bham.pl - Polonia Birmingham, Forum Polaków w Birmingham

Dariusz83 wrote:Wiesz dlaczego tak jest. Bo polacy to najbardziej zazdrosny i chciwy narod . Jeden drugiego utopilby w łyzce wody tylko dlatego ze ten ma lepiej niz on. A teraz dopoki pracujesz tam gdzie pracujesz to zbieraj sobie dokumentacje czesci ktore obrabiasz, przyda Ci sie to na przyszlosc.

Zbieranie i wynoszenie z firmy jakiejkolwiek dokumentacji bez wiedzy i zgody przełożonych jest nielegalne i czasem wysoko karane.

Ale rewizja rozwiazan jakie zostaly zastosowane przy obrobce detalu jest jednym z lepszych sposobow na podnoszenie swoich kwalifikacji I sa to raczej materialy zbierane w celach edukacyjnych. Wiec wiadomo ze nie chodzi o pelna dokumentacje detalu i jej kopiowanie jak czynia chinczycy
Tak jak ty Draco jestes juz fachowcem po 14 latach pracy w branzy podejrzewam ze widzisz rysunek i juz widzisz narzedzia ktore musisz uzyc aby ten detal uzyskac jak go zamocowac w maszynie i jakiej obrobki uzyc Ale gdy dopiero ustawiasz prace czy tez tylko dokonujesz korekt w gotowych programach lepiej uczyc sie od kogos niz zgadywac samemu O ile w moim przypadku tokarka i dobor narzedzi do procesu obrobki nie jest problemem o tyle frezarka i dobor narzedzi w niej juz nim jest, dlatego warto zbierac takie informacje.

Dariusz83 wrote:Ale rewizja rozwiazan jakie zostaly zastosowane przy obrobce detalu jest jednym z lepszych sposobow na podnoszenie swoich kwalifikacji I sa to raczej materialy zbierane w celach edukacyjnych. Wiec wiadomo ze nie chodzi o pelna dokumentacje detalu i jej kopiowanie jak czynia chinczycy
(...)

Nie jesteś w stanie udowodnić, czy w celach edukacyjnych, czy w celach szpiegostwa przemysłowego.
I nigdy nie bedzie gwarancji, że za rok, 2 czy 5 nie sprzedasz tego konkurencji.
KAŻDA zmiana w dokumentacji powie wiele fachowcowi. A własnie chodzi o to, że "diabeł tkwi w szczegółach".
To się nazywa "know how" i kosztuje bajońskie pieniadze.

Co do chińczyków - czym innym jest kopiowanie detalu, czym innym kopiowanie dokumentacji. Jeli nie widzisz różnicy, to wybacz...
Właściciela dokumentacji guzik obchodzi, czy jesteś fachowcem, czy zielonym. Praktycznie na każdym rysunku zapewne masz informację o zabronieniu kopiowania i adnotację kto jest włascicielem owego. Przynajmniej za moich czasów to była podstawowa informacja umieszczana na każdym rysunku technicznym tuż obok tabelki. Nawet największej dupereli.

Pozdrawiam
PS. Żeby nie było - nie siedzę obecnie w CNC, ale z wykształcenia jestem po obróbce skrawaniem.

U mnie nie ma dokumentacji. Stajesz przy maszynie i heja.

Wszystko zależy od klienta u mnie robi się do RR cywilny i militarny i są bardzo uczuleni na dokumentację...

AdamBoltryk aby sie pewnych rzeczy uczyc musisz sie uczyc od kogos a jak bedziesz mial sporo doswiadczenia to wykombinujesz juz pozniej sam co i jak robic. I wyglada na to ze skoro mialem w firmie pozwolenie u siebie zrysowania detalu i sposobu jego wykonania to znakiem tego ze cos zostalo juz pogwalcone. Ale mozna bo dalej bede mowil ze to najszybszy edukacyjny sposob.

adam806 wrote:U mnie nie ma dokumentacji. Stajesz przy maszynie i heja.

?
Skoro nie ma dokumentacji, to skąd operator (czy też obrabiarka) ma wiedzieć co/jak/z czego/na czym/z jaką tolerancją ma teraz robić "heja"?

To, ze jako "wkładacz części do maszyny" nie widzisz na oczy rysunku detalu, czy też programu, nie oznacza, że nie ma na niego dokumentacji. Musi byc

Pozdrawiam

Adam po tym jak znajomy opowiadał jak operuje się obrabiarki w bmw ( 7 maszyn na 1 operatora) to jestem w stanie w to uwierzyć.
Są setterzy oni ustawiają a ty jak robót wladasz i wyjmujesz gotowy detal. Maszyna sama namierza sonda detal ustawia bazę. Robi pomiary i wpisuje korekcję.

