Cześć

Na forum trafiłem przez przypadek, zaglądałem kilka razy w przeszłości na stronę bham.pl ale nie zauważałem forum, a przykuło moją uwage to że ktos szukał informacji o pewnej agencji pracy
Z polski jestem z małopolski.
Mam szerokie zainteresowania, lubię na przykład historyjki i bajki z przesłaniem :)
Jest taka bajka o słoniu i ślepcach, a leci to jakoś tak,że trzech ślepców spotkało słonia jeden złapał za nogę i mówi, że słoń jest kolumna. Drugi złapał za trąbie i mówi że słoń jest jak wąż. Trzeci złapał za ogon i mówi, że słoń jest jak miotła. Na końcu pobili się który z nich ma racje. Nie wzięli pod uwagę że każdy odkrył kawałek czegoś większego.
albo taka wschodnia bajka, która mówi o bardzo bogatym czarodzieju, który posiadał olbrzymie stado owiec. Ale jednocześnie czarodziej był bardzo skąpy. Nie chciał zatrudnić pasterzy ani wybudować płotu wkoło pastwiska, na którym pasły się owce. Z tego powodu owce często gubiły się w lesie, wpadały w parowy, a nade wszystko uciekały, ponieważ wiedziały, że czarodziej chce ich mięsa i skóry, a to im się nie podobało.
Czarodziej znalazł w końcu na to lekarstwo. Zahipnotyzował owce i zasugerował im, co następuje: po pierwsze, że są nieśmiertelne, że obdzierając je ze skóry nie czyni się im żadnej krzywdy, a przeciwnie, że jest to dla nich dobre, a nawet przyjemne; po drugie, czarodziej zasugerował im, że jest dobrym pasterzem, który tak bardzo kocha swoje stado, że jest gotów dla niego zrobić wszystko na świecie; i po trzecie, zasugerował im, że jeśli cokolwiek miałoby się im przydarzyć, to nie przydarzy się to teraz, a w każdym razie nie tego dnia, a zatem nie potrzebują o tym myśleć. Następnie czarodziej zasugerował swoim owcom, że wcale nie są owcami; niektórym z nich zasugerował, że są lwami, innym, że orłami, innym, że są ludźmi, a jeszcze innym, że czarodziejami.
Na tym skończyły się wszystkie jego troski i zmartwienia dotyczące owiec. Owce nigdy już nie uciekały, ale spokojnie oczekiwały chwili, kiedy czarodziej obedrze je z mięsa i skór.
Z polski jestem z małopolski.
Mam szerokie zainteresowania, lubię na przykład historyjki i bajki z przesłaniem :)
Jest taka bajka o słoniu i ślepcach, a leci to jakoś tak,że trzech ślepców spotkało słonia jeden złapał za nogę i mówi, że słoń jest kolumna. Drugi złapał za trąbie i mówi że słoń jest jak wąż. Trzeci złapał za ogon i mówi, że słoń jest jak miotła. Na końcu pobili się który z nich ma racje. Nie wzięli pod uwagę że każdy odkrył kawałek czegoś większego.
albo taka wschodnia bajka, która mówi o bardzo bogatym czarodzieju, który posiadał olbrzymie stado owiec. Ale jednocześnie czarodziej był bardzo skąpy. Nie chciał zatrudnić pasterzy ani wybudować płotu wkoło pastwiska, na którym pasły się owce. Z tego powodu owce często gubiły się w lesie, wpadały w parowy, a nade wszystko uciekały, ponieważ wiedziały, że czarodziej chce ich mięsa i skóry, a to im się nie podobało.
Czarodziej znalazł w końcu na to lekarstwo. Zahipnotyzował owce i zasugerował im, co następuje: po pierwsze, że są nieśmiertelne, że obdzierając je ze skóry nie czyni się im żadnej krzywdy, a przeciwnie, że jest to dla nich dobre, a nawet przyjemne; po drugie, czarodziej zasugerował im, że jest dobrym pasterzem, który tak bardzo kocha swoje stado, że jest gotów dla niego zrobić wszystko na świecie; i po trzecie, zasugerował im, że jeśli cokolwiek miałoby się im przydarzyć, to nie przydarzy się to teraz, a w każdym razie nie tego dnia, a zatem nie potrzebują o tym myśleć. Następnie czarodziej zasugerował swoim owcom, że wcale nie są owcami; niektórym z nich zasugerował, że są lwami, innym, że orłami, innym, że są ludźmi, a jeszcze innym, że czarodziejami.
Na tym skończyły się wszystkie jego troski i zmartwienia dotyczące owiec. Owce nigdy już nie uciekały, ale spokojnie oczekiwały chwili, kiedy czarodziej obedrze je z mięsa i skór.