Job Centre Dyskryminacja?

Witam mam pytanie do was forumowicze otóz mam problem z job centre od stycznia 2010 roku kiedy to lekarz zalecil mi przerwanie pracy z powodu zlego stanu zdrowia wypisla mi zwolnienie leki i bylo ok dowiedzialem sie ze moge starac sie o esa czyli chorobowe poniewaz jestem self employed zadzwonilem do job centre wzieto odemnie wszystkie dane bylo ok az do czasu kiedy zarzadali odemnie paszportu lub dowodu wiec wyslalem swoj dowód i zony razem z wyciagiem z banku i formami co mi przyslali i co po miesiacu okazalo sie ze niby moja przesylka dotarla ale bez dowodów poszedlem na poczte poniewaz wyslalem za potwierdzenie odbioru mialem rachunek z poczty al oni ciagle twierdzili ze nie dostali oczywiscie pieniedzy zadnych nie dostalem przez czas co bylem na zwolnieniu az w koncu zadzwonilem do nich powiedzialem jak umialem co o nich mysle i dzwiwnym trafem oddzwonil do mnie manager i powiedzial ze oni zagubili moje dowody to ich winna wiec moje pytanie do was co zrobic minelo 4 miesiace od wyslania ciagle mydla mi oczy dzwonie mowia chorobowe panu sie nalezy ale musimy zobaczyc pana dokument nie wiem co zrobic sorki ze pisze tak chaotycznie ale to co spotkalo mnie w ostanim czasie to szczyt czlowiek nie wymyslil choroby sobie a tu oni stwarzaja problemy chcialem tlumacza z job centre 10 razy prosilem nic nawet odzewu mam nadzieje ze ktos z was bedzie umial mi cos doradzic

znajdz kogos kto dobrze rozmawia po angielsku zadzwon do nich jeszcze raz do menagera i
krotko z kurw..... jak zgubili twoje dokumenty to ok
wiec teraz ty jedziesz do ambasady po nowe a oni niech zwracaja toboie koszty za dojazd tam i wyrobienie niwych dokumentow
to naprawde tempy kraj obsadzony tempymi ludzmi

pozdrawiam

tak ok ale co z tym czasem co bylem na zwolnieniu mam od sobie tak podarowac???

to naprawde tempy kraj obsadzony tempymi ludzmi

do ktorego przyjezdzaja swiatli lechici ktorzy wiedza ze 'tępy' pisze sie przez 'ę' z ogąnkiem bo przeciez nie sa tępi prawda....

pozdrawiam z ironicznym usmiechem

pe

Dlaczego zalatwiacie takie rzeczy przez telefon ? Najlepiej tam pojsc/pojechac porozmawiac w biurze o co chodzi.Zarzadac zwrotow kosztow i sprawa zalatwiona ... malo tego dowod polski to powiedzmy ... zaden dokument a mozna dostac kompensate-dobrze ,ze sie przyznaja ,ze zgubili.

Chodzilem pytalem nic tylko ciagle ktos mnie zbywal mowiąc ktos sie z panemskontaktuje po zapoznaniu sie i co dupa nic a co do kosztow z tym zwrotem orientuje sie ktos jak dlugo czeka sie na takie cos i na jakiej zasadzie oni to policzą

A jednak jest popyt na takie sprawy (abstrachujac od tematu).
Jezeli Cie zbywaja (cheeky!) to prawdopodobnie do sprawy trzeba podejsc bardziej konkretnie.Trzeba zadzwonic umowic sie na spotkanie - podac argumenty, jasno przedstawic sprawe.

Postawic ich pod sciane (ultimatum moze) zmusic ...

Rozwiazanie:
Udaj sie do citizen advice borough oni skontaktuja sie z job centrem i prawdopodobnie zalatwia sprawe.

