witajcie :)

Dyskusje na temat pracy w Birmingham ...

MalePostNapisane by kwidzyn26 » 25 Jun 2009, 13:41 witajcie :)

na poczatku lipca planuje przyjazd do b'ham jak myslicie czy warto jest jechac? jak byscie byli na moim miejscu to byscie teraz w tym okresie sie wybrali?jakie mam tam szanse? jezyk taki bardzo sredni:)
dziekuje za odpowiedzi juz z gory i pozdrawiam bardzo serdecznie:)

kwidzyn26
Początkujący
 
 
Posts: 12
Joined: 25 Jun 2009, 13:35
Reputation point: 0
Neutralny
Top
0

MalePostNapisane by Wujek » 25 Jun 2009, 15:55 Re: witajcie :)

Jezeli szukasz pracy w hotelarstwie, pubach albo restauracjach to polecam przyjazd we wrześniu. Chyba ze juz masz załatwiona prace to nie ma znaczenia kiedy. Na wakacje Birmingham trochę zamiera ze wzgledu ze duza czesc ludzi jedzie na wakacjie. Jeszce w tym roku mamy kryzys to bedzie jeszcze gorzej. Nie wiem jak w innych branżach ale wydaje mi sie ze zamkneli duzo zakładów i nie łatwo bedzie o prace. No ale jezeli masz troche kasy na poczatke zeby przezyc pierwsze kilka miesiecy mysle ze warto przyjechac.
Pozdrawiam :-)

Wujek
Początkujący
 
 
Posts: 20
Joined: 25 Mar 2007, 21:52
Reputation point: 0
Neutralny
Top
0

MalePostNapisane by kwidzyn26 » 25 Jun 2009, 16:02 Re: witajcie :)

az kilka miesiecy trzeba bedzie trzeba trzeba wegetowac? nie pracy nie mam zalatwionej chce jechac w tzw. ciemno .

kwidzyn26
Początkujący
 
 
Posts: 12
Joined: 25 Jun 2009, 13:35
Reputation point: 0
Neutralny
Top
0

MalePostNapisane by Wujek » 25 Jun 2009, 16:21 Re: witajcie :)

Ale nigdy nie wiadomo moze akurat znajdziesz sie w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze i szybko znajdziesz prace. Trzeba szukac moze bedziesz miec szczęscie.

Wujek
Początkujący
 
 
Posts: 20
Joined: 25 Mar 2007, 21:52
Reputation point: 0
Neutralny
Top
0

MalePostNapisane by -eMPe- » 25 Jun 2009, 19:11 Re: witajcie :)

Wszyscy bardzo miło odpowiadają, ale czasem trzeba też odpowiedzieć brutalnie : niestety, nie ma po co przyjeżdżać!
Nie ma pracy, jest kryzys i największe w UK bezrobocie jest właśnie w rejonie Birmingham. I to wg oficjalnych statystyk, a do tej armii bezrobotnych trzeba doliczyć emigrantów bez prawa do zasiłku, którzy się jako bezrobotni nie rejestrują. Nawet Anglicy już nie kręcą nosem na prace które w poprzednich latach podejmowali jedynie zdesperowani emigranci. Teraz, z powodu wakacji, sytuacja trochę się polepszyła. Niektórzy ludzie dostają pracę po półrocznej przerwie od sezonu przedświątecznego. Słyszałem że w Handsworth (dzielnica Bham) jest sporo bezdomnych Polaków - ofiar kryzysu. Polepszenie jest jednak chwilowe, jeszcze przez cnj rok pracy będzie ubywać.
Agencje i pracodawcy preferują osoby które mają doświadczenie w pracy w UK. Ważne są miejscowe referencje.
Uważasz że twoja znajomość języka jest bardzo średnia? To tylko dlatego że nie rozmawiałeś nigdy z prawdziwym anglikiem. Możesz śmiało zakładać że języka kompletnie nie znasz ;)
Brak ci doświadczenia w szukaniu pracy w UK. Weź pod uwagę że bedziesz miał sporą konkurencję w szukaniu zajęcia - i to konkurencję bardzo doświadczoną.

