielu przyjaciół od serca miał/a nie będziesz (podobnie jak w Anglii acz dużo wyraźniejszy trend), wogóle Niemcowie są raczej oschli i to nie tylko do obcokrajowców do siebie nawzajem również,
- pracę dostaniesz ale na wysokie stanowicho nie licz chyba ze jesteś fachowcem z długoletnim stażem i koniecznei papirami, osiągnięciami i władasz biegle niemieckim i najlepiej angielskim,
- kasa słabowata w porównniu z Ęglandem - Niemcy rozrzutni nie są oj nie (chyba że mega fachowiec jak wyżej),
- życie jest mega kontrolowane i poukładane, stanąłem niedawno na parkingu w lesie w Bayern busem żeby poukładać graty na pace: w 3 minuty stał koło mnie kolo z ochrony przyrody i dopytywał co ja zamierzam, czy przypadkiem nie będę śmieci wywalał w lesie. Inny przykład: pranie wywiesisz w sobotę - skazujesz się na ostentacyzm społeczny na zasadzie: "oo co za kiepski/a gospodarz/yni - nie zaplanował/a wystarczająco dobrze tygodnia i w weekend musi dopiero pranie robić - toz to szok panie". Trzeba się przyzwyczaić że jest permanentna kontrola inwigilacja, pełne planowanie: np. grilla możesz raz lub 2x w miesiącu zrobić, ale tydzień wcześniej musisz sąsiadów uprzedzić i przed umówioną godziną skończyć, albo w 5 minut zapuka policja do drzwi - wcześniej nie będzie ostrzeżenia od sąsiada. To samo z hałasowaniem czy imprezami. Generalnie jest baaardzo wiele reguł których trzeba się trzymać, bardzo dobrze planować, zero tolerancji dla spóźniania się czy kiepskiej organizacji. Etos pracy całkiem inny niż w Ęglandzie: żyje się żeby pracować - nie odwrotnie jak w Ęglandzie. Także nie licz że po kliknięciu zegara rzucisz wszystko w cholerę i rzucisz się w pościg żeby szybciej do chaty wparować. Trzeba skończyć, dopilnować pozałatwiać - dopiero masz prawo iść do domu. Spóźnij się na spotkanie czy do pracy - to zabiją Cię wzrokiem. W mieście nie ma tego przyzwyczajenia co w Egl. że włączającemu się do ruchu ktoś ustąpi - także można czasem i pół godziny się wystać.
- ostatnio w radiu mówili że ustawowo każdemu dziecku w DE przysługuje kita-platz czyli żłobek ustawowo się należy.
To tyle na szybkasa, głównie tych negatywów. Pozytywów jest bardzo wiele. Napisnę może w wolnej chwili, ale tymczasem na rowerek i sru nad wodę bo mi długi weekend się zaczął