Ja osobiscie bylem tam raz i mi pomogli w jednej sprawie (w pomocy koledze). Jak tam idziesz mowia ,ze musisz poczekac i wypelnic aplikacje ale ja nigdy tego nie robie poprostu czekam na"advisor'a" i tam wyjasniam swprawe.

bylem 2 razy jedyne co uslyszalem nie warto sie odwolywac wiec nie wiem w czym tak pomagają

Udaj sie do citizen advice borough oni skontaktuja sie z job centrem i prawdopodobnie zalatwia sprawe.

A to trzeba w tej gminie mieszkać, żeby tak ładnie załatwiała dla ciebie sprawy?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Borough
Nie ma to jak się popisywać swoim straszliwie wprost wyrafinowanym angielskim, litości...
Dla mało domyślnych - chodziło mu o bureau, czyli po prostu biuro. http://www.citizensadvice.org.uk/

Do przemka22 - zapomnij o odszkodowaniach, wyrób jak najszybciej nowy dokument i im go przedstaw - wtedy najprawdopodobniej rozpatrzą Twój wniosek z pierwotną datą jego złożenia. Przy czym nie mówię, że rozpatrzą pozytywnie.
Im dłużej się rozdrabniasz na rzeczy nieistotne (i tak przecież nie odtworzą zagubionych dokumentów ani Ci nowych nie wydadzą...) tym większe prawdopodobieństwo, że w końcu rozpatrzą wniosek negatywnie przez brak dokumentu, a procedura odwoławcza po odmowie jest jeszcze trudniejsza niż prawidłowe złożenie kompletnego wniosku - uwierz, że nie chcesz się w to bawić.

ale dlaczego mam odpuscic jezeli tyle walczylem dostalem zapewnienie ze koszty mi zwróca przed wyrobieniem więc nie rozumiem podejscia co nie ktorych zeby odpuscic mi juz nie chodzi o ta kase ale moze dzieki moim skargom ktos nie bedzie musial przechodzic tego co ja

A to przepraszam, zrozumiałam, że pytasz jak dostać zasiłek - a nie jak dostać odszkodowanie.
Jednak skoro parę groszy odszkodowania jest ważniejsze niż stały dochód z ESA, to wycofuję swoją radę.

Sry za blad ... omg zrazilo Cie to ?
Sluchaj Gabriela - Tu jest Anglia Tu sieuzywa angielskiego bo to jest Anglia...
To nie jest twoja wies gdzie chodzilas na prywatny angielski i po angieslku sie poprostu nie mowilo so f* off u big nose c*nt



przemek22

Sprawe trzeba wyjasnic ...zgubili dokumenty a na tym mozna zarobic.

Znajdz kogos kto dobrze ROZUMIE! i mowi po angielsku to jedyny sposob.

buaaaa haaaaaa haaaaa,

galadriela to jest inna rasa, nie warto nawet ....

boze gdzie to sie legnie

pe

galadriela to jest inna rasa

No rzeczywiście, z "so f* off u big nose c*nt" - cokolwiek by miało znaczyć - rzeczywiście mi zdecydowanie nie po drodze.

nie warto nawet ....
boze gdzie to sie legnie

A mógłbyś/mogłabyś podkręcić jasność wypowiedzi?
Bo nie wiem, czy to było do mnie czy wręcz przeciwnie...

Z "so f* off u big nose c*nt" - cokolwiek by mia³o znaczyæ - rzeczywi¶cie mi zdecydowanie nie po drodze.

A to ja ci przetlumacze:
wiec pie*ol sie przemadrzala ci*o
big nose
a person on any religion, who wants everything and doesn't pay for shit. i.e. J-Dubs
you can be a big nose, or your action might be big nosed, or just plain nosed.
"dude, your bowl pack is big nosed."
"you fucking big nose"
1:"Jamie nose"
2:"what do I know?"
1:"Jamie nose"
zrodlo:
http://www.urbandictionary.com/define.php?term=big%20nose&defid=92195