Ogółem odradzam przyjazd do Bham. Jeśli jesteś zdeterminowany by przyjechać właśnie do UK, wybierz inne miasto - Londyn i Bham zdecydowanie odpadają. Wg mnie do UK nie ma sensu przyjeżdżać już od 2007 roku zresztą... Rozważ inne kraje, i spróbuj znaleźć pracę przez uczciwą agencję jeszcze w Polsce. No i powodzenia :)
Image

-eMPe-
Rozeznany
 
 
Posts: 156
Joined: 23 Jan 2008, 20:09
Reputation point: 19
Neutralny
Top
0

MalePostNapisane by LEK » 25 Jun 2009, 19:31 Re: witajcie :)

EMPE - gratuluje - przynajmniej jedna szczera wypowiedz .... :sad:
Miłość jest chorobą, z której nikt nie pragnie się wyleczyć. Ten, kogo dotknęła, nie chce wrócić do zdrowia, kto cierpi z jej powodu, nie szuka lekarza. ...
"Jeśli nie chcesz mojej zguby krokodyla daj mi luby"?
User avatar
LEK
Rozeznany
 
 
Posts: 106
Joined: 13 May 2009, 16:08
Reputation point: 0
Neutralny
Top
0

MalePostNapisane by marcin.p » 26 Jun 2009, 07:47 Re: witajcie :)

Kwidzyn , widzisz w 2006 roku skonczylo sie eldorado w UK. Jezeli do tego czasu nie zaklepales sobie jakies fajnej i dosc dobrze platnej pracy to czekal cie szybki powrót do Polski.
Wiekszosc pracodawców bardzo ostroznie podchodzi do zwiekszanai zatrudnienia jako ze w tryby gospodarki posypalo kamieniami w postaci braku kredytowania dzialalnosci firmy i braku zaufania do poszczególnych graczy.

Mówisz ze znasz jezyk jako tako. Stary 98% ludzi zna w tym kraju jezyk ( jako tako) i to nie jest cos co cie wyróznia. JEzeli nia masz wyuczonego zawodu , specjalnych kwalifikacji, czy wielkiej charyzmy i sily przebica to nie dasz rady.

Agencje pracy majasz listy sprawdzonych ludzi ( brytyjczyków , polakków i innych nacji) którzy tylko czekaja na telefon. Wiekszosc agencji nawet nie rejestruje nowych pracowników. A jezeli juz rejestruja to pierwsze pytanie padnie o WRS, konto bankowe i NIN, nie wspominajac o referencjach z UK.

Na wyspach minely czasy kidy zostawiales CV w 4-5 firmach i rano telefony sie urywaly. Wiekszosc firm wezmei twoje CV ale polozy go na sterte innych pokrytych kurz.

Birminagam jest miastem typowo industrialnym nastawionym na przemysl samochodowy. Wez pod uwage ze w przeciagu ostatnich 12 miesiecy prace w tym sektorze na terenie West Midlands stracilo ponad 40 tys osób. Energetyka stoi w miejscu. Uslugi zasze na wakacje sie zamrazaja, bo niby kto normalny przyjechalby do Bham na wakacje. Konsumpcja w Uk zmalala o 11,5 % w porównaniu z rokiem poprzednim a co za tym idzie ( magazyny, sklepy, centra logistyczne ) redukuja albo juz zredukowaly swój personel.

Do tego dochodza ci koszty utrzymania , Krótka analiza wydatków miesiecznych ( jedna osoba wynajmójaca gdzies pokój, )

Wyzywienie £100 - £150
Mieszkanie ( pokój ) £200 - 300
Dojazdy do pracy £60 ( autobus) - £150 ( wlasny samochód ubepieczenie tax paliwo )
Koszty zycia jak czlowiek £250 ----- nieskonczonosc .


