bham.pl - Polonia Birmingham, Forum Polaków w Birmingham

Proszę o pomoc... !!!!



Poszukuje jakichkolwiek wiadomości o moim bracie : Macieju Pawlak lat 31 z Elbląga.

Proszę o kontakt.

Braciszku odezwij sie....



Moj mail : mimka100@wp.pl

To juz zamienia sie w forum ludzi zaginionych - ktokolwiek widzial , ktokolwiek wie. braciszek ma 31 lat, pewnie poradzi sobie na duzym swiecie.

Dziekuję serdecznie za miłe i pełne otuchy słowa...
Ciekawa tylko jestem jakby ktos z Twoich bliskich zaginał ..czy również byłbys tak "mądrze" ironiczny...

Ps. Wiek nie ma tu nic do rzeczy.

Życzę miłego wieczoru i dalszego takiego samozadowolenia....

Kolego. Forum jest chyba dla Wszystkich. Widocznie nie masz w sobie uczuc do bliskich osob.


mimka100 jak mozesz to wklej zdjecie Brata, tak moze szybciej go ktos rozpozna.
Pozdrawiam.
Mirek

Ja nie ironizuje, ja mowie co mysle, a to roznica. Wspolczuje, ale moze brat sam odszedl gdzies . I takie rzypadki sa rowniez, jak w poprzednim temacie - Szukam corki - , a ona uciekla z domku.

Chyba nie masz ani brata ani siostry. A jak masz to pomysl, co Ty bys zrobil jakby Ci Oni zagineli. Jak bym wszystko zrobil na co mnie stac , wlacznie z zamieszczeniem takiego tematu.
A skoro Ci cos nie pasuje, to prosze nie odpowiadaj, zachowaj uwagi dla Siebie. No chyba, ze chcesz zawladnac i pokazac wszystkim jaki Ty jestes wszechobecny. Bez urazy.

Jestem bylem i bede. Mozesz mi mowic Panie Boze.

Wszechobecny, tez mi cos... :twisted:

[ Dodano: Wto Maj 20, 2008 20:08 ]
Poza tym, pewnie zrobilbym to samo co mimka ale o tym by dlugo dyskutowac. Wspolczuje i przepraszam, jak czegos sie dowiem dam znac. Ale raczej nie wierze w dobre nowiny.

bez komentarza to zostawie. Widze , ze teamat ucieka od glownego watku. Zal:/

Dobre slowo - ucieka. Moze brat tez wybral inne zycie, chcial zostawic to co mial bo nie byl zadowolony. Najpierw przeanalizowalbym jego ostatnie zapiski, moze pozostawil gdzies jakas wiadomosc, i wzialbym pod uwage wszystkie okolicznosci w jakich zaginal, oraz przestudiowal dokladnie ostatni tydzien z przed jego znikniecia, lub chociaz dwa ostatnie dni. Chyba, ze mimka to zrobila. Nie radzilbym natomiast chadzac do wrozek, to oszustki, za wizje biora duzo, a nic nie wniosa konkretnego do sprawy. Modlitwa moze pomoc, nie zaszkodzi bynajmniej. I najwazniejsze - dowiedziec sie wszystkiego co robil na kilka ostatnich godzin przed zaginieciem . To moze byc istotne. Zrobic kopie zdjecia twarzy i porozwieszac gdzie sie da. Nawet w internecie. wykupic ogloszenie w gazecie. Chodzenie i pytanie jest bardzo wyczerpujace. W ostatecznosci poradzic sie detektywa. Albo ksiedza - i to nie zart, ksieza czesto wysluchuja spowiedzi czasami przyszlych samobojcow lub osob pragnacych uciec gdzies. Poszukalbym w klasztorach. To tyle narazie co przychodzi mi do glowy.

[ Dodano: Wto Maj 20, 2008 20:47 ]
I najlepiej sprawdzic, czy nie podjal z konta jakiejs kwoty tuz przed zaginieciem.

KJ jak widze Twoja ocena paradoksalnie czasem siega dna, wiec uwazajac sie za inteligentnego czlowieka jak twiedzosz wrecz boga zluzuj czasem swiat jest jaki jest a TY obnazajac swoje ironiczne sporzenie na ten wlasnie swiat czasem wprowadzasz wrecz obrzydzenie w ...a chyba starczy....


PELNI NADZIEJI mimka100

Dziękuję Wam wszystkim...

Mam zamiar przylecieć do Birmingham... ale nie wiem gdzie mam zacząć poszukiwania, do kogo sie udać...???
Brat przestał sie odzywac i do rodziców i do zony a przed wszystkim do synka... więc "ucieczka z domu" raczej wykluczona...
Najgorszy jest strach i bezsilność...
Jesteście w Birmingham , zyjecie tam...może podpowiecie do kogo się udac...
Bardzo proszę o pomoc...
Dziekuje Wam za uwagę

opisz jak najwiecej na jego temat. kiedy przyjechal? gdzie mieszka? gdzie pracuje? kogo zna? o czym opowiadal kiedy byl w domu? jakie ma auto? itp

bardzo duze znaczenie ma dzielnica w ktorej mieszka dana osoba, i gzdie (z kim) pracuje.

byl na tym forum juz kiedys podobny temat, i okazalo sie ze koles po prostu wymiekl pod presja zadan finansowych z domu. moze tutaj tez po prostu chwila rozlaki pozwolila przejzec na oczy. samo zycie.

jesli chcesz cokolwiek zdzialac, podaj wiecej informacji

pozdr

pe


PS, ty, K.J., ty masz jeszcze jakies inne zycie poza kompem? bo co cie czytam to oddalasz sie chlopie bardziej od reality.

pe

Zgadzam sie z Toba ...
Jestem w stanie zrozumiec wszystko... nowe zycie, nową rodzine ....
Ale braku całkowitego kontaktu nawet ze swoim synem...??? tego nie jestem w stanie zrozumiec i to mnie najbardziej niepokoi....

Ale dziekuje..postaram sie zebrac jak najwiecej szczegółowych informacji i jesli nie bedzie Wam przeszkadzam umieszcze je tutaj ..moze ktos cos skojarzy ....
Dziekuje jeszcze raz ...bardzo.

mimka100 wrote:Zgadzam sie z Toba ...
Jestem w stanie zrozumiec wszystko... nowe zycie, nową rodzine ....
Ale braku całkowitego kontaktu nawet ze swoim synem...??? tego nie jestem w stanie zrozumiec i to mnie najbardziej niepokoi....

Ale dziekuje..postaram sie zebrac jak najwiecej szczegółowych informacji i jesli nie bedzie Wam przeszkadzam umieszcze je tutaj ..moze ktos cos skojarzy ....
Dziekuje jeszcze raz ...bardzo.

Moim zdaniem - tak wynika z twojej wypowiedzi- nie ukladalo sie najlepiej w tej rodzinie, skoro dziwisz sie, ze z synem sie nie kontaktuje, a gdzie zona ? To ona powinna byc na pierwszym miejscu, jezeli chodzi o kontakt, wiec moze tak jak poiszesz jakies nowe zycie na obczyznie?To sie czesto zdaza.

mimka100, mam nadzieje ze nic zlego sie nie stalo..
mysle ze zdjecie by nam pomoglo, moze ktos go widzial/poznal w birmingham.
podaj wiecej info.
tak jak pisal juz ktos powyzej, w jakiej dzielnicy mieszkal, czy mial znajomych,gdzie pracowal..
jak sie z wami kontaktowal? telefonicznie /listownie/internet....
dlugo juz sie nie odzywa?
pozdrawiam i zycze zeby sie znalazl wasz Maciek