bham.pl - Polonia Birmingham, Forum Polaków w Birmingham

Witam
Mam pytanko
Chcialabym miec psa,ale nie wiem jak tu jest w U,K z zwierzakami.
Ile sie placi podatku,za psa?
Jak tu jest z lekarzem dla psa.
Koleznka sie oglasza,ze ma psa na wydanie za darmo 7 miesiecznego,bardzo bym chciala pieska,ale nie wiem jakie tu ,sa przepisy.....
Doradzcie mi
Pozdrawiam :roza: :roza: :roza: :roza:

co do przepisow to nie mam pojecia bo dopiero tez bedziemy sie rozgladac za swoim psem, ale klinik weterynaryjnych jest wiecej niz przychodni dla ludzi o to sie nie musisz martwic , no i trzeba niestety (takie sa przepisy) zbierac odchody na spacerku po psie

KA

psa np trzeba zdaje sie zglosic do councilu i odprowadzac podatek, slyszalam, ze nie maly. moja znajoma polka ma labradora, gorzej jak z dzieckiem. a weterynarz slono kosztuje. dlatego jest wiecej kotow ahhah.

kik1976 wrote:psa np trzeba zdaje sie zglosic do councilu i odprowadzac podatek, slyszalam, ze nie maly. moja znajoma polka ma labradora, gorzej jak z dzieckiem. a weterynarz slono kosztuje. dlatego jest wiecej kotow ahhah.

dlatego warto wybrać dla psa ubezpiecznie :mrgreen:


My naszego czworonoga przywozimy końcem lipca. Do tego czasu trwała cholerna kwarantanna przedwyjazdowa dla psa.
A od sierpnia zaczynamy podbój agencji w poszukiwaniu domu w Birmingham z psiurem :roll:

Jezeli chcesz pozadny dom wynajac to zapomniej o psie, jezeli komorke to mozesz miec psa, wiem to z wlasnego doswiadczenia

wsiaz wrote:Jezeli chcesz pozadny dom wynajac to zapomniej o psie, jezeli komorke to mozesz miec psa, wiem to z wlasnego doswiadczenia

No wiesz... czyli 2 letniego psa, który żył z nami 2 lata mam wyrzucić? Czy zutylizować?
Pies to u nas członek rodziny, teraz w Wolverhampton landlord się zgadza na psa. Z tym, że w najbliższym czasie musimy się przenieść do B`ham, bo narzeczony tam pracuje, a dojazdy dzień w dzień biją po kieszeni. Będziemy szukać póki czegoś nie znajdziemy. Z psem.

Ja napisalem, ze jak szukasz pozadny dom to raczej nikt nie pozwoli ci na psa, bo niestety nawet maly pies to sa klopoty (Mialem psy: bardzo duzego i bardzo malego w tym samym czasie). 2letni pies to jeszcze prawie szczeniak, sama piszesz , ze on jest teraz w Pl jakis czas , jezeli jest mu dobrze tam gdzie teraz jest to pewnie szybko zapomni o tobie lub juz zapomnial. Moj maly piesek byl jakis czas u mojej mamy z wiadomym wzgledow i przyzwyczaila sie bardzo szybko do mojej mamy, wiec nie widzialem problemow , zeby tam zostala.
Wracajac do tematu, postaw sie w roli landlorda dysponujacego nowym domem do wynajecia z np nowymi wykladzinami.

Katik ja Cie rozumiem, dla mnie moj kot to prawie jak pierwsze dziecko :) Niektorzy nie rozumieja tego. Wierze, ze znajdziecie fajne mieskzanie. Powodzenia

tomik111 wrote:Katik ja Cie rozumiem, dla mnie moj kot to prawie jak pierwsze dziecko :) Niektorzy nie rozumieja tego. Wierze, ze znajdziecie fajne mieskzanie. Powodzenia

Jezeli to byla jakas aluzja do mnie , to chce cie poinformowac, iz mieszkam tutaj z pieskiem, od dluzszego czasu

wsiaz wrote:Ja napisalem, ze jak szukasz pozadny dom to raczej nikt nie pozwoli ci na psa, bo niestety nawet maly pies to sa klopoty (Mialem psy: bardzo duzego i bardzo malego w tym samym czasie). 2letni pies to jeszcze prawie szczeniak, sama piszesz , ze on jest teraz w Pl jakis czas , jezeli jest mu dobrze tam gdzie teraz jest to pewnie szybko zapomni o tobie lub juz zapomnial. Moj maly piesek byl jakis czas u mojej mamy z wiadomym wzgledow i przyzwyczaila sie bardzo szybko do mojej mamy, wiec nie widzialem problemow , zeby tam zostala.
Wracajac do tematu, postaw sie w roli landlorda dysponujacego nowym domem do wynajecia z np nowymi wykladzinami.

Być może będzie to tochę więcej zachodu kosztowało , i dłużej potrwa, ale jestem pewna, że znajdziemy coś odpowiedniego z psem. Nie jeden znajomy ma i psa, i porządne lokum.

Co do reszty - pies o mnie nie zapomniał. Jest u moich rodziców, i co 2gi dzień dzownię, rodzice włączają głośnomówiący, ja rozmawiam z nim, a on liże słuchawkę... Nie wyobrażam sobie bym miała go tam zostawić,pomimo tego, że wiem że jest mu u rodziców superdobrze. Nie po to załatwialiśmy ponad 7 miesięczną kwarantannę by się tak szybko poddać.

Tak jak napisał tomik111 mój pies to mój synuś.... I doczekać się już go tutaj nie mogę.

Wsiaz, to nie byla zadna aluzja do Ciebie. Ale fakt jest taki, ze jak na pewno wiecie, niektorzy ludzie nie kumaja jak mozna zyc ze zwierzakiem. Ja uwazam, ze zwierzeta daja duzo uczuc, ucza ludzi okazywac uczucia i wogole sa super. Tez bym chcial przywiezc mojego burasa do Bham, ale to niemozliwe. Nie mamy samochodu, zreszta przewoz kota w klatce 20kilka godzin jest nie humanitarny. Tylko British airways woza zwierzaki, w dodatku przepisy sa takie, ze klatka w ktorej zwiarzak ma byc w luku bagazowym jest tak mala ze ledwo mysz sie miesci :([/code]

Ze nie wspomnę już o tym, że przewóz samolotem to wbrew pozorom też kilkanaście godzin męczenia zwierzaka... Trzeba go nadać do cargo 4 godź przed odlotem, samemu się odprawić, 2 godź lotu, odprawa, i jakieś 3 godź zanim psiaka Ci wydadzą... Masakra... A do tego pupil podróźuje między bagażami, w klatce i potwornym huku zupełnie nie rozumiejąc co się dzieje. Zgroza.

ja przywiozlem psa w samochodzie, innego wyjscia nie widzialem, moja sunia byla juz ze mna 2 razy w PL i nie bylo zadnych problemow