Reasumujac :
wydatki ( przyjmujac wartosci minimalne) : £510
Twoje zarobki ( przyjmujac ze znajdziesz prace full time za minimum national pay £ 5.73, 40 godzin tygodniowo : £916,8 - £155 ( tax po wlasciwym kodzi podatkowm nie emergency ) £761


Wiec przy optymistycznym wariancie zostaje ci w kieszeni 250. Bazujac na moich wlasnych doswiadczeniach to ci nie zostanie nic i wrócisz z dlugami. My z moja dziewczyna zarabiamy nieco powyzej minimalnej i specjalnie nie rozbijamy sie z kasiura po klubach , knajpach i wakacjach na Barbados.

Moja osobista rada, nie ruszaj sie z domu bo bedzie placz i Lzy .
Pogromca dziewiczego wiatru .....

marcin.p
Zadomowiony
 
 
Posts: 866
Age: 43
Joined: 15 May 2006, 23:15
Reputation point: 3
Neutralny
Top
0

MalePostNapisane by kwidzyn26 » 26 Jun 2009, 13:14 Re: witajcie :)

otoz mialem okazje rozmawiac z anglikiem i dlatego mowie ze srednio znam angielski ja juz bylem w birmingham 2004 do 2006 roku ale teraz pewnie wszystko sie zmienilo utracilem tez kontakt ze znajomymi wiekszosc wrocila juz do kraju i dlatego pytam jak jest teraz?

kwidzyn26
Początkujący
 
 
Posts: 12
Joined: 25 Jun 2009, 13:35
Reputation point: 0
Neutralny
Top
0

FemalePostNapisane by Beata » 26 Jun 2009, 18:25 Re: witajcie :)

A ja mimo wszystko będę Ci zachęcało do przyjazdu. :) Jak nie przyjedziesz to nie zobaczysz. Zawsze możesz kupić bilet w powrotką stronę, to przeciez nie problem. Ale uważam, że najgorzej jest żałować, że sie czegoś nie zrobiło. Wiesz czego ja żałuję? Tego, że nie przyjechałam tu dużo wcześniej.

Jeżeli planujesz przyjechać sam, czyli bez dziewczyny, żony, kochanki, dzieci itd to napewno zostanie Ci dużo więcej, niż gdybyś przyjechał z kimś. Nie wiem czy inni zgodzą sie ze mną, ale jak jest się z kimś ponosi sie większe wydatki. Co nie znaczy, że single ich nie mają, ale są to wydatki innego typu. Ja bądą sama nie będę codziennie gotowała dla siebie obiadu. Bo.......jestem kobieta i nie potrzebuję codziennie objadać się mięsem. Niechęć do gotowania nie wynika z lenistwa, ale jak mam jeść coś przez 3 dni, to ja dziękuję. Co innego gotować dla kogoś. Odbiegam od tematu...........

Nie będę oszukiwała, że nie jest wesoło, ale jak to w życiu zawsze trzeba mieć szczęście. Może znajdziesz prace obok domu i nie będziesz musiał kupowaś miesiecznego biletu. A o własnym samochodzie, jak nie masz jeszcze pracy możesz zapomnieć. W końcu chyba nie chcesz wracac do Polski z długami, prawda? :wink:

Moim zdaniem znalezienie pracy za granicą czasem nie zależy od doświadczenia, wykształcenia, znajomości angielskiego czy od jakiegos sprytu, przebojowości i siły przebicia. Tu wszystko się może zdarzyć. Możesz znaleść pracę szybciej niż Ci, którzy są tu dłużej. Ale mozesz się też nieźle rozczarować.


