Page 1 of 1
Dziecko w samolocie!!!!

Posted:
26 May 2009, 11:20
by barbara1r
dziewczyny powiedzcie mi moze jak to jest z wozkiem dla dziecka!!Kiedy musze je oddac czy odrazu jak oddaje sie bagaze czy moge pozniej-wiecie niechce potem caly czas malca miec na rekach,widzialam kiedys ze dopieo jak wsiada sie do samolotu to oddaje sie wozek przy wejsciu na poklad-jest to prawda.Dodam ze lecimy Ryanair z Birmingham,jesli ktos cos wie na ten temat do z gory dziekuje za informacje!!pozdrawiam
Re: Dziecko w samolocie!!!!

Posted:
26 May 2009, 12:01
by marzencia2333
Coprawda leciałam do polski w tamtym roku z coventry i wózek zostawialiśmy przy samolocie. Jak już byliśmy na miejscu wózek był już podstawiony. Jak wracaliśmy tak samo zostawiliśmy wozek, ale w coventry musielismy odebrac z bagazowni.
Re: Dziecko w samolocie!!!!

Posted:
26 May 2009, 13:09
by KASIA1983
my tez lecielismy ryanem i wozkiem podjezdzalismy pod samolot, a po wylondowaniu jak wysiedlismy z samolotu wozek juz na nas czekal :grin:
Re: Dziecko w samolocie!!!!

Posted:
26 May 2009, 14:08
by barbara1r
dzieki dziewczyny,tez tak myslalam bo wielka glupota by bylo oddac wozek z bagazem i potem nosic malca narekach,pozdrawiam
Re: Dziecko w samolocie!!!!

Posted:
26 May 2009, 14:44
by ewela119
Z tymi wozkami to bywa roznie. Ja latam z Luton i tam przy locie do Polski wozek oddaje sie przy samolocie ale kiedy przylatuje sie do Luton z Pl to wozek sie odbiera dopiero z bagazami. To chyba przede wszystkim zalezy od linni ktorymi sie lata. Ja latam liniami Wizzair :grin:
Re: Dziecko w samolocie!!!!

Posted:
1 Jul 2009, 22:40
by babulki
barbara tak jak dziewczyny pisza
wozek oddajesz tam gdzie ci sie podoba
jednak kiedy wrocisz z Pl do Bham to wozek odbierzesz dopiero na tasmie z bagazaami
wielokrotnie tak bylo
wiec sadze ze to stale procedury
dodam ze latamy ryanairem
Re: Dziecko w samolocie!!!!

Posted:
2 Jul 2009, 07:27
by marcin.p
A ja mam mala prosbe no naszych wspanialych mam .
Czy moglybyscie w samolocie skupic sie w jednym miejscu . Kurcze jak by bylo milo gdyby wszystkie dzieciaczki usiadly w jednym miejscu. Bawily by sie razem, razem by jadly i raz\em by krzyczaly.
A ja i cala reszta samolotowej gawiedzi bedziemy wam wdzieczni ze mozemy zmruzyc oko i odpoczac podczas lotu. W zamian za to obiecuje ze bede pomagal kazdej napotkanej mamie tachac torby z pieluszkami, ewentualnie dzieciaczka az pod sam samochód.
Pozdro dla mam i dzieciaczków
Re: Dziecko w samolocie!!!!

Posted:
2 Jul 2009, 08:27
by KA i PE
to ja pojde dalej, moze w kazdym samolocie powinny byc przedzialy tak jak kiedys dla palacych i niepalacych, dla cichych i glosnych, w tym drugim zamknijmy wszystkich z dziecmi i telefonami komorkowymi, ipodami i wszelkim innym badziewiem a w przedziale dla cichych bedzie zakaz wydawania dzwiekow :-)
oj kolego marcinie p, chyba nie masz dzieci, pamietam w czasach pionierstwa lotnictwa krajowego lecielismy z wawy do szczecina (pod szczecin w zasadzie bo z lotniska jechalo sie autobusem marki autosan dluzej niz trwal lot), nasza szesciomiesieczna wtedy druga corka zaczela drzec paszcze zaraz po starcie i przez cale 38 minut lotu wiekszosc pasazerow i obslugi staralo sie ja uciszyc :-). zaraz po wyladowaniu juz bylo dobrze i sadze ze chcialo dziecko po prostu wyrazic logiczny sprzeciw przeciwko wznoszeniu sie w powietrze w duzych metalowych przedmiotach.
moim zdaniem, jesli ktos decyduje sie na tania linie to musi pogodzic sie z szeregiem niedogodnosci, jesli chcesz cich lec lufthansa :-)
pozdr
pe
Re: Dziecko w samolocie!!!!