Oki. U mnie wyglada to tak: jakis tam produkt, seter/supervisior wklepuje program ktory jest juz w maszynie pozniej laduje narzedzia jesli tego wymaga produkt lub te same narzedzia jada, pozniej ustawia offset, puszcza 1 czesci powoli wali korekte dalej zanosi na cmm tam sprawdzaja i jak jest ok lecisz. Tak to wyglada. Nie ma zadnych rysunkow czy cosik podobnego. Rysunek ma tylko programista. A jesli jest ok i pozniej uzywasz gauges i jak cos nie tak to wolasz supervisiora i ona poprawia. Tak wyglada praca w cnc.

adam806 wrote:Oki. U mnie wyglada to tak: jakis tam produkt, seter/supervisior wklepuje program ktory jest juz w maszynie pozniej laduje narzedzia jesli tego wymaga produkt lub te same narzedzia jada, pozniej ustawia offset, puszcza 1 czesci powoli wali korekte dalej zanosi na cmm tam sprawdzaja i jak jest ok lecisz. Tak to wyglada. Nie ma zadnych rysunkow czy cosik podobnego. Rysunek ma tylko programista. A jesli jest ok i pozniej uzywasz gauges i jak cos nie tak to wolasz supervisiora i ona poprawia. Tak wyglada praca w cnc.

Tak wygląda praca typowego guzikowca a nie cnc. Co i tak nie tłumaczy wynoszenia rysunków z firmy. Ja u siebie mam dostęp do pełnej dokumentacji, mimo tego nawet jak dostałem do domu na testy nowy komputer z oprogramowaniem cad/cam to rysunki, które już brałem musiały przejść przez biuro, były z nich usuwane wszystkie ważne dane i bylem pouczany, że żadna inna osoba nie może ich oglądać.

adam806 wrote:Oki. U mnie wyglada to tak: jakis tam produkt, seter/supervisior wklepuje program ktory jest juz w maszynie pozniej laduje narzedzia jesli tego wymaga produkt lub te same narzedzia jada, pozniej ustawia offset, puszcza 1 czesci powoli wali korekte dalej zanosi na cmm tam sprawdzaja i jak jest ok lecisz. Tak to wyglada. Nie ma zadnych rysunkow czy cosik podobnego. Rysunek ma tylko programista. A jesli jest ok i pozniej uzywasz gauges i jak cos nie tak to wolasz supervisiora i ona poprawia. Tak wyglada praca w cnc.

To nazywa się operator cnc.
Większość stanowisk jednak w tym zawodzie to setter operator +part programing lub programing czyli w twojej firmie 3 ludzi robi to co u mnie jedna☺

No ja zdaję sobie sprawę, jak wygląda różna organizacja w różnych zakładach. Czy z podziałem na guzikowca, settera, programistę czy też Head-And-Shoulders 3 in 1. Ale w normalnej, porządnej, dbającej o swoje firmie jest tak jak draco napisał. I moim skromnym, zdaniem, właśnie po takich "duperelach", jak chociażby wspomniane podejście do tematu szeroko rozumianego bezpieczeństwa, rozpoznaje się czy firma jest dobra, czy nie.
A dokumentacja na którymś etapie musi sie pojawić.

A bezpieczeństwo i kontrola dochowania tajemnicy zależy równiez od tego, czy się reza części do pługów, czy też F117.

Pozdrawiam

Wszystko zalezy od firmy i jej profilu. Bo za operatora cnc dostaniesz srednio 8 funtow na reke, za ustawiacza kolo 10, a jak jestes programista, ustawiaczem i operatorem zaczynasz miec od 12 wzwyz. Wiec niekiedy jeden lub dwoch programistow wystarcza na cala fabryke, niekiedy jeden setter na zmiane jest wystarczajacy jak jest masowa produkcja detali z duzymi tolerancjami a reszta to guzikowcy. Bo jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniadze.


Ale nawet jak nie masz rysunku mozesz sobie go sam narysowac, i sporzadzic notatke jakie narzedzia co robia w programie.


I CNC to skrót bo mozna tez miec np. CNC roboty spawajace, ktore tez sie programuje. CNC jest tylko narzedziem w reku w tym przypadku tokarza albo frezera. Moze tez miec jedna osoba opanowane dwie maszyny naraz takie multi

Trochę zanizasz u mnie setter - operator ma 12+ i są firmy do których uciekają chłopaki dostając odrobinę więcej.

Zalezy od firmy. Ale od okolo 10 zaczyna sie stawka dla settera.