:)
Bela
User avatar
Beata
Stały Bywalec
 
 
Posts: 436
Age: 42
Joined: 30 Apr 2007, 09:55
Location: Erdington
Reputation point: 8
Neutralny
Top
0

FemalePostNapisane by olivka » 26 Jun 2009, 19:18 Re: witajcie :)

moment nie jest najlepszy zwg na bezrobocie...
ciezko jest teraz z praca co nie znaczy ze jjej niema wcale...
jak masz jakis luzny hajs to zaryzykuj ale ja niewiem czy bedzie latwo,ale powodzonka ;)
Celuj w księżyc, bo nawet jeśli nie trafisz, będziesz między gwiazdami.....
User avatar
olivka
Zadomowiony
 
 
Posts: 804
Age: 114
Joined: 25 Jul 2007, 09:08
Location: z Ksiezyca...
Reputation point: 6
Neutralny
Top
0

FemalePostNapisane by jed » 26 Jun 2009, 19:36 Re: witajcie :)

Marcin: ciekawie piszesz, ale chcialbym wiedziec skad masz takie informacje. Jesli z gazety, to najwyrazniej czytamy inne, a jesli z danych rzadowych, to jaka jest Twoja tolerancja ich bledu? I na ile ten kryzys dotknal bardziej niekompetentnych ekonomistow, bankierow i politykow, a na ile zwyklych szaraczkow?

W Birmingham nigdy nie bywam, bo mi to odradzali w Yorku, ale sama wiki podaje:
-Birmingham is the most populous of England's core cities, and is the second-most populous British city, with a population of 1,010,200 (2005 estimate)
-Cały ośrodek metropolitalny (wraz z m.in. Coventry, Wolverhampton,Solihull, Tamworth, Dudley, Walsall) jest drugim pod względem ludności (po Londynie) w Wielkiej Brytanii – zamieszkuje go ok. 5 mln osób,
-Ważny ośrodek przemysłowy (m.in. zakłady Rovera i Cadbury), kulturalny (Led Zeppelin, Black Sabbath, Judas Priest, Electric Light Orchestra, Napalm Death, City of Birmingham Symphony Orchestra, której dyrygentem był przez trzy lata Andrzej Panufnik) i akademicki (trzy uniwersytety).
-Although Birmingham's industrial importance has declined, it has developed into a national commercial centre, being named as the third-best place in the United Kingdom to locate a business, and the 21st best in Europe by Cushman & Wakefield in 2007. It is also the fourth-most visited city by foreign visitors in the UK.

Wielkie G podaje mi, ze mieszkam dokladnie 1854 km od mamy, samochodem to okolo 18 h, samolotem pare godzin, ale i na nogach dojde tylko w 12 dni. Co to za odleglosc? Jesltesmy w Stanach Zjednoczonych Europy, mozemy byc elastyczni, mozemy zmieniac domy, prace i... jedzenie. Pytanie tylko czy lepiej tu niz tam, ale Kwidzyn26 chyba wie to najlepiej.

Tez zaluje, ze tak pozno przyjechalem. O wszystko musialem sie postarac sam i wszystkiego, czego sie nauczylem zawdzieczam sobie. Ode mnie tylko taka rada kwidzyn: spodziewaj sie, ze bedziesz sam, ze o ciezkiej pracy bedziesz tylko mogl pomarzyc, a i tak Cie okradna. Jak znajdziesz dach nad glowa to pewnie bedziesz go dzielil z kilkunastoma innymi, a nowymi ciuchami z Primarku bedziesz sie mogl chwalic tylko raz do roku w Polsce. Z reszta, co ja pisze, skoro juz tu byles, jesli chodzi o mnie, to tak wlasnie wyglada DOBRA ZABAWA. :) Pozdrawiam

jed
Stały Bywalec
 
 
Posts: 366
Joined: 20 Mar 2009, 14:58
Reputation point: 1
Neutralny
Top
0

MalePostNapisane by Nek » 26 Jun 2009, 20:32 Re: witajcie :)

