Page 1 of 3

Niewinny flirt. . .ale czy aby napewno?

PostPosted: 29 Sep 2011, 19:02
by bogini8
Flirt....czy to cos zlego czy dobrego?
czy bedac w zwiazku , majac dziewczyne/chlopaka/zone/ meza flirtujecie z innymi kobietami/mezczyznami?
nie mowie tu nachalnych zaczepkach w pubie czy na dyskotece... tylko o przelotnych usmiechach, zaotnych spojrzeniach,odgarnieciu wlosow czy musnieciach dloni....
Czy jesli interesujaca kobieta/mezczyzna probuje z wami flirtowac(obojetnie cczy to w szkole,pracy, autobusie czy supermarkecie) to czujecie sie bardziej dowartosciowani i to odwzajemniacie czy robicie szybki odwrot ?:))

Re: Niewinny flirt. . .ale czy aby napewno?

PostPosted: 29 Sep 2011, 20:01
by dziunia27
wiesz co flirt moze i nie jest zly....ale jezeli jestes w zwiazku(udanym)i jestes szczesliwa to po co flitrowac?? owszem jest to cos milego i pewnie dowartoscoiwuje czlowieka w jakims stopniu...jezeli ktos "zawiesi" na tobie oko to wiesz ze sie spodobalas tej osobie i pewnie odwzajemniasz spojrzenie :roll: jednak staram sie unikac takich sytuacji bo wiem ze sprawia to przykrosc drugiej polowce jezeli nawet ukradkiem spojrze na innego...nie wiem-takie jest moje zdanie. pozdrawiam

Re: Niewinny flirt. . .ale czy aby napewno?

PostPosted: 29 Sep 2011, 20:24
by Dalijka
A ja uwazam,ze dopuki ten flirt jest naprawde niewinny to nic zlego sie nie dzieje i ta druga polowka wcale o tym wiedziec nie musi(po co ja denerwowac :P ) Ale jesli to cos niewinnego zaczyna sie przeradzac w cos bardziej konkretnego,to juz nie jest fajnie,trzeba poprostu znac granice i sie ich trzymac.

Re: Niewinny flirt. . .ale czy aby napewno?

PostPosted: 29 Sep 2011, 20:30
by dziunia27
Dalijka, moze masz racje ale po co zaczynac...nie czulabym sie fajnie gdyby moj maz prowadzil nawet niewinny flirt......dlatego unikam takich sytuacji-niewinny usmieszek i odchodze :P

Re: Niewinny flirt. . .ale czy aby napewno?

PostPosted: 29 Sep 2011, 21:08
by bogini8
dziunia27 wrote:wiesz co flirt moze i nie jest zly....ale jezeli jestes w zwiazku(udanym)i jestes szczesliwa to po co flitrowac??
a czy ja mowilam ze to o mnie chodzi?
nie mozna zadnej dyskusji rozpaczac bo zaraz kazdy krytykuje...
troche luzu ;)

Dodano: -- 29 wrz 2011, o 21:08 --

dziunia27 wrote:niewinny usmieszek i odchodze
aaa czyli jednak jest ten usmieszek odwzajemniony:) :D

Re: Niewinny flirt. . .ale czy aby napewno?

PostPosted: 29 Sep 2011, 21:13
by agg
a na ile pozwala ten niewinny flirt?
czym jest przekroczenie tej "niewinnosci"?
dlaczego flirtujemy (bedac w zwiazku?)?

Re: Niewinny flirt. . .ale czy aby napewno?

PostPosted: 29 Sep 2011, 21:17
by bogini8
agg wrote:czym jest przekroczenie tej "niewinnosci"?
dlaczego flirtujemy (bedac w zwiazku?)?
no wlasnie to dobre pytania :D hmm chyba tak naprawde kazdemu przynajmniej raz w zciu zdazylo sie flirtowac z kims, i bedac w zwiazku jak i poza... to taksamo jak chlop bedac w zwiazku ogladasie za innymi babami, a baba tez za innymi babami i chlopami hehe :D chyba taka nasza zwierzeca natura :D

Re: Niewinny flirt. . .ale czy aby napewno?

PostPosted: 29 Sep 2011, 21:23
by hanoka77
moim zdaniem w niewinnym flircie nie ma nic zlego.jestesmy otoczeni ludzmi i takie rzeczy jak usmiech,zarcik czy niewinna konwersacja nikomu krzywdy nie zrobi ;)
czy to ze jestem w szczesliwym zwiazku znaczy ze nie moge z kims innym pozartowac?

Re: Niewinny flirt. . .ale czy aby napewno?

PostPosted: 29 Sep 2011, 21:30
by bogini8
Dalijka wrote: Ale jesli to cos niewinnego zaczyna sie przeradzac w cos bardziej konkretnego,to juz nie jest fajnie,
noo nie mowimy tu o romansie tylkoo flirciku ;)

Re: Niewinny flirt. . .ale czy aby napewno?

PostPosted: 29 Sep 2011, 21:42
by dorotajab
ja tam flirtuje na okraglo.... nawet jak kupuje mieso w indoor markecie :)

przeciez nie przespie sie rzeznikiem tylko najwyzje dostane taniej kawalek krowy ;)

ba..nawet tego nie ukrywam :) a z moim mezczyzna to nawet sama lubie popatrzec na kobiety i je pooceniac- sama mu pokazuje o zobacz zobacz a ta Ci sie podoba??? :D wtedy wiem co mysli i co moze sama bym mogla u siebie podkreslic albo bron boze nie robic :idea:

jak sie jest w zwiazku z normalnym czlowiekiem to takie ludzkie odruchy nie sa niczym zlym- grunt to miec bzika na swoim punkcie, wiecznie podsycac to uczucie i miec zaufanie do siebie nawzajem ;) wtedy mozna nawet oko do taksowkarza puszczac i nikomu sie krzywda nie dzieje ;)
tak mysle ja jarzabek :D

Re: Niewinny flirt. . .ale czy aby napewno?

PostPosted: 29 Sep 2011, 22:16
by Drya
dorotajab :grin: na zakupy to mnie mąż wysyła pierwszą i zawsze mówi"włącz ten swój wdzięk,może coś opuści" :lol:

Kurcze szczerze to nie mam wśród moich znajomych osoby która by nie przyznała się do flirtu .Taki niewinny...spontaniczny .Inaczej patrzą ludzie na flirt w pracy inaczej poza pracą ..no tu różnie w tej pracy bywa :roll:
Czasami to jest też niebezpieczne,niby flirt a ktoś może odebrać to dwuznacznie.

Re: Niewinny flirt. . .ale czy aby napewno?

PostPosted: 30 Sep 2011, 12:50
by dziunia27
bogini8,
ja nie pisalam ze to wlasnie Ty ale tak ogolnie-nie chcialam Cie urazic...sorki :roza:
a co do usmieszku to czasem jest jeden malutki skromniutki i szybciutki...i to wszystko staram sie nie wdawac w dyskusjie czy cos innego. flitr jest fajny jak jestes(pisze ogolnie ;) ) wolnym ptakiem

Re: Niewinny flirt. . .ale czy aby napewno?

PostPosted: 30 Sep 2011, 13:13
by dorotajab
etam flirt jest zawsze fajny- nawet jak nie jestes wolnym ptakiem
wywoluje usmiech a smiech to zdrowie

grunt zeby wiedziec kiedy przestac
jezeli flirtujemy zeby zabic nude i rutyne... to i tak taki zwiazek nie szans na przetrwanie...lepiej od razu dac sobie spokoj
a flirtujac moze znajdziemy ta nasz prawdziwa polowke- jak juz kiedys Tescik pisal to nie takie proste

viewtopic.php?f=16&t=1304&p=81930#p81930

Re: Niewinny flirt. . .ale czy aby napewno?

PostPosted: 30 Sep 2011, 14:20
by mehow
hello....

to wszystko zalezy od tego jak mocny jest zwiazek pomiedzy partnerami...

pozatym duze znaczenie ma tez to kto z kim flirtuje, jesli znajomi flirtuja ze soba w jakis sposob oboje wiedza gdzie sa granice jesli nie chce ich przekroczyc. inaczej to wyglada gdy sie flirtuje z kims obcym, musze sie przyznac ze `pofiltrowalem` troche w tamtym tygodniu w moskwie i sprawa tam jest bardzo prosta.... dziewczyny sa bardzo otwarte.... chetnie flirtuja i lubia kusic.tak na marginesie to nie wiedzialem ze rosyjskie dziewczyny sa takie HOT! jak jest z Polkami? moze jakis facet sie wypowie?

pozdrawiam

Re: Niewinny flirt. . .ale czy aby napewno?

PostPosted: 30 Sep 2011, 16:18
by Dalijka
mehow wrote:jak jest z Polkami? moze jakis facet sie wypowie?


Facetem nie jestem co prawda,ale jestem zdania,ze Polki to hipokrytki wiem,ze zaraz tu zlinczowana pewnie zostane przez wiekszosc dziewczyn,ale takie wnioski wysuwam z obserwacji moich znajomych(nie wiem moze towarzystwo powinnam zmienic :wink: ) No ale tak niestety jest jedno mowia a inne robia,jak to sie mowi bulke przez bibulke a chu****cala reka.Nie twierdze,ze wszystkie takie sa zeby nie bylo,ale naprawde wiekszosc Polek tak wlasnie sie zachowuje,a jesli chodzi o samo pytanie czy Polki sa gorace to mysle ze sa i to bardzo,tylko czasami brakuje im odpowiedniego zapalnika,ze tak sie wyraze ;)