AVH83 wrote:Mam dostęp do lokalu w centrum na przeciwko Oceany, właścicielem jest mój znajomy.
Tez mam dostep, ale myslalem ze za reklame sie placi.
Draco wrote:na żywo jak to nasi rodacy potrafia, zrobi się pijalnia i po kilku głębszych udowadnianie, któ ma mocniejsze pięści...
Draco, Ty tak nie myslisz, Ty to wiesz i wiesz ze masz racje. A skoro i ja to wiem to znaczy, ze tak byc musi.
StepByStep wrote:zabrala ze soba mojego Slowaka -niech zobaczy jak sie potafimy bawic
Nie potrafimy. A chlopak da Ci dobra zabawe 5 min przed wyjsciem, jak powie cos w rodzaju -Stepku, idzmy na impreziczku.
Wtedy Ty powiesz -Zara, zara, czegos jeszcze szukam.
No i godzina z glowy. :) To nie bylo zabawne, ale stalo sie, napisalem, nie da sie wycofac. :P
StepByStep wrote:tylko pokazcie sie z jak najlepszej strony prosze
Ja bede soba, wiec lipa.
vanilia wrote:czasem niezly ubaw z baranow ktorzy chca pokazac jacy to oni sa macho
Bylem niedawno po raz pierwszy i ostatni na tzw. imprezie w polskim klubie. Podobno byly kiedys takie, gdzie przychodzili ludzie ponizej 50 roku zycia, ale konczylo sie na rozrobach i policji. Wlascicielka najwyrazniej postanowila wcielic szatanski plan i zaprosila falszujaca kapele z repertuarem duzo gorszym i starszym niz ten, ktory bywa na weselach. Poniewaz taki plan ma swoja cene, to i za wstep trzeba bylo placic. Efekt: moze 8 par, w tym 2 ponizej 30tki, ktore nie chcialy wyjsc od razu zdaje sie zeby nie stracic w tak glupi sposob kasy. Jedna z tych mlodszych byla Koreanka - czynas dziewczyna - z pewnoscia wyniosla z imprezy wiele.
Wk*wia mnie taka nieporadnosc i marnowanie potencjalu. Czynsz wynosi pewnie 2000 za miesiac, a oprocz szkolki niedzielnej i prawnika 2 h w piatek nie ma tam pewnie nic. Sam, gdybym mial czas, poszedlbym na:
-warsztat fotograficzny
-kolko szachowe
-dobry polski film
-disco czy koncert z polskimi, amatorskimi nawet zespolami
-nie wiem co jeszcze, kurs tantry, sesje z psychologiem, nauke pisania postow z sensem?
Jest tyle pomyslow, a klub to kompletna porazka.