bham.pl - Polonia Birmingham, Forum Polaków w Birmingham

Cześć wam wszystkim jestem Alicja i jestem z Birmingham no i jestem tutaj nowa;)

Qrde tutaj każdy pisze, że jest nowy :mrgreen: a ja jestem już stary i witam na forum :-D

Witamy w krainie czarów :-P

Cześć Alicjo - już nie taka nowa jesteś, bo już początkująca, a ja jeszcze jestem przyczajony ;) Wiem, że jeszcze mało się znamy, ale masz naprawdę bardzo ładne oczy (a raczej oko). A Wy Panowie widzę, że chyba na rowerach lubicie wymiatac. I jak Ci się Alicjo podoba w Birmingham? Bo ja co prawda byłem tam tylko kilka razy, ale na pewno tam jeszcze wpadnę - i z jednej strony super, a z drugiej strony to chyba nie bardzo chciałbym żyć w wielkim mieście.. pzdr

Własciwie to juz tutaj troszeczke siedze w sumie jako miasto to nie podoba mi sie wcale no moze troszeczke,ale ogolnie jestem tu ze sporym gronem moich znajomych z mojego miasta z Pl,no i praca jestem bardzo z niej zadowolona,to wszystko co mnie tutaj trzyma;)A Ty gdzie jestes(do kolobos)

Ja sobie mieszkam 20mil na północ od Ciebie w miasteczku Tamworth. U mnie natomiast na odwrót - z miejsca jestem bardzo zadowolony, ale na razie pracy dla mnie mało. A w Tamworth jest naprawdę ładnie, spokojnie, dużo zieleni i wszystko co potrzebuję można tu bez problemu załatwić. A nie ma przynajmniej tylu ludzi, i mieszanki ras i nie czuje się taki malutki jak w Birmingham (co dopiero musi być w Londynie - bo mnie tam jeszcze nie było). A Birmingham odwiedzę od czasu do czasu na zakupy no i bardzo chętnie kiedyś wpadnę na jakaś impreze, bo na pewno sa tam niezle... A apropos Twojej wypowiedzi to jesli praca w porzadku i duzo znajomych - to chyba najwazniejsze ;)

dokladnie,chociaz czasami krzycze,ze chce wracac do Pl do domciu...tesknota za rodzinka;(((

kolobos wrote:A w Tamworth jest naprawdę ładnie, spokojnie, dużo zieleni i wszystko co potrzebuję można tu bez problemu załatwić. A nie ma przynajmniej tylu ludzi, i mieszanki ras i nie czuje się taki malutki jak w Birmingham

No to ja ci zazdrszcze
Siedze w b'ham bo o dobra prace latwiej, ale po trzech latach mam dosyc. Wynagradzam sobie mieszkaniem w stosunkowo odludnym miejscu