Posted:
2 Jul 2009, 12:46
by malaroksi
KA i PE wrote:oj kolego marcinie p, chyba nie masz dzieci
no pewnie że nie ma, a napewno nic o nich nie wie :) Ale przyjdzie czas kiedy wybranka powie marcinie p. w du...ie mam czy się chcesz chajtać czy nie ale moja komórka jajowa już jest gotowa do zapłodnienia, czas by twoje jaja coś zadecydowały.
I tak powstanie mały człowiek... Nasz ulubieniec marcin p. w dziale z ciężarówkami będzie zadawał 1000000 pytań typu moja myszka jest 2gi dzień w ciąży ostatnio tak się spierdziała, że niepokoje się czy aby napewno dzidzi wdychanie takiego smrodu nie zaszkodzi??? W temacie weekendowe grilowanie będzie zbierał przepisy jake potrawy grilowane moze jeść kobieta w ciąży??? W dziele z kawałami zmieni nicka i opierniczy sam siebie za niesmaczne kawały, w temacie babskie spotkanie przy kawie czy drinku nakaże wszystkim pilnować by jego słoneczko piło 100% sok pomarańczowy a nie kawe czy drinka, w 40stym spotkaniu forumowiczów poprosi by można było organizować takie spotkania w mc donaldzie z dzieciakami,w obecnym temacie będzie kazał całej hołocie pijącej piwsko i wulgarnie wyrażającej się zmienić zachowanie bo w końcu jego dziecko jest na pokładzie a to że się dre to tylko innych wina....
:)
Re: Dziecko w samolocie!!!!

Posted:
2 Jul 2009, 13:40
by marcin.p
Malaroksi
Widze ze udalo ci sie rozszyfrowac moj profil psychologiczny ( prawie ) . Moje dzieciaczki maja bana na Magdonalda i tego typu podobny shit. Forum sie robi nudne bez kontrowersyjnych typów, i naprawde robie co moge by zapewnic wam choc odrobine rozrywki .
KA PE .... w sumie masz racje, ale sam pomyl jak by to bylo milo wszystkie male do 3 roku zycia wzucic w klatke i zamknac w luku bagazowym. Przez 3 godziny w klimatyzowanym pomieszczeniu , w otoczeniu wózeczków walizek itd .... ja dla mnie bomba :)
A tak na marginesie to ja lubie dzieci .... ale wole pozostac na etapie kotów ( narazie)
Re: Dziecko w samolocie!!!!

Posted:
2 Jul 2009, 19:55
by babulki
Malaroksi bardzo mnie rozbawilas hehe dobre dobre
oj a ja szczerze watpie w te deklaracje marcina p. co do pomocy przy dzieciakach na pokladzie hehe
ja tez pamietam czasy kiedy lot kojarzyl sie tylko z drzemka. piwem drinkiem hehe
a teraz moge tylko o tym pomarzyc hehe
z moim dwulatkiem :))
Re: Dziecko w samolocie!!!!

Posted:
3 Jul 2009, 12:55
by agg
na szczesie moja Minia poki co nie biega po calym samolocie :smile: jedynie zaczepia osoby w zasiegu Jej wzroku czyli na siedzeniu przed lub za nami :-D takze strzezcie sie Mini na trasie Birmingham Gdansk Ryanairem :wink: hahaha
mysle, ze takiemu dziecku do lat 3 przynajmniej ciezko wytlumaczyc, ze jego chaotyczne zachowanie przeszkadza innym ludziom i zeby siedzial "cicho na d***" :wink:
moje skromne zdanie wyraza, ze jesli ktos chce latac w ciszy i spokoju to musi sobie wynajac prywatny odrzutowiec :roll:
samolot to publiczny srodek transportu, dlatego ta przyjemnosc kosztuje kilkadziesiat a nie kilkanascie tysiecy funtow :-P
aha, to czy dostaniemy wozek po wyladowaniu zalezy od panow, ktorzy je wyciagaja :roll: prosilam raz o to stewardese to mi powiedziala, ze to zalezy od obslugi lotniska :roll: