bham.pl - Polonia Birmingham, Forum Polaków w Birmingham

chcialabym zapytac czy ktos z was mial stycznosc z p. Renata. Chcialabym zapytac czy jest godna polecenia. Chcialabym zwrócic sie do niej o poprowadzenie sprawy a nie wiem czego moge sie spodziewac...dziekuje za ewentualna pomoc!

witam pani renata jest godna polecenia kolega mial wypadek z policja wina byla policji ale policja niechciala sie zgodzic na to i chciala isc na uklad 50/50 ale pani renata nie i co sprawa yrwala 2 lata ale wygrala oszkodowanie 3500 funa

A jakimi sprawami zajmuje się Pani Renata i poprosze o namiary.

witam kazda sprawa sie zajmie jutro podam namiary

Sprawy rozwodowe,jeśli się posiada wszystkie benifity także-proszę o namiary?

Witam.
Szukam Polskiego prawnika w Birmingham.
Z góry dzięki za info.

Dodano: -- 17 paź 2012, o 17:21 --

A tak na marginesie do Adminów Forum.
Jak założyłem nowy temat: Polski prawnik to temat został usunięty. Dostosowałem się i ciągnę w wątku, który od dawna jest martwy. Jakie mam szanse na to że ktoś trafi na ten wpis i mi odpowie???. Żadnych.
Zakładając nowy temat miałem nadzieję na uzyskanie szybkiej odpowiedzi teraz mogę czekać do śmierci.
Podejmując pewne decyzje proszę się kierować także rozumem a nie tylko regulaminem.

Witam.


Mam taki dość nietypowy mały problem. Wynajmowałam razem z partnerem pokój około 1,5 miesiąca gdy wróciłam z urlopu zauważyliśmy że nasze rzeczy są poprzestawiane a nowe pootwierane. Z lodówki ginęło jedzenie. Gdy zwróciłam uwagę że nie życzę sobie aby grzebano mi w moich osobistych ciuchach a nawet i bieliźnie to zostałam wyzwana zbluzgana i kazano nam się wynosić w ciągu tygodnia. No to my więc w ten sam dzień w sumie w nocy wyprowadziliśmy się. Pokój był posprzątany lodówka i szafka umyta. Dziewczyna oskarżyła mnie o to że ja jej faceta używałam maszynkę do golenia (fujj tj. obrzydliwe) i zostawiliśmy syf w pokoju. Do dziś dnia nie oddała mi kaucji a ja jej kluczy od domu, ponieważ z 65f chciała mi oddać 40f odliczyła sobie 10f za maszynkę której nie używałam i 15f za niby syf co zostawiliśmy. Proszę pomóżcie mi bo ja już nie wiem co mam z tym zrobić

Problem jest taki, iz chcesz sie z nia klocic o £25, to nie warto. Z takimi ludzmi to lepiej dac sobie spokoj.

Wiem że nie warto. Ale ciężko pracuję żeby mieć jakiekolwiek pieniądze a taki osobnik sobie wymyśla jakieś fantazje o maszynce albo o czymkolwiek. Szkoda mi tylko osób co z nią zamieszkają tudzież zamieszkali.

Przykro mi, ze spotkala Cie taka sytuacja. Niestety ludzie sa jacy sa i nikt tego nie zmieni. Rozumiem, iz czujesz sie rozgoryczona haniebnymi pomowieniami. Zapomnij o tym zajsciu i zrob krok do przodu. Czasami lepiej odpuscic dla wlasnego spokoju i zostawic pewne rzeczy takimi, jakimi sa. Uszy do gory i tak trzymaj

blondi85, ja myślę ze to nie jest sprawa dla prawnika, mozesz jedynie nastraszyc dziewczyne , jesli np chata jest z agencji a nie jej prywatna , ze ja zglosisz itp ale tak jak wyzej o te 25f nie warto sie szargac z chciwcami ... kiedys trafią na swojego co ich bedzie okradł...

Rozumiem ale mama wysłała mi na jej adres przesyłkę i nawet mi jej nie oddała A tam przecież był adres. Naprawdę szczerzę współczuję ludziom co z nią teraz mieszkają :O

Witam.
mam dość nietypową sprawę i chciałbym się poradzić czy w ogóle można zaczynać temat i dociekać swoich praw w sądzie.

Chodzi o zakup pierścionka w sklepie jubilerskim, pierścionka zaręczynowego. Zakupu dokonano w 2015 roku w grudniu. Dokładnie po roku i 3 mcach diament z pierścionka wypadł samoczynnie i mieliśmy ogromne szczęście że udało się nam go znaleźć, gdyż sytuacja miała miejsce w domu. Zanieśliśmy produkt do sklepu - gwarancja jednak upłynęła ( 1 rok ) i zaproponowano nam naprawę - kosztowało to mnie 20 F. Niespełna 2 mce po naprawie diament wypadł znów, tym razem podczas mycia naczyć. Kamień znaleźliśmy w syfonie zlewu.

Ponownie zanieśliśmy go do sklepu i poprosiliśmy o gruntowne przebadanie produktu. Stwierdziliśmy że coś jest z nim nie tak ( wada prouktu od początku ) skoro wypadł po raz1 i po naprawie po raz 2 a pozostałe dwa małe kamienie po bokach są nienaruszone.

Head office nie przyznał nam racji i stwierdził że nie ma możliwości wymiany produktu, moga go naprawić nieodpłatnie w tym samym zakładzie ale bez gwarancji na wykonaną pracę.

Pytanie moje jest czy jest sens wytaczania dział przeciwko sklepowi. Obawiamy się że po kolejnym serwisie kamień znów wypadnie i tym razem już nie będziemy mieć tyle szczęścia i go nie znajdziemy. Stracimy kamień i pieniądze. Wartość 550 f. Pani w sklepie - manager - powiedziała że nie powinno się w pierścionku myć naczyć - wychodzi na to że nosić też go nie można bo za pierwszym razem wypadł kamień samoczynnie gdy był na palcu i żadne czynności nie były wykonywane.
Proszę mi powiedzieć czy mamy szansę i co możemy w tej sytuacji zrobić. Czy ktoś zna kogoś kto podjąłby się ewentualnie takiej sprawy.

dzięki i pzdr

Za 550 f to sie tej sprawy nie oplaci ruszac. W polsce jak bedziesz to go napraw moze tam im sie uda, tu w angli sa same partacze, jest jeszcze jedno rozwiazanie, nieznam sie na tym ale moze na kropelce spróbuj,hehehe,albo poprostu niepozwalaj kobiecie zmywac wiecej naczyn tylko niech sobie lezy i odpoczywa. Pozdrawiam.

Kup zmywarke i jeden problem rozwiazany :-)

Sent from my E6853 using Tapatalk