Zawsze jest praca, tylko jaka!

Witam
Zarejestrowałem się w agencji pracy Birmingham,Coventry, Redditch,Wolverhampton,Leicester.
Coventry na 1500 zarejestrowanych w agencji otrzymali 200 ofert pracy.Te 200 miejsc to tak zwane gówniane zawody; magazyny-Magna Park,gdzie przeładunek z tirów na palety i to jest rozwożone do sklepów środkowej Anglii.Mobing poganiacza, cudzoziemca przeważnie sprawia ,że godzinie przed końcem zmiany ustawia się kolejka do wyjścia, byle do domu.Powiadają że wielu pada ze zmęczenia,moczy się,kobiety jak to kobiety bez komentarza.Za dowożenie z agencji, opłata, tak że pierwsza wypłata to ok.180F/tyg., powiadają kup samochód i dają najniższe stawki,5.73f/godz..Na życie nie starcza więc jak kupić benzynę?.Wynajęcie pokoju ok.250f/mies.jedzenie zdrożało ok.300f.mies.bilet autobusowy ok.4x12f/tyg. Więc jak agencja losuje pracownika to robi co drugi tydzień.Na upartych jest inna metoda, daje się prace do której dojazd w jedną stronę to 2-3godz. I praca w niepełnym wymiarze np.4-5godz.Ekonomicznie licząc dopłacasz w imię czego?.
Na budowach zwolnienia, żadnych nowych się nie rozpoczyna bo banki wstrzymały kredyty(bankrutują).Agencje mają umowy na dostawy pracowników z kończonymi budowami. Stawki stałe 7f/godz minus podatek,twoje koszty CSCS karta,buty,kask,kurtka żółta. Lecz jak zajęłem miejsce zwolnionego leniwego tubylcy,to jego koledzy robili tyle świństw że wytrzymać ciężko.Praca Polaka podoba się szefowi, powiada do zobaczenia jutro, lecz agencja dzwoni ,nie idż do pracy bo nam nie płaci ,utracił płynność finansową. Znowu tydzień postoju.Angole powiadają, jest nerwowo w pracy.
Agencje Birmingham,powiadają żadnych prac dla labourer-pracowników fizycznych,tylko specjaliści lecz nie zatrudniają bez Angielskich kwalifikacji,takie utrudnienia wymyśliły związki zawodowe.Praktycznie dla absolwenta zdolnego, ambitnego miotła,wiedzą że takiej nie wezmą więc oferują,jak weżmie miotłę do ręki to w referencjach ma że mgr –inż z doświadczeniem klinera i takim pozostanie.
Redditch- ,sporo fabryk lecz zamówień nie mają i praca przy rozbiorze indyków dla rżezników.
Wolverhampton-, na sam widok firm z okien busa, napisy na sprzedaż,wynajem,tiry na parkingach nie na trasie,składy rusztowań pełne nie na budowach.
Walsall-rejestrują miejscowych bo dowożą do magazynów z agencji.
Leicester-,80% to kolorowi i interesy mają rodzinne, białym proponują prace na magazynach,miotle.Zapytałem dlaczego nie macie pracy dla fachowców, bo dla gospodarki ważne jest utrzymanie stałych dostaw do sklepów więc i magistrów do przeładunku potrzeba.
Ile lat takiej gonitwy za nadzieją o pracy wytrzyma schit emigrant, zanim zda sobie sprawę młodość minęła, kieszenie puste i nie ma dokąd wracać.
-Hej,zwiększyło się zainteresowanie polkami, są atrakcyjne na sezon wizowy dla kolorowych z poza Unii Europejskiej,biorą sobie jako dodatek do mebli,inaczej kończy się wiza, tracą prace,dla pewności robią bęnkarta by związać ze sobą,wprowadzane są ograniczenia wizowe.
Zarejestrowałem się w agencji pracy Birmingham,Coventry, Redditch,Wolverhampton,Leicester.
Coventry na 1500 zarejestrowanych w agencji otrzymali 200 ofert pracy.Te 200 miejsc to tak zwane gówniane zawody; magazyny-Magna Park,gdzie przeładunek z tirów na palety i to jest rozwożone do sklepów środkowej Anglii.Mobing poganiacza, cudzoziemca przeważnie sprawia ,że godzinie przed końcem zmiany ustawia się kolejka do wyjścia, byle do domu.Powiadają że wielu pada ze zmęczenia,moczy się,kobiety jak to kobiety bez komentarza.Za dowożenie z agencji, opłata, tak że pierwsza wypłata to ok.180F/tyg., powiadają kup samochód i dają najniższe stawki,5.73f/godz..Na życie nie starcza więc jak kupić benzynę?.Wynajęcie pokoju ok.250f/mies.jedzenie zdrożało ok.300f.mies.bilet autobusowy ok.4x12f/tyg. Więc jak agencja losuje pracownika to robi co drugi tydzień.Na upartych jest inna metoda, daje się prace do której dojazd w jedną stronę to 2-3godz. I praca w niepełnym wymiarze np.4-5godz.Ekonomicznie licząc dopłacasz w imię czego?.
Na budowach zwolnienia, żadnych nowych się nie rozpoczyna bo banki wstrzymały kredyty(bankrutują).Agencje mają umowy na dostawy pracowników z kończonymi budowami. Stawki stałe 7f/godz minus podatek,twoje koszty CSCS karta,buty,kask,kurtka żółta. Lecz jak zajęłem miejsce zwolnionego leniwego tubylcy,to jego koledzy robili tyle świństw że wytrzymać ciężko.Praca Polaka podoba się szefowi, powiada do zobaczenia jutro, lecz agencja dzwoni ,nie idż do pracy bo nam nie płaci ,utracił płynność finansową. Znowu tydzień postoju.Angole powiadają, jest nerwowo w pracy.
Agencje Birmingham,powiadają żadnych prac dla labourer-pracowników fizycznych,tylko specjaliści lecz nie zatrudniają bez Angielskich kwalifikacji,takie utrudnienia wymyśliły związki zawodowe.Praktycznie dla absolwenta zdolnego, ambitnego miotła,wiedzą że takiej nie wezmą więc oferują,jak weżmie miotłę do ręki to w referencjach ma że mgr –inż z doświadczeniem klinera i takim pozostanie.
Redditch- ,sporo fabryk lecz zamówień nie mają i praca przy rozbiorze indyków dla rżezników.
Wolverhampton-, na sam widok firm z okien busa, napisy na sprzedaż,wynajem,tiry na parkingach nie na trasie,składy rusztowań pełne nie na budowach.
Walsall-rejestrują miejscowych bo dowożą do magazynów z agencji.
Leicester-,80% to kolorowi i interesy mają rodzinne, białym proponują prace na magazynach,miotle.Zapytałem dlaczego nie macie pracy dla fachowców, bo dla gospodarki ważne jest utrzymanie stałych dostaw do sklepów więc i magistrów do przeładunku potrzeba.
Ile lat takiej gonitwy za nadzieją o pracy wytrzyma schit emigrant, zanim zda sobie sprawę młodość minęła, kieszenie puste i nie ma dokąd wracać.
-Hej,zwiększyło się zainteresowanie polkami, są atrakcyjne na sezon wizowy dla kolorowych z poza Unii Europejskiej,biorą sobie jako dodatek do mebli,inaczej kończy się wiza, tracą prace,dla pewności robią bęnkarta by związać ze sobą,wprowadzane są ograniczenia wizowe.