Powiem tak,wciąż jest lipa a moze i nie,zalezy czy pracodawca sciemnia,ten kto ma git to ma a moze zaraz go straci,wiadomka na recesji tez mozna zarobic...a szczególnie na employee z nizszych stanowisk...,No comment more :/

Nek
Początkujący
 
 
Posts: 20
Age: 40
Joined: 28 Mar 2009, 13:30
Location: już sam nie wiem
Reputation point: 0
Neutralny
Top
0

MalePostNapisane by Mike » 26 Jun 2009, 22:25 Re: witajcie :)

Byles juz w Birmingham i chcesz tu wracac? to chyba mieszkales caly czas w Sutton albo jakims Solihull i masz inne wyobrazenie o miescie :smile: jesli chodzi o prace to jej poprostu nie ma, w ciemno ze srednim angielskim bym sie napewno nie pchal a juz napewno nie do bham
Ofrece tu sonrisa
No cuesta dinero
Intentalo!
User avatar
Mike
Zadomowiony
 
 
Posts: 782
Joined: 22 Jun 2006, 10:14
Location: znienacka
Reputation point: 13
Neutralny
Top
0

MalePostNapisane by Wujek » 27 Jun 2009, 15:47 Re: witajcie :)

Ja jeszcze raz polecam szukac w hotelarstwie lub restauracjach bo od wrzesnia zacznie wszysto wracac do normy. Nie taki diabeł straszny jak go opisuja (czy jakos tak). Niby taki kryzys a u mnie w pracy przyjeli 5 osób dotego bez znajomosci jezyka. Zostało nam powiedziane ze od wrzesnia nikt nie moze brac urlopu bo jest very busy. Najlepsze jest to ze wszycy pracuja po 6 dni bo brakuje ludzi. Jak na poczatku roku pwiedzieli ze beda przymowac tylko anglików i co po 6 miesiącach przyjeli tylko jedna angielke która zrezygnowala po 2 dniach. Dalej przyjmuja polaków. A głównym powodem dlaczego przyjmuja polaków bo polak potrafi ciezko pracowac a jak nie zna dobrze jezyka to to nawet lepiej bo łatwo sie nimi rzadzi. Jak mu cos nie pasuje to i tak nic nie powie bo nie wie jak i dotego bedzie sie cieszył ze zarabai najnizszą krajowa. Anglicy jak nie beda mieli pracy to pójda protestowac i beda protestowac az ich w koncu gdzies zatrudnia (przynajmniej ta wiekszosc) Poprostu wiekszosc anglików nie bedzie pracowac za 5 funa i wola siedziec w domu taka jest prawda. Kryzys jest napewno ale nie ma co przesadzac. Kryzys bardziej dotyka on anglikow którzy zarabiaja 10 funa na godzine i dotego wyrabiaja 50 % normy gdzie polak za 5 funa wyrabia 150% normy. Jeszcze dodam ze hotelarstwo ma sie dobrze w Birmingham przeciwnym razie nie budowali by w centrum 3 nowych hoteli. Jezeli ktos szuka pracy to najpredzej w hotelu albo restauracji. Pozdrawiam :-) (sorry za błedy)

Wujek
Początkujący
 
 
Posts: 20
Joined: 25 Mar 2007, 21:52
Reputation point: 0
Neutralny
Top
0

MalePostNapisane by kwidzyn26 » 29 Jun 2009, 13:27 Re: witajcie :)

otoz mieszkalem na west bromie i wspominam ten okres bardzo dobrze zycie mnie zmusilo do powrotu bo gdyby nie problemy tu to napewno bym jeszcze tam byl! tu musze tyrac od rana do wieczora za 1200zl dalej tak juz poprostu nie chce

kwidzyn26
Początkujący
 
 
Posts: 12
Joined: 25 Jun 2009, 13:35
Reputation point: 0
Neutralny
Top
0

Next

  • Similar topics
    Replies
    Last post
Return to PRACA

cron