azerath wrote: Potem dopiero będę mógł zacząć myśleć o przeprowadzce, po jakichś 7 miesiącach.
dasz rade szybciej
stufio flat to jest taka nasza kawalerka-zazwyczja sklada sie z jednego pomieszczenia(jeden pokoj- jako przedpokoj, living, sypialnia)- plus mala lazienka plus mala kuchnia. zazwyczaj jest w domu, ktory zostal przerobiony na wiele takich mieszkan. dlatego podatek odpada, bo wlasciciel domu placi za dom, a pokoje przerobil na studio flaty i wynajmuje poszczegolnym osobom. czasem takie mieszkania maja na przyklad wspolna pralnie na dole. im mniej wygod tym mieszkanie tansze, wiec trzeba dobrze to wszytko przeanalizowac, a przede wszystkim dobrze poszukac- bo moze Ci sie udac znalezc naparwde tanie i ladne mieszkanko
ale tak jak mowilam powolutku i na miejscu, na odleglosc nic nie jestes wstanie zrobic dobrze. poza tym pamietaj o depozycie- ten koszt tez trzeba doliczyc, wiec im mniejszy miesieczny czynsz tym mniejszy depozyt.
w angli nie ma raczej blokow- sa glownie domy, niektore sa ogromnie i przerbiane na male mieszkania
bloki to raczej mieszkania socjalne, albo bardzo nowe budownictwo. na zadne z nich nie masz poki co szans
co o Twojej bliskiej osoby to wszystko zaczyna byc jasne- zakazana milosc na przekor wszystkim- ale dacie rade: przetrwac oraz byc chwile na odleglosc.
poza tym w anglii wszytko jest latwiej- a ja znam wiele par (damsko meskich, mesko meskich, damsko damskich, trudnych, niepelnosprawnych, brzydkich, ladnych) ktore mieszkaja na pokoju, czasem mozna naprawde znalezc dobre warunki meszkaniowe oraz bardzo ciekawych ludzi, tolerancyjnych, wyluzowanych oraz na poziomie wspolokatorow. NIe taki diabel straszny jak go maluja. przyjedziesz i powolo ulozysz/ulozcie sobie to wszytko
ale jak juz koniecznie chcesz miec studio (ktore tez bedzie male i nadaje sie raczej dla jednej osoby albo dla bardzo kochajacych sie ludzi) to mysle ze miesac dwa pracy i bedziesz wstanie cos wynajac
ja na jedzenie jak nie musilam jesc konkretnych rzcezy to wydawalam mniej
nie kupuj alkoholu, nie pal fajek to od razu Ci wiecej w kieszni zostanie. moj kolega jak oszczedzal na przyjazd dziewczyny to jadl za £2.00 dziennie (albo i mniej)
kupowal puszki tescowe i zupki z funciaka- nie polecam tej metody- ale jak trzeba to mozna
pamietaj ze takie zycie nie pozbiera Cie z dolka, wrecz moze Cie jeszcze glebiej w niego wpedzic
co do matury
DD Ty bedziesz wiedziec lepiej, mozna ja zrobic szybciej niz po dwoch latach collegu????
bo skoro chlopak moze zdobyc ten papier za pare miesiecy to moze jednak wrato, a potem z papierkiem isc dalej tutaj- o to mi tylko chodzilo, ze jednak z matura latwiej wystartowac. co do reszty to sie zgadzam
DD ma racje tutaj mozna sie bardzo latwo ksztalcic i to za stosunkowo za nie duze pieniadze. im sie jest mlodszym tym lepiej i latwiej- sa tez dofinansowania na nauke
dodtakowe wydatki jakie Cie czekaja to transport- jeden przjezd autobusem to 1.80
dzienny bilet na wszystkie autobusy to 3.60
jak sie uczysz to mozesz kupic miesieczny bilet studenski, (czy tez na semestr) i wtedy wychodzi to duzo taniej (mysle ze nawet 50%) ale z kolei jest koszt jednoroazowy duzy. dobra wiadomosc -niektore college oddaja za dojazdy do szkoly
daja dofinanswoania
mowiles ze chcesz rowerem jezdzic- ale rower czasem moze Ci nie wystarczyc. zalozmy znajdziesz prace 5 - 10 km od mieszkania- a bywa i tak... a tu duzo pada, zimno i bywa nie fajnie .. jesien idzie. chociaz ja jak oszczedzalam na zycie, na studia i na milosc to jezdzilam rowerem na okraglo- nawet zima
wystarczy sie dobrze ubrac
a jaka kondycja
ech mlodym sie bylo to i wiecej sie chcialo... i wiecej sil bylo na wszystko
poza tym rower tez musisz kupic. chociaz to akurat nie musi byc duzy koszt- mozna kupic super rower za bardzo male pieniadze
jak bedziesz potrzebowac wsparcia to do mnie tez mozesz sie odezwac
masz juz Testowego, DD i mnie- nie wiem jak ja ale za tych dwoch moge poreczyc
i pamietaj nie rob glupot kolego! nic pochopnie sie nie oplaca